Święty Jan Chrzciciel
jest partonem regionu Loreto, czyli Amazonii Peruwiańskiej. Istnieje legenda,
że figurę świętego znaleźli w lesie Indianie z wioski, gdzie dziś jest największa
dzielnica Iquitos: San Juan Bautista. Jest legenda, ale znalezionej rzeźby nie
ma. W tych dniach w dzielnicy Świętego Jana Chrzciciela jest wielkie święto, co
oznacza: udekorowane ulice, liczne stragany na głównym placu, koncerty, występy
artystyczne, konkursy tańca itp.
W konkursach uczestniczy także grupa taneczna z mojej
parafii ¨Genesis del Oriente¨, ale jak na razie bez sukcesów. Młodzież po
przegranym konkursie mówi, że nie zdobyli nagrody, ale po raz kolejny wygrali
doświadczenie. W czasie konkursowej prezentacji,
który trwa maksymalnie 7 minut, ważne jest aby grupa wykonała zaplanowany układ
taneczny równo, starannie i z zaangażowaniem. Oceniana jest także opowiedziana
fabuła, stroje tancerzy oraz dekoracja. Taniec odbywa się najczęściej przy
akompaniamencie tylko trzech instrumentów: quena (flet inkaski), bombo (bęben
duży) i tambor (bęben mały). Loretański taniec (danza) zawsze opowiada pewną historię
np: o wierzeniach przodków, o podboju Ameryki przez Hiszpanów, o ewangelizacji
puszczy amazońskiej, o duchach leśnych, o pracy w porcie rzecznym, o wyrobie
kanoa, o niszczeniu środowiska przez firmy wydobywające ropę naftową.. Młodzież parafialna przygotowała taniec opowiadający o pracy drwali. Jeden
z nich został ukarany przez ducha leśnego za to, że wyciął drzewo Lucuma. Św.
Piotr nie przyjął go do nieba, kazał mu wrócić na ziemie i zadbać o sadzenie
nowych drzew.
W tygodniu poprzedzającym fiestę San Juan w różnych
instytucjach, w szkołach, także w parafiach odbywa się Shunto, czyli oczyszczające
skakanie przez ogień. Kilka lat temu Kościół w Iquitos ¨ochrzcił¨ ten pogański
obrzęd nadając mu charakter para-liturgii celebrowanej w gronie sąsiadów z ulicy.
W czasie tego nabożeństwa oprócz skakania przez ogień jest akt pokuty, czytanie
Słowa Bożego, modlitwa wiernych i krótka refleksja.
Z okazji janowego święta
w domach ludzie przygotowują Juanes, czyli ¨głowy świętego Jana¨. Potrawa jest przygotowana
w liściach palmy ¨bijao¨ i składa się z ryżu barwionego na żółto, jajka, kawałka
kurczaka, oliwek, cebuli. Ugotowane wcześniej składniki zawija się razem w
liście palmowe i ponownie gotuje. Juanes to bardzo praktyczny posiłek dla tych,
którzy wybierają się w dalszą podróż lub wycieczkę. Danie nie psuje się i
zachowuje świeżość przez wiele godzin. W ciągu roku tylko niektórzy trudnią się
robieniem Juanes, gdyż jest to kosztowne i pracochłonne zajęcie. Jednak z
okazji święta patrona Loreto wszystkie, nawet ubogie rodziny robią swoje własne
Juanes. To coś jak pączki w Polsce na tłusty czwartek. W ciągu roku nie często
się je robi w domu, ale na koniec karnawału prawie każda gospodyni smaży własne
pączki. To jest tradycja, a tradycji należy przestrzegać. Odpowiedni napój do
Juanes to Chicha, czyli lekko sfermentowany napój z kukurydzy. Podawany na
chłodno jest przepyszny i orzeźwiający.
Zawsze w okolicach święta patrona Amazonii występuje
kilka najchłodniejszych dni w ciągu całego roku. Temperatura spadła często do
18 stopni powyżej zera. Wrażenie przenikliwego zimna przy takiej temperaturze
spowodowane jest prawie 100% wilgotnością powietrza. Dla Peruwiańczyków z Loretu jest to już wystarczający powód, aby wyciągnąć ciepłe kurtki, szaliki, a
nawet rękawiczki.