Nie mam zamiaru pisać traktatu o spowiedzi, bronić jej sensu czy tworzyć apologetyki sakramentu pokuty i pojednania. Jednak wobec coraz częstszych usiłowań środowisk a-religijnych, aby spowiedź zdeprecjonować i wykazać, że wyrządza nieodwracalne szkody w psychice, postanowiłam napisać kilka zdań o tym, dlaczego od wielu lat nieprzerwanie się spowiadam.
„Pan Bóg sobie poradzi” - tak brzmią ostatnie słowa wywiadu, jakiego Katolickiej Agencji Informacyjnej udzieliła prof. Mirosława Grabowska, dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznej (15 grudnia 2022 r.). Wywiad spotkał się z natychmiastową reakcją, kilku reprezentantów środków masowego przekazu szybko naostrzyło ołówki i napisało na tej podstawie obszerne artykuły o schyłku Boga, wiary i Kościoła. Jakie czasy, takie i artykuły.
Mamy biskupa! 22 października 2022 roku (data symboliczna, związana ze św. Janem Pawłem II) Kościół Płocki poznał nazwisko nowego biskupa. 31 października ks. biskup Szymon Stułkowski, wcześniej biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej, objął kanonicznie diecezję płocką. Uroczysty ingres zaplanowano na 26 listopada. Te wydarzenia skłoniły mnie do sięgnięcia po książkę dziennikarza Petera Seewalda „Jezus Chrystus. Biografia”, a zwłaszcza do lektury rozdziału „Rybacy ludzi”, opowiadającegoo apostołach, czyli poprzednikach biskupów.
To mój pierwszy wpis na blogu po długiej przerwie. Czas nie stoi w miejscu. W diecezji, Polsce i świecie wydarzyło się wiele rzeczy dobrych, ale też mniej dobrych. Podsumuję minione miesiące w kilku punktach, bo wbrew temu, co sadził o czasie Stephen Hawking, uważam, że stwórcą czasu i ludzkich dziejów jest Bóg, i to On nadaje im kształt.
Szkoda mi papieża Franciszka. Nie zasłużył na krytykę, jaka na niego niemal zewsząd spłynęła za „szczekanie NATO” w rozmowie z „Corriere della Sera” (2 maja 2022 r.). Za długo siedzę w mediach, żeby nie wiedzieć, że pewne publiczne wypowiedzi są może nie tyle manipulowane, co nadaje im się walor, na jaki nie zasługują. Krytyka wypowiedzi papieża wpisuje się w obecną narrację o Kościele: czego by nie zrobił czy powiedział i tak będzie źle.
Jest 15 kwietnia 2022 roku. Mija 51. dzień, tylko czego? Inwazji? Wojny? Ludobójstwa? Zbrodni wojennej? - Rosji wobec Bogu ducha winnej Ukrainy. Dlatego to nie jest taka sama Wielkanoc, jak poprzednie. Kto uważa inaczej, jest albo ignorantem, albo egoistą. Tak, Christos woskres! Chrystus zmartwychwstał! - jednak na razie w Ukrainie jesteśmy wciąż na etapie męki i nieprzerwanie modlimy się o to, aby w tym kraju życie pokonało śmierć.
To dramatyczne pytanie zadał ostatnio arcybiskup Eustracjusz, rzecznik Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Czy patriarcha Cyryl, zwierzchnik Patriarchatu Moskiewskiego, a także zwierzchnik Eustracjusza, jeszcze wierzy w Boga?
W wtorek 8 marca 2022 roku świat obiegły zdjęcia, na których we Lwowie do bunkru przeciwlotniczego chowana jest XIV-wieczna, ogromna figura Jezusa Ukrzyżowanego z katedry ormiańskiej. Poprzednio rzeźba została zdjęta w czasie II wojny światowej.Minęły dwa tygodnie wojny na Ukrainie. Dwa tygodnie ludobójstwa, gwałtów, grabienia. Nie wiadomo, kiedy skończy się ta barbaria. Ale nieustannie modlimy się za Ukrainę i jej Prezydenta. Wierzymy, że ostatecznie dobro zwycięży, choć póki co szaleje przerażające zło.
