Czcigodny Księże Proboszczu Grzegorzu!Czcigodny Księże Dziekanie Andrzeju!Wielebni Księża dekanatu sierpeckiego! Kochani parafianie! Bracia i siostry!
1. Wprowadziliśmy uroczyście do wspólnoty parafii św. Mikołaja w Gójsku relikwie dwóch świętych osób: siostry zakonnej i księdza, św. Faustyny Kowalskiej i bł. ks. Michała Sopoćki. To już kolejne relikwie w tej wspólnocie parafialnej. Dziękuję Księdzu Proboszczowi za to, że mogę w tym ważnym, historycznym wydarzeniu uczestniczyć i że razem z wami mogę się przy nich modlić.
Popatrzmy na dzisiejszą Łukaszową Ewangelię. Opowiada o tłumach, które szły za nauczającym Jezusem. Rzekł do nich (…): <Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem>” (Łk 14,25-27). Jezus wskazuje, że każdy, kto wybiera Boga, musi zostawić za sobą cały świat, opuścić ludzką rzeczywistość i „dźwigać swój krzyż”. I św. Faustyna, mistyczka, Apostołka Bożego Miłosierdzia, autorka „Dzienniczka”, który jest najczęściej tłumaczoną książką na świecie, i bł. ksiądz Michał Sopoćko, doktor habilitowany teologii, ojciec duchowny w seminarium duchownym, jej spowiednik w Wilnie – godnie ten krzyż swojego życia nieśli.
2. Kochani Moi! Dobrze to wiemy –Jezus Miłosierny objawił się św. Faustynie po raz pierwszy w Płocku. Faustyna Kowalska, zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, trafiła do płockiego klasztoru w 1930 roku. W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu 22 lutego 1931 roku w swej klasztornej celi po raz ujrzała Jezusa w obrazie „Jezu, ufam Tobie!”. W wielu miejscach w Polsce głosi się, że kult miłosierdzia Bożego rozpoczął się właśnie u nich, ale tak naprawdę na miejsce, z którego iskra miłosierdzia wyszła na cały świat, Bóg wybrał prastary, mazowiecki Płock, stolicę naszej diecezji.
Gdy ta prosta zakonnica mówiła współsiostrom, że przychodzi do niej Jezus, te nie były w stanie w to uwierzyć. Tylko ogromnej sile jej ducha zawdzięczamy to, że mamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego, Niedzielę Miłosierdzia, obraz Jezusa Miłosiernego. Bóg przez Faustynę zrealizował swój wielki plan – przekazał nam swoje orędzie miłosierdzia. I dziś ta wielka święta Kościoła, z pewnością najpopularniejsza z Polsce, czczonana wszystkich kontynentach, w wielu odległych miejscach, jak Indie, Filipiny czy Wenezuela, zawitała do waszej parafii, w tajemnicy świętych obcowania, w relikwiach.
3. Drodzy Moi! Nie byłoby błogosławionego ks. Michała Sopoćki, gdyby nie siostra Faustyna Kowalska. I poniekąd nie byłoby świętej siostry Faustyny, gdyby nie ten prosty kapłan. W 1932 r. został on spowiednikiem sióstr Miłosierdzia w Wilnie. W maju 1933 r. po raz pierwszy wyspowiadał siostrę Faustynę.
Zastanówmy się przez chwilę: co mógł myśleć i czuć ks. Sopoćko, gdy siostra Faustyna w czasie spowiedzi, zza kraty konfesjonału, zwierzała mu się ze spotkań z Jezusem? Jaka była jego reakcja? Dlaczego uwierzył? A dlaczego ona mu zaufała? Nie wiemy tego, ale wiemy, że razem zaczęli współpracować w dziele miłosierdzia.
Spotkanie z Faustyną zmieniło życie księdza Michała. Poznawał jej przeżycia, związane z objawieniami. Polecił jej opisywać w zeszycie wewnętrzne doświadczenia i przeglądał zapisane teksty. Tak powstał „Dzienniczek” – wybitne dzieło, napisane językiem duszy przez dziewczynę po trzech klasach szkoły podstawowej. Ks. Sopoćko tak bardzo uwierzył, że zaczął realizować żądanie Jezusa o namalowania obrazu „Jezu, ufam Tobie!”, podjął starania o ustanowienie Święta Bożego Miłosierdzia oraz o utworzenie nowego zgromadzenia zakonnego.
Gdy siostra Faustyna opuściła Wilno w marcu 1936 r., ksiądz Sopoćko wymieniał z nią listy i odwiedzał w Krakowie. Uwierzył bardziej niż ktokolwiek, że światu trzeba opowiedzieć o niezgłębionej tajemnicy miłosierdzia Bożego. W jednym ze swoich rozważań napisał: „Jest to życiodajne źródło wody żywej wytryskujące ku życiu wiecznemu, jest to krynica obmywająca ustawicznie nasze skalanie i sprowadzająca nowe życie w duszy grzesznika”.
4. Przed laty losy siostry Faustyny i ks. Sopoćki z woli Bożej, skrzyżowały się ze sobą, dlatego ich relikwie witacie dziś razem. Tych dwoje: Święta i Błogosławiony, zostali związani niewidzialną więzią miłosierdzia Bożego. Łączyła ich niezwykła, duchowa relacja, bo zaufali sobie nawzajem. Od dziś oni oboje – świadkowie Chrystusa Zmartwychwstałego i czciciele Bożego miłosierdzia – będą towarzyszyć każdej Waszej modlitwie, każdej Mszy św. i innym sakramentom w Waszej świątyni parafialnej. Będziecie prosić ich o wstawiennictwo, powierzać im swoje sprawy i prosić, by Pan patrzył na Was z miłosierdziem.
Niech ci dwoje uczą was z wiarą odmawiać modlitwę „Jezu, ufam Tobie!”. Ten wyjątkowy akt strzelisty można odmawiać w każdy czasie i miejscu. To modlitwa, która prowadzi do Zmartwychwstałego Pana.
Do Niego prowadzić Was będzie również uwieczniony w świątyni parafialnej na nowych, pięknych witrażach, orszak świętych. Przez ich wizerunki przedzierają się promienie słońca. Za życia byli świadkami Boga żywego na ziemi, ale po śmierci też do Niego prowadzą. Razem z nami patrzą na pięknie odnowiony ołtarz i na tabernakulum z Najświętszym Sakramentem w jego centrum. Jeśli we współczesnym świecie szukamy autorytetów, to lepszych nie znajdziemy. Ci święci są dowodem na to, że kto pełni wolę Bożą, ten z Bogiem będzie kiedyś obcował.
Święta siostro Faustyno, błogosławiony ks. Michale, wszyscy święci módlcie się za nami. Amen.