Jezus przed ukrzyżowaniem został z szat obnażony. Stanął nagi przed ludem, który z całego serca ukochał. Nie wstydził się, bo w Nim nie było żadnego grzechu. Przyjął nasze grzechy. Ukrzyżowany Jezus był całkowicie nagi, nie miał żadnej przepaski na biodrach. Jego ciało było bolesną raną niczym nieosłonietą. Tak rzymianie krzyżowali skazańców. Nasze krzyże nie pokazują do końca rzeczywistości, którą widziała Maryja, Jan, Magdalena, żołnierze, faryzeusze i inni obecni na Golgocie.
Adam i Ewa w raju byli nadzy, ale to im nie przeszkadzało. Byli bliskimi przyjaciółmi Boga. Tam gdzie jest prawdziwa miłość nie ma wstydu. Kiedy popełnili nieposłuszeństwo, ukryli się przed Bogiem. Grzech zniszczył intymną relację z Nim.
Obecna kwarantanna wypełnia szczególną misję: obnaża nasze dotychczasowe życie, odsłania nagą prawdę o mnie, o mojej wierze i miłości do Boga, o rodzinnych relacjach w domu.
Od 16 marca w Peru mamy stan wyjątkowy, również w najdalszych zakątkach Amazonii. Pozamykane są urzędy, szkoły, sklepy, kościoły, granice, stanął transport i produkcja. Wszyscy odbywają w domu obowiązkową kwarantannę. Od 4 popołudniu do 5 rano jest godzinna policyjna. Sklepy spożywcze, apteki i banki są otwarte jedynie od 6 do 9 rano. Po za domem należy chodzić w maseczce, zachowując bezpieczną odległość od innych. W poniedziałki, środy i piątki na zakupy mogą wyjść mężczyźni, we wtorki, czwartki i soboty tylko kobiety. W niedzielę wszyscy są w domu. Zabronione jest głośne słuchanie muzyki, wyprawianie rodzinnych przyjęć, granie w piłkę przed domem. Nie wszyscy latynosi zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i realnego zagrożenia. Wojsko i inne służby mundurowe egzekwują i pilnują przestrzegania surowych norm. 22 marca dotarła do nas wiadomość, że u naszego biskupa José Javiera potwierdzono obecność koronawirusa. Tydzień wcześniej w Iquitos wielu misjonarzy miało z nim kontakt. Wszyscy zostaliśmy poddani ścisłej kwarantannie, wywiadom i obserwacji lekarskiej. Z braku testów, tylko niektórym z nas zrobiono badania. U wszystkich przebadanych wynik był negatywny. Stan wyjątkowy i drastyczne ograniczenia nie prędko zostano zniesione.
Dzięki wymogom kwarantanny powoli jesteśmy obnażani z wielu form pobożności. Zostaliśmy odarci: ze wspólnych celebracji, z rekolekcji wielkopostnych, z poświęcenia palemek, z procesji, ze święconki, z Drogi Krzyżowej ulicami miast, nawiedzenia pustego grobu itp. Po tym obrabowaniu, jak wygląda moja wiara? Jeszcze bronimy się przed całkowitym ogołoceniem transmisjami telewizyjnymi, relacjami w internecie (w mojej misji używamy głośników na wieży kościelnej), prowizorycznym ołtarzykiem w domu, odkurzoną Biblią. Za czym szczególnie tęsknię w Wielkim Tygodniu 2020 roku? Za palemką, podziwianiem grobów i święconką? Czy za Spowiedzią, Komunią świętą, Adoracją Jezusa w Najświętszym Sakramencie?
Kardynał Van Thuan z Wietnamu, przez 13 lat był więziony przez komunistów. Przebywał w całkowitym odosobnieniu, pozbawiono go wszystkiego. Dał świadectwo, że jedyne czego mu nie brakowało to obecności i bliskości Boga.
Pierwsi chrześcijanie nie mieli kościołów, Pisma świętego w domu, katechezy w szkole, świątecznych procesji, środków masowego przekazu itp. Mieli świadków wiary, żywą pamięć, żarliwą modlitwę, radykalną wierność, uczynki miłosierdzia, łamanie chleba po domach i liczne prześladowania.
Bóg nas obnaża bardzo delikatnie i powoli. Pozwala nam zabrać szaty dotychczasowej pobożności, abyśmy zobaczyli czy jest w nas prawdziwa wiara, intymna relacja z Nim. Jeszcze nie zabrano nam Biblii, krzyża, różańca, medalika, książeczki z modlitwami. A gdyby i tego zabrakło? Czy Syn Boży znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (zob. Łk 18,8)
A gdybym stracił tych co kocham? Potrafiłbym bezgranicznie ufać jak biblijny Hiob. ¨Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione! Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy? W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami¨. (Hi 1,21;2,10)
Ta kwarantanna obnaża też prawdę o moich relacjach z domownikami. Cała rodzina jest w domu. Z dnia na dzień zostaliśmy obdarci z pracy po za domem, odwiedzin znajomych, szkoły, spacerów, kina, wyjazdów za miasto, siłowni, zakupów w galeriach itp. Rodzina w komplecie 24 godziny na dobę. Kocham ich, czy toleruję? Rozmawiam z nimi, wspólnie spędzamy czas, czy uciekam w książki, filmy, internet, wirtualne znajomości? Skorzystaj maksymalnie z tego czasu łaski, aby odnowić i pogłębić więzi rodzinne.
Pan Bóg przychodzi w czasie tej kwarantanny i chce nam pokazać co stanowi istotę chrześcijaństwa: osobista relacja z Nim, bezgraniczna ufność. Gdy pewnego razu Jezus odwiedził dwie siostry: jedna zajmowała się rozmaitymi posługami a druga siadła u Jego stóp i przysłuchiwała się Jego mowie. Jezus powiedział do starszej siostry ¨Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona¨. (Łk 10,41-42)
Nasze serce ciągle przeczuwa, że zostało stworzone do szczęścia dużo większego niż to, które proponuje nam świat – mówił ks. Piotr Pawlukiewicz. Wykorzystajmy owocnie ten szczególny znak czasu, pozwólmy kwarantannie obnażyć nas z szat, które oddzielają nas od czystej i głębokiej więzi z Panem.
Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu, byś został tylko Ty, byś został tylko Ty, jedynie Ty. Amen.