1.„Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy. (…) W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!”–te pamiętne i wzruszające słowa wypowiedziałśw. Jan Paweł II w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach w czasie swojej ostatniej pielgrzymki do Polski w 2002 roku. Te słowa brzmią, jak słowa dobrze znającego życie mędrca, który dzieli się swoim doświadczeniem. Tak w istocie było. Św. Jan Paweł II zostawił przesłanie o Bożym Miłosierdziu jak testament.
2.Boża Opatrzność w niezwykły sposób splotła postać Papieża Polaka z siostrą ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – siostrą Faustyną. Gdy św. Faustyna, przed wielu laty, rozmawiała z Jezusem Miłosiernym wydawało się po ludzku niemożliwe, by te niezwykłe spotkania kiedykolwiek poznał świat. Kto zechciałby słuchać zwykłej zakonnicy, spełniającej proste zadania w swoim zgromadzeniu? Kto uwierzyłby, że ukazuje się jej i przemawia do jej serca osobiście Jezus? A jednak Bóg znalazł sposób, by przekazać światu orędzie miłosierdzia.
Karol Wojtyła, na wiele lat zanim został wybrany papieżem, poznał zapiski siostry Faustyny. A gdy został wybrany na Stolicę Piotrową zabrał ze sobą z Polski przesłanie o Bożym miłosierdziu, a prawda o Bogu bogatym w miłosierdzie kształtowała jego pontyfikat.
W ten sposób to, co w zaciszu klasztornej celi usłyszała siostra Faustyna, zaczęło być głoszone na całym świecie: orędzie o Bogu, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, abyśmy mogli być zbawieni.
3.Słuchaliśmy dziś fragmentu Ewangelii opowiadającego o spotkaniach Jezusa z Apostołami po zmartwychwstaniu. Jezus mówił niewiele, tym bardziej ogromnej wagi nabiera każde Jego słowo. Zwrócił się do uczniów słowami: „Pokój wam”, a następnie tchnął na nich i dodał: „Weźcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane” (J 20, 21-23). To tutaj właśnie bije źródło Bożego miłosierdzia. Ten, który oddał swoje życie za nasze grzechy, po swoim zmartwychwstaniu, przez Ducha Świętego, rozdziela łaskę miłosierdzia.
Kochani Moi! „Konieczne jest, aby ludzkość, podobnie jak niegdyś apostołowie, przyjęła dziś (…) Chrystusa zmartwychwstałego, który pokazuje rany po ukrzyżowaniu i powtarza: Pokój wam! Trzeba, aby ludzkość pozwoliła się ogarnąć i przeniknąć Duchowi Świętemu, którego daje jej zmartwychwstały Chrystus. To Duch leczy rany serca, obala mury odgradzające nas od Boga i od siebie nawzajem, pozwala znów cieszyć się miłością Ojca i zarazem braterską jednością”(Jan Paweł II, kanonizacja siostry Faustyny).
4.Nasze miasto – Płock – jest pierwszym jasnym punktem na świetlistym szlaku Bożego Miłosierdzia. To przecież tutaj przed osiemdziesięcioma sześcioma laty siostra Faustyna pierwszy raz ujrzała Jezusa Miłosiernego. Ten fakt jest dla nas szczególnym zobowiązaniem.
Pewnie w tym momencie wielu z Was pomyślało, że powinniśmy zatem być bardziej miłosierni. Na pewno dobrze by było… Ale nasze zobowiązanie na pierwszym miejscu polega na tym, byśmy pozwolili Bogu okazać nam Jego miłosierdzie, żebyśmy dostrzegli, jak bardzo miłosierny jest względem nas! Jak wielu miłosiernych ludzi postawił na naszej drodze!
Gdy przyszliśmy na ten świat nie mieliśmy nic! Przez ręce naszych rodziców otrzymaliśmy wszystko, nie zasługując, nie pracując na nic! Jak wiele zawdzięczany ludziom, którzy nas kształcili i wychowywali, którzy pomogli nam, gdy byliśmy w potrzebie… A gdy zawiedliśmy, gdy odwróciliśmy się od Boga – kto z nas zasłużył, zapracował na Boże przebaczenie? Otrzymaliśmy je przez krzyż Chrystusa, z Jego miłosierdzia. Gdy uświadomimy sobie jak wiele razy doznaliśmy miłosierdzia od innych ludzi, jak wiele już razy doznaliśmy miłosierdzia od Boga, wtedy może i my spróbujemy być bardziej miłosierni dla innych. Jezus przecież prosił swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6,36).
Drodzy bracia i siostry! „Niech przesłanie o miłosiernej miłości Boga rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stad ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”(Homilia, Łagiewniki, 2002 r.). Niech dzisiaj iskra Bożego Miłosierdzia zapłonie w każdym z nas. Amen.