Blogi

Feministki katolickie

Feministki katolickie

Na dyskusję o książce Zuzanny Radzik „Kościół kobiet” jechałem do Warszawy z podwójnie motywowaną ciekawością. Po pierwsze, mieliśmy dyskutować w Cafe Niespodzianka przy Marszałkowskiej. Początkowo zdawało mi się, że to właśnie w tej kawiarni przed trzydziestu sześciu laty, przed wyjazdem na studia do Rzymu, pewien urzędnik SB namawiał mnie do współpracy z wiadomymi służbami. Na miejscu okazało się, że wszystko wygląda inaczej i pewnie pomieszały mi się kawiarnie. Marszałkowska to jednak długa ulica i kawiarni na niej bez liku.
Dialog zmęczonych rozmową?

Dialog zmęczonych rozmową?

Przyznam się, że nie rozumiem ludzi, których męczy rozmowa. Trudno jest mi na przykład pojąć księży, którzy na kolędzie nie mają o czym rozmawiać z parafianami. Nie mogę zrozumieć też tych, którym nie chce się przyjść na wspólny posiłek. Irytują mnie pełne pychy słowa – nie ma o czym z tobą rozmawiać, czy – jeszcze gorzej – nie chce mi się z tobą gadać. To ostatnie, to jakiś deficyt duchowy. Na dobrą sprawę powinni się nim zająć uważni analitycy życia społecznego, które w Polsce, w tym także w Kościele, indywidualizuje się aż po uwiąd wspólnot sąsiedzkich, mieszkaniowych czy choćby plebanijnych.
Prawie jak ¨kolęda¨
ks. mgr Paweł Sprusiński
ks. mgr Paweł Sprusiński

Kapłan diecezji płockiej.  Od 2009 pracuje w Peru w Puszczy Amazońskiej. Proboszcz parafii Señor de los Milagros w Iquitos.

Prawie jak ¨kolęda¨

W Polsce w wielu parafiach zakończyła się lub dobiega końca wizyta duszpasterska zwana ¨kolędą¨. Od czterech lat ja także zacząłem wykorzystywać to sprawdzone narzędzie duszpasterskie do poznania i ewangelizowania moich parafian. Dla mieszkańców Iquitos jest to całkowicie nowa, nieznana praktyka. Błogosławieństwo domów zaczynam pod koniec listopada. Wiem, że to za wcześniej, ale w styczniu, byłoby za późno, gdyż w większości domów nastrój i wystrój świąteczny znika zaraz po Bożym Narodzeniu. Praktykującym katolikom tłumaczę w kościele jak należy celebrować święta Narodzenia Jezusa, zaś do nieobecnych wciąż szukam sposobów dotarcia.

Jestem Polką

Jestem Polką

„Jestem Europejką i jestem z tego dumna. Ale przede wszystkim jestem Polką i jestem z tego dumna” – to słowa pani premier Beaty Szydło z 19 stycznia ze Strasburga. Wszystko, co spowodowało jej obecność w tym francuskim mieście, wydaje się jednym wielkim paradoksem. Do Unii „na dywanik” zostaje wezwana premier rządu utworzonego przez partię, która zwyciężyła w demokratycznych wyborach. Za co? Za wprowadzanie zmian, rzekomo przeciw demokracji.

Pani Ania i pan Tadeusz

Pani Ania i pan Tadeusz

W Nowy Rok na Mszy św. o godz. 12, 00, zwanej od lat „dwunastką u św. Jana Chrzciciela”, przeżywaliśmy kolejny złoty jubileusz małżeński. Niektórzy uczestnicy tych Mszy św. pamiętają jeszcze ks. Tadeusza Króla i jego Msze św. dla inteligencji, potem aktywne uczestnictwo członków Płockiego Klubu Inteligencji Katolickiej i Soborowego Studium dla świeckich. I chociaż od kilku lat Klub się wyprowadził od Jana, a Studium przestało istnieć, to uczestnicy tamtych wydarzeń wchodząc w wiek jubileuszowy, są wierni swojej tradycji. Mamy więc coraz więcej jubileuszowej modlitwy dziękczynnej…
Quo Vadis Europo
  Andrzej Adamski
Andrzej Adamski

Dziennikarz, twórca portalu gostynin24.pl. Mieszka w Gostyninie.

