Szanowni Prelegenci i Goście sympozjalni! Czcigodni Bracia w Kapłaństwie z Księdzem Kanclerzem i Księdzem Rektorem! Drodzy Alumni, szczególnie członkowie Koła Naukowego Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, organizatorzy tegorocznego sympozjum! Kochane Siostry Zakonne! Drodzy Bracia i Siostry, zgromadzeni w naszej czcigodnej bazylice katedralnej!
1. Obchodzona w tym roku 80. rocznica wybuchu II wojny światowej jest stosowną okazją do modlitwy za ofiary tamtego okrutnego konfliktu i wdzięczności za złożone przez nich życie, co z czasem nabrało nowego znaczenia i zostaje dziś właściwie odczytane. Wydarzenia lat 1939-1945 na ziemiach polskich były okresem ogromnej hekatomby nie tylko bezcennych i niezapomnianych ludzkich istnień, ale także znaczących zniszczeń dzieł kultury i sztuki, rabunku mienia, grabieży tego, co przez wieki było obrazem ducha polskiego. Tegorocznym obradom sympozjalnym towarzyszy wystawa „Rzeczpospolita utracona” ze zbiorów Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, która obrazuje „okaleczenie narodu”, ale także moc wielu Polaków, którzy nawet w tak skrajnych warunkach umieli „zachować się jak trzeba” i walczyć o wartości w świecie, który te wartości chciał odrzeć z prawdy.
W czasie II wojny światowej niemieccy naziści podjęli – jak to sami nazwali – „porządkowanie bibliotek w Południowych Prusach”, a Płock uznali za „miejsce odkrycia starych dokumentów kultury niemieckiej”. Wielka, niesprawiedliwa grabież dotknęła bezcennych zbiorów biblioteki seminaryjnej, kapituły katedralnej i archiwum diecezjalnego. Barbarzyńskie ręce paliły i kradły to, co przez wieki pieczołowicie przechowywano jako dziedzictwo wiary i ducha. Jeśli dziś mówimy o sprawiedliwym opisie tamtych wydarzeń, to obok policzenia ofiar II wojny światowej, które nie zostało nigdy ostatecznie dokończone, potrzeba podjęcia tematu zwrotu tego, co zostało narodowi polskiemu zrabowane. Bezcenne dzieła kultury ciągle znajdują się poza granicami Polski, nawet mimo znanych miejsc ich przechowywania. Sprawiedliwość społeczna nakazuje najpierw zwrot ukradzionej rzeczy, a następnie każe zapytać o zakres odszkodowania za poniesione straty. Mówię o tym, gdyż – jak dobrze wiemy – losy Pontyfikału Płockiego I, pochodzącego prawdopodobnie z XII w., jednego z najstarszych świadków liturgii rzymskiej nad Wisłą – wpisują się w te dramatyczne losy II wojny światowej. Skradziony z biblioteki seminaryjnej w pierwszych miesiącach wojny, wystawiony na licytacji w 1973 r., przechowywany w Bawarskiej Bibliotece Państwowej w Monachium, dzięki staraniom władz polskich i kolejnych biskupów płockich, Pontyfikał wrócił w 2015 r. do diecezji płockiej.
2. Pontyfikał Płocki prowadzi nas do początku dziejów chrześcijaństwa na Mazowszu, które stało się faktem między innymi dzięki działalności pobożnych mnichów benedyktyńskich. Św. Benedykt u fundamentów nowej Europy położył wierne sprawowanie liturgii, służbę Bożą. „Nic nie może być ważniejsze od Służby Bożej” – uczy ojciec monastycyzmu zachodniego w swojej „Regule” (rozdział 43). Liturgia sprawowana w tej katedrze, także z udziałem benedyktynów, według księgi Pontyfikału Płockiego była z pewnością wyrazem troski, aby wszystko, co ważne dla sprawy Bożej przebiegało w sposób godziwy, piękny i podniosły. Gwarantem tego był każdorazowy biskup, który korzystał z księgi Pontyfikału, wiernie odmawiając wyznaczone modlitwy, sprawując obrzędy i dbając o ten święty dom, który jest świadectwem wiary i miłości do Boga. Kamienie tej świątyni, choć wielokrotnie przebudowywanej, to ciągle te same kamienie są świadectwem gorliwości liturgicznej naszych poprzedników.
Joseph Ratzinger w swoim monumentalnym dziele o duchu liturgii katolickiej tłumaczy: „liturgia jest włączaniem się w nieustannie celebrowaną liturgię niebios” (Opera omnia, t. XI, Lublin 2012, s. 516). Tak, Bracia i Siostry! Liturgia nie jest naszą własnością, nie my jesteśmy jej kreatorami. Mamy być wiernymi uczestnikami i wykonawcami wielkiego śpiewu nieba, który rozbrzmiewa przed Bogiem Wszechmogącym i Wiecznym. Płocka bazylika katedralna, jak wszystkie katedry świata, jest świadectwem takiej synergii, współdziałania łaski Bożej z aktywnością ludzi, jego wiernych sług.
