Czcigodni księża z księdzem dziekanem! Wielebne siostry zakonne! Wielce szanowne poczty sztandarowe! Szanowni przedstawiciele władz samorządowych! Szanowni państwo dyrektorzy szkół wraz z dziećmi, młodzieżą i nauczycielami! Drodzy bracia i siostry!
1. Rok 1920 to był szczególny czas, bo przecież Polacy dopiero co tylko jeden raz zdążyli skromnie świętować rocznicę roku 1918, odzyskania niepodległości i powrotu Polski na mapy świata, gdy przyszło im zmierzyć się z czerwoną, bezbożną lawiną, która chciała zmieść nie tylko naród nad Wisłą, ale całą Europę. Rzeczywiście, od tamtego roku zależały losy Europy i świata. Potwierdziły to dalsze wydarzenia. Rosjanie czekali cierpliwie na odwet, który stał się możliwy już w 1939 roku.
Zemsta sowietów za rok 1920 była długa i bolesna, bo rozgrywała się przede wszystkim na polu walki o prawdę i pamięć tamtych wydarzeń, jak i nad dołami Katynia, Charkowa i w śniegach Syberii. Polscy bohaterowie „cudu nad Wisłą” byli uśmiercani jeszcze wiele razy nie tylko rękami Rosjan, walczących zaciekle o budowanie systemu komunistycznego na ziemiach polskich i w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety, pamięć polskich bohaterów 1920 roku była niszczona również rękami ich rodaków, którzy przez lata po II wojnie światowej milczeli, zacierali ślady polskich zwycięstw, a nawet budowali monumenty bolszewickim najeźdźcom. Także po 1989 roku znaleźli się tacy, którzy uparcie bronili honoru Rosjan, odnawiali groby bolszewików, a zapominali o prawdziwych, polskich obrońcach Ojczyzny i miejscach ich pamięci, rozsianych na naszych polach i cmentarzach.
2. Egzaminy z wierności i miłości Ojczyzny Polacy zdawali wiele razy w ciągu ponadtysiącletnich dziejów, za co szczególnie dzisiaj, w Narodowe Święto Niepodległości, dziękujemy Bogu przez patronów naszej Ojczyzny. Gdy chcemy dzisiaj oddać hołd tamtym zdającym egzamin, myślimy o siedmiuset tysiącach ówczesnej armii polskiej, ale przede wszystkim wspominamy ponad 105 tysięcy młodych, nierzadko nastoletnich chłopców, którzy bez wahania wstępowali w 1920 roku do Armii Ochotników.
Przykładowo, w Pułtusku w lipcu zgłosiło się 200 chłopców, z czego 150 było uczniami gimnazjum im. ks. Piotra Skargi, a 42 kolejnych służyło w polskim harcerstwie. Armia Czerwona rozprawiała się z nimi tak samo, jak z dorosłymi. Na tej ziemi, wśród żołnierzy 49 Pułku Piechoty, było wielu takich młodych ochotników, rzutkich i odważnych. W stolicy naszej diecezji nazwano ich „Płockimi Orlętami”.
3. Drodzy uczestnicy podniosłej liturgii w intencji Ojczyzny! Świadectwem walki o pamięć, znakiem uśmiercania i powstawania dobrego imienia polskich żołnierzy z 1920 roku jest historia tej ziemi: Mławy, Szydłowa, Wyszyn i okolic, okrutnie doświadczonej brutalnością i złem najeźdźców ze Wschodu. To na tej ziemi w sierpniu 1920 roku bolszewicy wzięli do niewoli blisko stu polskich szeregowców i oficerów 49 Pułku Piechoty, a następnie, wbrew wszelkim konwencjom międzynarodowym, brutalnie wymordowali ich szablami i łopatami. Ich ciała, których imion do dziś nie znamy, ludność parafii złożyła na cmentarzu parafialnym w Szydłowie. Za tę zbrodnię wojenną na tej samej ziemi po przechyleniu się szali zwycięstwa zostało rozstrzelanych 199 żołnierzy z 3. Korpusu Konnego Armii Czerwonej. Pochowano ich na polach Szydłowa.
Wówczas także rozpoczęła się walka o prawdę tamtych wydarzeń. Przed II wojną światową należycie czczono pamięć żołnierzy polskich. Ale już w 1946 roku nowi, narzuceni nam ludzie z Moskwy, na grobie żołnierzy bolszewickich w Szydłowie wznieśli czerwoną gwiazdę i umieścili haniebny napis: „Bohaterskim żołnierzom Armii Czerwonej, którzy polegli w 1920 roku w walce z burżuazyjną i jaśniepańską Polską, w walce o socjalizm i naszą wolność”. Tablica ta zniknęła w 1956 roku, ale jeszcze do 2010 roku na tym miejscu był napis: „Żołnierzom radzieckim poległym w walkach tragicznych 1920 roku”. W tym czasie tylko nieliczni odwiedzali grób polskich bohaterów na cmentarzu parafialnym.