To będzie wpis na poły sentymentalny. Ania z Zielonego Wzgórza była ulubioną bohaterką mojego dzieciństwa. Dla kilkuletniej dziewczynki Eli przeczytanie „tomiszcza” pierwszej części sagi o Ani autorstwa Lucy Maud Montgomery było nie lada wyczynem. Teraz, po latach, okazuje się, że nie ma już Ani z Zielonego Wzgórza – kolejna tłumaczka stworzyła niejako nową bohaterkę – Anne z Zielonych Szczytów!
Helena Dalli ma 59 lat i pochodzi z Malty. W swoim kraju jest działaczką Partii Pracy, socjologiem, wykładowcą akademickim, była też ministrem. W Komisji Europejskiej jest komisarzem ds. równości. Postanowiła napisać przewodnik o „komunikacji inkluzywnej”, czyli jak trzeba w Unii mówić, żeby nikogo nie urazić, ale wszystkich do komunikacji włączyć. Niestety pani komisarz, kierując się zapewne jak najlepszymi intencjami, chrześcijan potraktowała ekskluzywnie.
Chodzę tamtędy często do pracy. Lubię te miejsca, wszak to Stare Miasto. Pamiętam, że kiedyś wyglądało ono zupełnie inaczej. Teraz jest elegancki Ratusz i kolorowe serce, zapewniające o miłości do Płocka. I mural na budynku. Wizja twórcy jest jednak niepełna. Na muralu umieszczono tych, którzy bronili miasta w pamiętnym roku 1920. Jednak kogoś mi na nim brakuje.
Lubię media. Naprawdę lubię media. Przez wiele lat zajmując się dziennikarstwem siłą rzeczy zżyłam się z wszystkimi „gryzipiórkami”, „pismakami” i „reporterzynami”. Jestem jedną z nich, z was. Ale co mam zrobić, gdy coraz trudniej przychodzi mi zaglądanie na różne portale, tłitery, fejsbuki i instagramy? Social media sprawiły, że pojmowane tradycyjnie media ze środków przekazu stają się środkami antyprzekazu.
„Wiem, że podczas zawodów Bóg jest ze mną” – to słowa niezawodnej Anity Włodarczyk, młocistki, która po raz kolejny powróciła z olimpiady do Polski ze złotym medalem. Opada kurz po Tokio 2021 - jednej z najdziwniejszych olimpiad, w cieniu pandemii, bez kibiców i ich dopingu na trybunach. Mimo to dzielnie kibicowaliśmy naszym sportowcom z Polski, bez względu na to, kogo pozdrawiali po sukcesie. Wsparcie i dobre myśli były jednakowe dla wszystkich. Wierzymy, że im wszystkim pomagał Bóg.
Wdzięczność… Jedno krótkie słowo, za którym kryje się ogrom treści. Gdy Boga o coś prosimy, jesteśmy gotowi do żarliwej i upartej modlitwy, w każdym miejscu i czasie. Gdy przepraszamy, stajemy w kąciku swego pokoju, aby jednak się przed Nim w jakiś sposób ukryć. Gdzie jesteśmy, gdy dziękujemy? I czy my jeszcze w ogóle dziękujemy? Mieszkańcy wsi Nowa Biała na Spiszu, którzy stracili w pożarze domy i budynki gospodarcze, mówią: „Dziękujemy Bogu, że nikt nie zginął”.
Zaszczepiłam się. Na razie pierwszą dawką Pfizera. Jakichś specjalnych objawów poszczepiennych nie było, poza bólem lewej ręki przez około dobę. Inni w rodzinie mieli gorzej, była gorączka, dreszcze i bóle mięśni przez kilka dni, ale mnie się jakoś udało. Podjęłam decyzję o zaszczepieniu się, bo moje osobiste ratio podpowiada mi, że nie ma innego wyjścia. To nie jest bynajmniej brak fides. To zdrowy rozsądek.
- ← Poprzednia
- 1 (Aktualna)
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Następna →