W mediach najważniejszy jest tytuł. Nieważne czy odpowiada rzeczywistości czy też nie. Tytuł ma przyciągnąć czytelnika. Tylko tyle i aż tyle. W niektórych portalach tytuły bezustannie się powtarzają. Jak więc wymyślić niebanalny tytuł? Nie wiem, sama nieraz się nad tym trudzę. Ale redaktor „MLT” z portalu Onet nie miał z tym problemu. Po prostu odwrócił kota ogonem. Gratuluję mu: tytuł „Biskup przestrzega. «Ołtarz stał się barem»” to majstersztyk manipulacji.
Kim była biblijna Rachela? Kobietą, która tak bardzo pragnęła mieć dziecko, że nie przebiegała w środkach i metodach. Do celu dotarła, ale połowicznie - zmarła po narodzinach swego dziecka. Imię tej nietuzinkowej osoby zostało wykorzystane w tytule rekolekcji - „Winnica Racheli”. Są one adresowane głównie do kobiet, które dokonały aborcji. Dla mężczyzn, którzy do tej aborcji namówili, rekolekcji brak. Czy ktoś pomyśli na przykład o spotkaniach pt. „Łoże Jakuba”?
Był rok 2008. Miałam jechać na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Koleżanka, która starała się wówczas o potomstwo, poprosiła, żebym przywiozła jej pył z Groty Mlecznej w Betlejem. Usłyszała, że pył i towarzysząca mu modlitwa do Dziewicy Karmiącej czyni cuda. Zapamiętałam tę prośbę, przywiozłam do Polski pył w niewielkiej, przezroczystej torebce i modlitwę. Potem zapomniałam o tym na kilkanaście lat.
W listopadzie 2023 roku największym cmentarzem na świecie jest Strefa Gazy. Do 8 listopada w wyniku bombardowań i w gruzach zginęło tam ponad 10 tysięcy ludzi, w tym ponad 4 tysiące dzieci. Gdy oglądam telewizyjne doniesienia ze Strefy Gazy mam skojarzenia z obrazami z filmu „Miasto 44” o Powstaniu Warszawskim.
Byłam w Medziugorie. I nie wiem, czy tamtejsze objawienia maryjne to prawda czy fałsz. W czasie kilkudniowego pobytu w tym miasteczku nie doświadczyłam wyjątkowych doznań, nie spłynęła na mnie szczególna łaska Boska, ale… No właśnie, to miejsce modlitwy wiernych z całego świata. Po ulicach tej miejscowości, jak również po karkołomnych szlakach na Górę Objawień czy Górę Krzyża płyną potoki ludzi spragnionych kontaktu z Bogiem i drugim człowiekiem, i w tym kontekście mamy do czynienia z objawieniem duchowych potrzeb ludzkości.
Dokładnie 80 lat temu, 11 lipca 1943 roku, w niedzielę, gdy w Europie szalała II wojna światowa, Ukraińcy na Wołyniu zgotowali swoim sąsiadom Polakom piekło. Wciąż żyją jego świadkowie. Według ogólnych szacunków, na Wołyniu, ale potem też w Galicji Wschodniej i Chełmszczyźnie, zamordowano około 100 tysięcy osób, od niemowląt począwszy, a na dziadkach skończywszy. Śmierć zadawano w sposób niezwykle okrutny. Czy można przebaczyć? Tak, ale trzeba pamiętać. I domagać się pamięci od potomków sprawców.
Kostomłoty? A gdzie co to jest? Pewnie jakaś nieduża wieś z lokalnym sanktuarium? Pełno takich w centralnej Polsce. Już na parkingu naszym oczom ukazuje się krzyż prawosławny i mała budowla z klasycznymi, wschodnimi kopułami. Po drugiej stronie drogi, stoi mały, drewniany kościół otoczony zielenią i trochę większa plebania. Przy budynku krzątają się parafianie, wygląda to na pielenie grządek. A potem… No właśnie, Bóg tylko sobie znanymi drogami prowadzi ludzi do zbawienia. Potem było już tylko wielkie „duchowe wow” w jedynej na świecie katolickiej neounickiej parafii obrządku bizantyjsko-słowiańskiego z 63. parafianami.