To wszystko zaczęło się powoli zmieniać od 1989 roku, gdy proboszczem parafii Szydłowo został ks. kan. Andrzej Skorłutowski. To on zaczął organizować modlitwy na cmentarzu przy grobach żołnierzy, zaprosił z prelekcją historyczną zmarłego w tym roku ks. prof. Michała Grzybowskiego i rozpoczął długi proces kształtowania świadomości mieszkańców parafii i gminy o tym, jak wiele krwi przelano na tych ziemiach, a także jak należy świętować rocznice narodowe. Dzięki inicjatywie ks. Skorłutowskiego oraz przy zaangażowaniu społeczności Szkoły Podstawowej w Szydłowie wzniesiono najpiękniejszy duchowy pomnik pamięci żołnierzy 49 Pułku Piechoty, gdy w 1997 roku nadano ich imię tejże szkole. Potem podobne wydarzenia zjednoczyły społeczność nieistniejącego już dziś Gimnazjum w Szydłowie, które obrało za patrona pochowanych na parafialnym cmentarzu żołnierzy 79 Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich.
Dziś chciałbym Wam, drodzy parafianie szydłowscy, droga społeczności szkół, podziękować za to, że wydobyliście z mroku fałszu komunizmu tych pięknych poległych, którzy zaczęli żyć w sercach i umysłach młodych pokoleń, niosących sztandary szkół z ich emblematami. Jestem pod wrażeniem pięknej troski o ich groby, którą sprawujecie społecznie, pamiętając także o ks. doktorze pułkowniku Janie Więckowskim, dziekanie Błękitnej Armii. To żywa lekcja historii, która odkłamuje pamięć i przywraca wiarę w moc dobra. Tą samą drogą lokalnych bohaterów poszła w 2009 r. jeszcze jedna szkoła w Nosarzewie Borowym, która przypomniała na swym sztandarze postać lokalnego malarza Wojciecha Piechowskiego. Tak wygląda przywracanie pamięci w praktyce, za co Wam, drodzy parafianie szydłowscy z waszymi duszpasterzami, serdecznie dziękuję. Dziś niewielu pewnie przechodzi obojętnie obok grobów polskich żołnierzy na waszym cmentarzu parafialnym.
4. Kochani! Kiedy myślę o dobru, jakie dzieje się dzięki przywołanym wydarzeniom tej małej Ojczyzny, przypominają mi się słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. On widział nadzieję w Polakach, znękanych ciemnością komunizmu i lubił powtarzać, że „idzie nowych ludzi plemię”. Bracia i Siostry, to co tu dziś robicie w Szydłowie i robiliście w minionych latach, to jest właśnie kształtowanie nowych ludzi dla których pamięć historyczna ma sens a wychowanie patriotyczne to wzbudzanie wielkiego głodu miłości do Polski. Takim doniosłym aktem owego wzbudzania głodu miłości do Ojczyzny jest w waszej parafii budowa pomnika ku czci bohaterskich żołnierzy polskich poległych w 1920 roku na polach Szydłowa w czasie wojny z bolszewikami.
Cieszę się, że mimo wielu trudności, wynikających także z czasu pandemii, udało się doprowadzić do końca dzieło, związane z uczczeniem 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej, której szczególne akty rozegrały się w Szydłowie. Wyrażam ogromną wdzięczność pomysłodawcom pomnika: księdzu proboszczowi Cezaremu Maruszewskiemu i księdzu doktorowi Wojciechowi Kućce, waszemu ziomkowi, który wyszedł ze szkoły, czczącej pamięć żołnierzy 49 Pułku Piechoty. Dziękuję także wszystkim parafianom, którzy dołożyli swoją cegiełkę do wzniesienia tego miejsca pamięci. Dobrze, że współpraca z samorządem i władzami naszej Ojczyzny także przynosi tutaj dobre owoce.
5. Kochani Bracia i Siostry! „W Polsce powstaje plemię nowych ludzi”. Nie jest pewnie ich wielu, ale są oni przekonani, że to, co robią dla Boga i Ojczyzny, ma sens. Takimi znakami, jak uroczystości patriotyczne w Szydłowie, które mają już tutaj swoją długą historię, tworzy się powoli i wytrwale nowe pokolenia tych, którzy – jak młodzi żołnierze 49 ochotniczego Pułku Piechoty – nie będą się zastanawiali, czy służyć Polsce. Symbolem waszej dumy i zachętą do pracy będzie ten piękny orzeł z pomnika, który wzbija się do lotu, by podnieść serca w górę, do pracy i zaangażowania. Oby nigdy nie zabrakło nam sił do wysokich lotów! Amen.