3. Kochani słuchacze Bożego Słowa! Ostatnie wydarzenia paryskie z 15 kwietnia 2019 r. jeszcze bardziej uświadomiły nam, czym jest katedra nie tylko dla biskupa i wiernych, ale dla naszej tożsamości chrześcijańskiej, katolickiej, europejskiej. Ogromny dym pożaru Notre Dame, unoszący się w stronę nieba znad Sekwany, był znakiem bezradności człowieka wobec żywiołu ognia. Zamiast delikatnej woni kadzidła i szeptu modlitw, z paryskiej katedry uniósł się w stronę Boga krzyk człowieka zagubionego w kulturze odrzucenia, w płynnym społeczeństwie ponowoczesnym. Niezwykle przejmujące zdanie napisał o tym dniu paryski dziennik Libération, nazywając abpa Michela Aupetit, metropolitę paryskiego, „arcybiskupem bez katedry”. Jeśli katedra milczy, nie ma w niej kultu Bożego, to wiara słabnie, a nawet zamiera. Płocka księga Pontyfikału to znak żywotności i wiary Północnego Mazowsza, której nie zniszczyły ani wojny XVII-wieczne, ani zbrodnicze totalitaryzmy XX wieku. Opis święceń, konsekracji dziewic, dedykacji kościołów, poświęceń tylu przedmiotów liturgicznych – to wszystko mówi nam, jak tamci płocczanie chcieli żyć w blasku świętości, mieszkać w Mieście Boga, w którym światem i lampą jest Baranek bez skazy.
4. Na Stole Słowa Bożego Kościół pozostawia nam dziś piękną przypowieść o pannach mądrych i głupich, jak je nazywa ks. Jakub Wujek w swoim przekładzie biblijnym. Dziesięć panien jest zaproszonych na ucztę weselną, która symbolizuje Królestwo niebieskie. Jak wiecie w tych dniach byłem w Watykanie. Mam cały czas w sercu ten pobyt, szczególnie osobiste spotkanie z Ojcem Świętym i Msze święte sprawowane przy grobach św. Jana Pawła II i św. Stanisława Kostki. W Galerii Sztuki Nowoczesnej w Rzymie znajduje się tryptyk rzymskiego malarz Giulio Sartorio, który w 1890 r. w piękny sposób zobrazował tę przypowieść.
Z jednej strony tryptyku mądre panny zaopatrzone w olej i światło zdążają w stronę umieszczonych w centrum drzwi. Z drugiej strony także idą inne, smutne i roztargnione głupie panny, przejęte, bo drzwi są otwarte, ale nie dla nich. A co się dzieje za drzwiami? Trwa liturgia niebieska, zaślubiny Baranka i Jego Małżonki, Chrystusa i Kościoła. Do sprawowania tej liturgii potrzebny jest olej – symbol miłości wiernych, zawsze gotowych do uczestniczenia w radości Pana.
Moi Drodzy! Udział w liturgii ziemskiej jest czasem napełniania lampy na spotkanie z Panem, jak stało się to udziałem pięciu dziewic mądrych, jak dokonało się to w życiu dzisiejszej patronki, św. Cecylii, dziewicy i męczennicy, śpiewającej piękne pieśni na cześć Pana. Liturgia będzie piękna, nasze serca wypełnią się olejem Bożym, jeśli zniknie z nich grzech, zazdrość, niezdrowa rywalizacja a zamieszka wybaczenie, pokój i szacunek dla drugiego, niezależnie od wieku i sprawowanej funkcji. Nad taką Służbę Bożą nie ma nic większego!
5. Dziękuję wszystkim organizatorom za tegoroczne przeżycia sympozjalne, które otwiera Służba Boża w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. W ten sposób ze skarbca Kościoła czerpiemy całe bogactwo liturgii i obrzędów, które mówią o jego tożsamości i ciągłości, o tym, że liturgia, choć się rozwija, niesie istotę, jaką jest przybliżanie człowieka do Boga przez słowa i gesty. Dziękuję Kołu Naukowemu i całej wspólnocie Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku z ks. prof. Henrykiem Seweryniakiem, pomysłodawcą tegorocznego tematu, oraz ks. prof. Wojciechem Kućko, opiekunem Koła, za przygotowanie nam uczty dla ducha i rozumu. Dzieło pracy nad Pontyfikałem trwa, by – mamy nadzieję – przynieść dobre owoce trudu całego zespołu badaczy.
Niech naszymi będą słowa zachowane na ostatnich kartach Pontyfikału, odnoszące się do obrzędu chrztu dzieci, bramy sakramentów. Odczytajmy je jako modlitwę za Kościół, służebnicę Pana, mądrą niewiastę, zaopatrzoną w lampę i światło wiary: „Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj z góry Panie, na Twoją służebnicę, i poślij jej samej Twoje miłosierdzie, aby jak z jej samych zasług uznajesz ją za winną, niech Twoje miłosierdzie zawsze będzie dla niej skuteczne”. Amen.