Czcigodny i Drogi Księże Proboszczu Dariuszu, Wielebni Księża dekanatu Gostynin, Drodzy Parafianie z Lucienia i okolic! Drodzy Goście! Siostry i bracia!
1. „Wielbi dusza moja Pana / i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.” – ten dobrze Wam znany fragment modlitwy Maryi, jej „Magnificat” – pieśń dziękczynna, (Łk 1,46), dziś staje się także naszą pieśnią dziękczynienia i uwielbienia Boga.
Dwa tygodnie temu pożegnaliśmy w Płocku obraz Matki Bożej z Jasnej Góry, który przez niemal rok peregrynował po parafiach naszej diecezji. Odwiedził też sanktuaria, zgromadzenia zakonne, Seminarium Duchowne, przemierzał ulice miast i polne drogi, wszędzie czczony pieśnią i modlitwą, ale też tak bardzo charakterystycznymi dla polskiej pobożności maryjnej chorągiewkami czy sztandarami. W parafii pod wezwaniem św. Kazimierza w Lucieniu przyjmowaliście go bardzo niedawno, bo 17 maja. „Ale Wam się wydarzyło!” - mieliście łaskę gościć Maryję w Jej Jasnogórskim wizerunku w najpiękniejszym w Polsce miesiącu w roku, zresztą Matce Bożej poświęconym; w miesiącu, w którym pobożni wierni zbierają się w świątyniach lub przy przydrożnych kapliczkach, aby modlitwą i śpiewem głosić światu swoją miłość do wspólnej Matki - Matki Zbawiciela i ludzi.
Biskup Płocki Piotr Libera, Pasterz naszej diecezji, gdy zapraszał duchowieństwo i diecezjan na dzień 11 czerwca do Płocka, na pożegnanie Obrazu Maryi, napisał między innymi: „Polacy wiedzą, ile modlitw, ile tęsknot i skarg; ile polskich `gorzkich żali` i `słodkich obietnic`; ile nadziei i postanowień wpisanych jest w ten Obraz. Polacy wiedzą, że w Jasnogórskim Wizerunku – tak omodlonym i kochanym – jednoczy się historia, dzień dzisiejszy i przyszłość naszej Ojczyzny. Wiedzą, że tam, gdzie zamieszkuje Królowa Naszych Serc, jest serce Polski, jest jej duchowa stolica”. Tak właśnie jest - nawiedzająca parafie diecezji płockiej po raz drugi po 40 latach Maryja, stała się Królową naszych spragnionych miłości serc, naszą najdroższą Matką.
2.Drodzy Wierni parafii Lucień! Kapliczki, w których umieszcza się figurę Maryi, od wieków stanowią trwały element polskiego krajobrazu.Są stałymi punktami w czasie i przestrzeni. Są niczym kamienne słupy ze znakiem muszliw Hiszpanii, wskazujące drogę do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela.
Polskie, przydrożne kapliczki maryjne, są wszędzie.Pobożni wykonują przed nimi znak krzyża, historycy sztuki analizują wiek i materiał, z którego zostały wykonane figury, a podróżujący traktują jako współrzędne GPS („miniesz krzyż, zobaczysz kapliczkę, skręcisz za figurką…” – często tak przecież tłumaczymy innym nam dobrze znaną drogę). Bo kapliczka z Matką Bożą w środku to przecież jest taki duchowy GPS! O ile jednak doskonale sterowane przez satelitę urządzenie mechaniczne nieraz potrafi nas wyprowadzić na manowce (gdy jedziemy drogą nagle kończącą się w lesie, asfalt zamienia się w ścieżkę biegnącą wśród pól, a arteria staje się ślepą ulicąbez wyjazdu), o tyle kapliczka z Matką Bożą - ten „religijny GPS”, wskazuje nam drogę do Jezusa Chrystusa, do dobra, miłości i zbawienia. Do życia w niebie.
3.Poświęcona dziś po Mszy św. kapliczka będzie świadectwem Waszej wiary. Stanowi ona wotum dziękczynne. Wota - jak one są różne! W parafialnych gablotach to najczęściej różańce, krzyże, wizerunki Maryi, ana Jasnej Górze – odlane w metalu uzdrowione części ciała (nogi czy ręce).
Waszym dziękczynnym wotum jest kapliczka z figurą Matki Bożej Różańcowej - jak mówią słowa popularnej pieśni, „zawitała do Was Królowa Różańca Świętego”- zbudowana w sąsiedztwie okazałego dębu, drzewa kojarzącego się z siłą i wytrwałością. Skoro postanowiliście jako wspólnota parafialna w ten sposób podziękować Bogu za nawiedzenie Ikony z Jasnej Góry, pamiętajcie, że ta święta figura nie może być samotna! Przystawajcie przy niej, idąc do szkoły, pracy czy sklepu. Śpiewajcie przed nią pieśni maryjne w maju i odmawiajcie przy niej różaniec w październiku. Nie wstydźcie się publicznie wykonywać przed nią znaku krzyża czy zdejmować czapki z głowy czapki (jaki to piękny, choć niestety zanikający zwyczaj…). Niech Maryja czuje się w Lucieniu jak u siebie: jak w Nazarecie, w Betlejem, w Ain Karem, w Jerozolimie. Niech czuje się tu też jak pod krzyżem Jezusa Chrystusa na Golgocie, bo nie oszukujmy się – będziecie się z Nią dzielić radościami, ale i smutkami dnia codziennego, i kto wie, czy tych drugich nie będzie więcej. Otoczcie Królową Różańca Świętego swoją opieką, a wtedy będziecie mieć pewność, że i Jej opieki Wam nie zabraknie.
Życzę Wam Kochani Parafianie z Lucienia i okolic, aby owocami minionego nawiedzenia, którego wotum stanowi „różańcowa” kapliczka, stały się: Wasza gorliwa wiara, świadectwo prawego życia, szczera wdzięczność i maryjna pokora. Amen.