Zakroczym, dnia 1 maja 2016 r. (VI Niedziela Wielkanocna C)
Zakroczym, dnia 1 maja 2016 r. (VI Niedziela Wielkanocna C)
Księże Proboszczu Witoldzie, Księże Prefekcie! Drodzy bracia w kapłaństwie! Drodzy Parafianie prastarego grodu Zakroczymia, Czciciele św. Józefa!
1. DzisiejsząliturgiąVI NiedzieliWielkanocnejpragniemyuczcić z całegosercaśw. Józefa – patrona tejparafii – któregoliturgicznewspomnienieobchodzimy. WewspólnociezgromadzonegoKościoładziękujemyBogu za tegopotężnegoorędownika w niebie i za wszystkiełaskiotrzymaneprzez Jego pośrednictwo.
Św. Józef jest w historii postrzegany jako ostatni z patriarchów, a więc „ojców” naszej wiary, od Abrahama, Izaaka i Jakuba, którzy są dla nas przykładem wierności Bogu i Jego obietnicom. Św. Józef stał się nie tylko ojcem naszej wiary, ale był także ziemskim ojcem Pana Jezusa. I na ten wymiar życia św. Józefa chciałbym zwrócić – Kochani – waszą uwagę - „ojcostwo”.
Ojciec to ten, który daje życie – to fizyczne, ale też duchowe, w wierze. Pomyślmy teraz o ojcach – o naszych ojcach biologicznych, o naszych ojcach chrzestnych, o naszych ojcach duchowych – tak nazywamy kapłanów w czasie sakramentu pokuty. Pomyślmy dziś także o Ojcu Świętym, bo tak nazywamy Papieża, który za kilka tygodni będzie gościł w naszej Ojczyźnie.
2. Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii aż pięć razy powtarza, kim jest dla nas nasz Ojciec niebieski – jest tym, który posłał Jezusa i którego my wszyscy możemy nazywać Ojcem, bo dzięki chrztowi jesteśmy braćmi, synami tego samego Ojca. Papież Franciszek w ostatniej adhortacji apostolskiej o radości miłości (Amorislaetitia), podpisanej 19 marca br. w uroczystość św. Józefa, wiele uwagi poświęca właśnie ziemskim ojcom. Franciszek podkreśla to, co zapewne sami dostrzegamy i w naszych polskich rodzinach: „Mówi się, że nasze społeczeństwo jest «społeczeństwem bez ojców». […] Problemem naszych dni wydaje się już nie tyle zbyt natarczywa obecność ojców, ile raczej ich nieobecność, uchylanie się od obowiązków. Ojcowie są niekiedy tak bardzo skoncentrowani na sobie i na swojej pracy, a czasami także na własnej samorealizacji, że zapominają nawet o rodzinie. I zostawiają dzieci i młodzież same” (AL, 176).
Drodzy ojcowie tej parafii! Zróbcie sobie rachunek sumienia z Waszej obecności w domu! Popatrzcie, jak wiele czasu poświęcacie Waszym żonom, dzieciom, Waszym rodzicom! Papież przekonuje nas w poruszających słowach: „Bóg stawia ojca w rodzinie, aby z cennymi cechami swej męskości był blisko żony, by dzielić wszystko, radości i ból, trudy i nadzieje. I by był blisko dzieci, kiedy rosną: kiedy się bawią i kiedy się trudzą, kiedy są beztroskie i kiedy są zalęknione, kiedy mówią i kiedy są milczące, kiedy są śmiałe i kiedy się boją, kiedy popełniają błędy i kiedy wracają na właściwą drogę; ojciec musi być obecny, zawsze. Dzieci potrzebują ojca, który na nie czeka, kiedy wracają po swoich porażkach. Zrobią wszystko, by się do tego nie przyznać, by tego nie okazać, ale potrzebują tego” (AL, 177).
Tak, rodziny tej parafii, jak każde inne, ale pewnie bardziej, niż w innych czasach potrzebują ojców, którzy będą – jak św. Józef – opiekunami i przewodnikami, towarzyszami oraz cierpliwymi nauczycielami życia i wiary.