Quo Vadis Europo

Coraz więcej ludzi w Europie mówi głośno, że polityka wielokulturowości się nie sprawdziła. Już nie tylko nielegalni imigranci, którzy przybywają na grecką wyspę Lesbos są poważnym zagrożeniem dla miejscowych. Ostatnie doniesienia z Niemiec i innych krajów europejskich utwierdzają w przekonaniu, że Europa musi jak najszybciej rozwiązać problem arabskich uchodźców.

Boże Narodzenie w tropikach Amazonii.
ks. mgr Paweł Sprusiński
ks. mgr Paweł Sprusiński

Kapłan diecezji płockiej.  Od 2009 pracuje w Peru w Puszczy Amazońskiej. Proboszcz parafii Señor de los Milagros w Iquitos.

Boże Narodzenie w tropikach Amazonii.

W dżungli amazońskiej świętujemy narodzenie tego samego Dzieciątka Jezus, ale tradycje związane z tą uroczystością są troche inne i dużo uboższe. Brak śniegu i mrozu, brak potraw wigilijnych, żar lejący się z nieba, mała frekwencja w kościele to wszystko można zaakceptować

Oblicze miłosierdzia

Oblicze miłosierdzia

Boże Narodzenie, wigilia, rodzinne kolędowanie, wreszcie przełom lat – przeżywane w Roku Miłosierdzia mogą stać się wyzwaniem do większej wrażliwości religijnej i społecznej. Jeśli czytaliście w Boże Narodzenie Bullę papieża Franciszka, ustanawiającą nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, to mogliście doznać zawrotu głowy od szans, jakie niesie polska tradycja religijna w kojarzeniu miłosierdzia i naszych zwyczajów. Nie obyło się pewnie bez zawstydzenia z powodu licznych przypadków, kiedy religijne przyzwyczajenie zacierało Jezusowe oblicze miłosierdzia.

Maryja już wie

Maryja już wie

1 stycznia to czas postanowień (ha – podobno dotrzymuje ich co 20 osoba), ale to także uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, czyli – Matki Boga. W czasie minionego Adwentu hitem była piosenka „Mario, czy już wiesz”, to polska wersja utworu z filmu „Syn Boży”. W internecie jej wykonań pełno, ale ja po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę podczas rekolekcji kerygmatycznych w parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku z ust mojej koleżanki Iwony Zielonki i ks. Rafała Winnickiego. To było piękne wykonanie.

Polityka, wigilia i roztropność

Polityka, wigilia i roztropność

W całym tym zamieszaniu wokół Trybunału Konstytucyjnego, którego jesteśmy świadkami tuż przed Bożym Narodzeniem w Polsce, charakterystyczne są nawoływania do tego, aby Kościół wreszcie zabrał głos. Przez Kościół rozumie się biskupów, chętnie przywoływany jest Prymas, Przewodniczący Konferencji Episkopatu, czy jakaś Komisja Episkopatu zajmująca się problemami społecznymi.
Jezus Miłosierny w Mpunde
ks. kan.  Adam Marek Pergół
ks. kan. Adam Marek Pergół

Kapłan Diecezji Płockiej. W Zambii od 2001 roku. Pochodzi z Pułtuska. Święcenia kapłańskie: 14 czerwca 1997 roku. Proboszcz: Mpunde

Jezus Miłosierny w Mpunde

Jubileusz Miłosierdzia zmobilizował nas do postarania się o duży obraz Jezusa Miłosiernego. Nie mieliśmy wątpliwości, że obraz ma być przywieziony z Krakowa-Łagiewnik od samej św. Siostry Faustyny.