Zmartwychwstanie Pańskie, to zawsze powód do nadziei, że będzie lepiej, że coś ulegnie poprawie, że problem zostanie rozwiązany. Rzeczywistość religijna jaka jest, każdy widzi. Gdy zastanawiałam się, o czym napisać, żeby w tym optymistycznym, paschalnym czasie nie uprawiać narzekactwa czy czarnowidztwa, przypomniała mi się krótka historia sprzed lat.
Nie mam zamiaru pisać traktatu o spowiedzi, bronić jej sensu czy tworzyć apologetyki sakramentu pokuty i pojednania. Jednak wobec coraz częstszych usiłowań środowisk a-religijnych, aby spowiedź zdeprecjonować i wykazać, że wyrządza nieodwracalne szkody w psychice, postanowiłam napisać kilka zdań o tym, dlaczego od wielu lat nieprzerwanie się spowiadam.
„Pan Bóg sobie poradzi” - tak brzmią ostatnie słowa wywiadu, jakiego Katolickiej Agencji Informacyjnej udzieliła prof. Mirosława Grabowska, dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznej (15 grudnia 2022 r.). Wywiad spotkał się z natychmiastową reakcją, kilku reprezentantów środków masowego przekazu szybko naostrzyło ołówki i napisało na tej podstawie obszerne artykuły o schyłku Boga, wiary i Kościoła. Jakie czasy, takie i artykuły.
Mamy biskupa! 22 października 2022 roku (data symboliczna, związana ze św. Janem Pawłem II) Kościół Płocki poznał nazwisko nowego biskupa. 31 października ks. biskup Szymon Stułkowski, wcześniej biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej, objął kanonicznie diecezję płocką. Uroczysty ingres zaplanowano na 26 listopada. Te wydarzenia skłoniły mnie do sięgnięcia po książkę dziennikarza Petera Seewalda „Jezus Chrystus. Biografia”, a zwłaszcza do lektury rozdziału „Rybacy ludzi”, opowiadającegoo apostołach, czyli poprzednikach biskupów.
To mój pierwszy wpis na blogu po długiej przerwie. Czas nie stoi w miejscu. W diecezji, Polsce i świecie wydarzyło się wiele rzeczy dobrych, ale też mniej dobrych. Podsumuję minione miesiące w kilku punktach, bo wbrew temu, co sadził o czasie Stephen Hawking, uważam, że stwórcą czasu i ludzkich dziejów jest Bóg, i to On nadaje im kształt.
Szkoda mi papieża Franciszka. Nie zasłużył na krytykę, jaka na niego niemal zewsząd spłynęła za „szczekanie NATO” w rozmowie z „Corriere della Sera” (2 maja 2022 r.). Za długo siedzę w mediach, żeby nie wiedzieć, że pewne publiczne wypowiedzi są może nie tyle manipulowane, co nadaje im się walor, na jaki nie zasługują. Krytyka wypowiedzi papieża wpisuje się w obecną narrację o Kościele: czego by nie zrobił czy powiedział i tak będzie źle.
Jest 15 kwietnia 2022 roku. Mija 51. dzień, tylko czego? Inwazji? Wojny? Ludobójstwa? Zbrodni wojennej? - Rosji wobec Bogu ducha winnej Ukrainy. Dlatego to nie jest taka sama Wielkanoc, jak poprzednie. Kto uważa inaczej, jest albo ignorantem, albo egoistą. Tak, Christos woskres! Chrystus zmartwychwstał! - jednak na razie w Ukrainie jesteśmy wciąż na etapie męki i nieprzerwanie modlimy się o to, aby w tym kraju życie pokonało śmierć.
To dramatyczne pytanie zadał ostatnio arcybiskup Eustracjusz, rzecznik Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Czy patriarcha Cyryl, zwierzchnik Patriarchatu Moskiewskiego, a także zwierzchnik Eustracjusza, jeszcze wierzy w Boga?
- ← Poprzednia
- 1 (Aktualna)
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Następna →