3.Starożytny tekst Konstytucji Apostolskich, który powstał w IV w., przypomina, że naszym Ojcem jest Bóg, ale tu, na ziemi, w Jego Kościele, jakby w Jego imieniu, władzę ojcowską sprawują biskupi. Tekst mówi wprost: „biskup jest drugim po Bogu waszym ojcem” (II, 26, 4, 43). Dziewiętnaście lat temu przyjechałem do Zakroczymia, miasta bogatego 950-letnią historią, aby tutaj stawiać pierwsze kroki mojej kapłańskiej posługi. Była to moja pierwsza i – jak się potem okazało – jedyna parafia wikariacka. Z wdzięcznością wspominam rok pracy wśród Was, w szczególny sposób drużynę harcerską, która wtedy powstała, pracę z ministrantami. Pamięcią modlitewną ogarniam ks. prał. Bronisława Sałkowskiego i ks. kan. Zbigniewa Adamkowskiego, ówczesnych proboszczów zakroczymskich, ojców kapucynów, a przede wszystkim parafian, wśród których uczyłem się duchowego ojcostwa w sakramencie pokuty i w wielu innych momentach roku liturgicznego.
Dziś przychodzę do Was jako biskup. Nigdy nie przypuszczałem, że Bóg obdarzy mnie tak wielką godnością. Przychodzę więc do Was jako biskup, który też ma być ojcem. I choć wiele razy, przy różnych okazjach, wspominam pobyt w Zakroczymiu, to dziś w szczególny sposób zapewniam Was o mojej modlitwie za Was.
Za św. Augustynem chcę Wam dzisiaj wyznać: „Biskupem jestem dla was, chrześcijaninem jestem razem z wami. Tamto jest przyjętym obowiązkiem, to łaską. Tamto wystawia na niebezpieczeństwo, to przynosi zbawienie. Kiedy w wielkim morzu działalności biskupiej miotają nami burze, przypominamy sobie o Tym, którego Krwią zostaliśmy odkupieni, i uspokojeni tą myślą wpływamy jakby do bezpiecznego portu”(Kazanie 340). Proszę i Was o modlitwę za mnie, bym był dobrym ojcem, dla Was i z Wami.
4. Św. Józef patronuje Waszej wspólnocie parafialnej. Starszych, rodziców, katechetów, księży proszę, byście to imię promowali i proponowali, zwłaszcza przy okazji sakramentu chrztu świętego czy bierzmowania. Módlcie się do św. Józefa – mamy w modlitewnikach Litanię, a także specjalną modlitwę, którą odmawia się po różańcu. Śpiewajcie pieśni ku czci św. Józefa! Niegdyś w tygodniach zwykłych sprawowano Msze św. wotywne ku czci tego Świętego. A nade wszystko wzywajcie wstawiennictwa tego Świętego jako patrona Waszych ojców, by Wasze rodziny miały dobrych, mądrych, świętych ojców. By nasza Ojczyzna – nasza „ojcowizna” – miała dobrych ojców, gospodarzy, którzy nią rządzą, a także świętych ojców – biskupów i kapłanów, którzy w niej duszpasterzują. Byście w Waszych zagrodach, polach, sadach i ogrodach, których tak tutaj wiele, czuli pomoc nieba w czasie siewu i szczęśliwych zbiorów.
Prośmy o to słowami Papieża Piusa XII: „Bądź z nami, o święty Józefie, w chwilach pomyślności, gdy wszystko nas zachęca do uczciwego korzystania z owoców naszego trudu. Bądź z nami jednak i wspieraj nas przede wszystkim w godzinach smutku, kiedy wydaje się, iż niebo chce zamknąć się przed nami i gdy nawet narzędzia naszej pracy wysuwają się nam z rąk”.
„O szczęśliwy mężu, święty Józefie, tobie dane było Boga nie tylko widzieć i słyszeć, ale nosić, całować, odziewać i strzec! Boże, spraw, prosimy, aby jak święty Józef, który zasłużył na to, by dotykać i nosić z szacunkiem w swych rękach jednorodzonego Syna Twojego, zrodzonego z Dziewicy Maryi, tak i my byśmy mieli łaskę służyć przy Twoich ołtarzach w czystości serca i niewinności postępowania, abyśmy dzisiaj godnie przyjęli przenajświętsze Ciało i Krew Twojego Syna i zasłużyli na wieczną nagrodę w przyszłym świecie”.