Czcigodni Kapłani z Księdzem Proboszczem Pawłem! Szanowni Przedstawiciele władz parlamentarnych, samorządowych, oświatowych, wojska polskiego! Wielce szanowne poczty sztandarowe! Wszyscy Czcigodni Goście! Kochani Wierni!
1. „Jeśli zapomnę o Nich, Ty Boże na Niebie, Zapomnij o mnie!” (A. Mickiewicz „Dziady”). Spotykamy się dziś w miejscu, które kilkadziesiąt lat temu bardzo boleśnie naznaczone zostało męczeństwem narodu polskiego. Jesteśmy tu, bo zbrodnie przeciw ludzkości nigdy się nie przedawniają. Ten las kaźni każdego roku gromadzi duchowieństwo i wiernych, modlących się o wieczne odpoczywanie dla Polaków, którzy zostali z premedytacją zamordowani podczas nieludzkiej Intelligenzaktion czyli „akcji inteligencja”. Jej głównym celem, jak wiecie, była eksterminacja polskiej elity, głównie inteligencji.
W czasie II wojny światowej Niemcy w całej Polsce wymordowali około 50 tysięcy polskich nauczycieli, księży, przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, działaczy społecznych i politycznych oraz emerytowanych wojskowych. Kilka tysięcy z nich leży tu, w lasach na pograniczu Mazowsza i Ziemi Dobrzyńskiej. Dramat tamtych wydarzeń jest tym boleśniejszy, że na tej ziemi brat mordował brata: przecież jednostki otoczonego brunatną sławą Selbstschuzu składały się z Niemców żyjących w tych stronach. To oni stali się katami potrafiącymi wskazać tych, których trzeba zabić, bo kiedyś mogą zaszkodzić…
Uderzające jest to, że Niemcy działali według skrupulatnie obmyślonego planu. Potomkowie wybitnych filozofów, literatów i kompozytorów opracowali demoniczny plan unicestwienia narodu, poprzez unicestwienie jego inteligencji. Wówczas – jak chciał prorok niemieckich hitlerowców Fryderyk Nietzsche – rzeczywiście Polacy mogliby stać się narodem niewolników, niezdolnych do obrony swojej suwerenności i niezawisłości, nie potrafiących obronić wiary, podległych niszczycielskiej „sile mocy” rasy panów. Mogliby, bo przecież tak się na szczęście nie stało.
2. Siostry i bracia, jesteście tu dziś i ja razem z Wami – bo pamiętamy! Jesteśmy tu, bo wierzymy w Boga, który umarł na krzyżu za każdego człowieka. Jesteśmy, bo Niemcom nie udało się wtedy zniszczyć ani naszego narodu, ani chrześcijaństwa. Bo tak dyktuje nam serce i umysł: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17,10).
Dziś w tym lesie z mocą zabrzmią w skrwileńskich lasach słowa modlitwy „Ojcze nasz”: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Mamy obowiązek przebaczać, to nasz chrześcijański obowiązek: „«Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?». Jezus (…) odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18,21). A to znaczy, że mamy przebaczać zawsze, bo Bóg nam też zawsze przebacza.
Przebaczenie jest pierwszym krokiem do pojednania. Jeśli nie ma przebaczenia, pojawia się nienawiść. Przebaczenie jednak nie jest jednak utratą pamięci czy wyparciem ze świadomości doznanej krzywdy. Ono jest czymś więcej niż aktem woli; przebaczenie jest łaską. Nie można więc go nakazać, ono musi wypływać z wolnej woli człowieka. To pewien proces, niezbędny dla uzdrowienia własnego serca. Tylko Bóg może przebaczyć i ofiarować nam upragnioną łaskę przebaczenia.
Chrystus na krzyżu przebaczył swoim prześladowcom. Zrobił to, bo chciał, abyśmy byli tak, jak On miłosierni. Znamy dobrze niektóre spektakularne przebaczenia: św. Jan Paweł II i Ali Agca, Marianna Popiełuszko i mordercy jej syna błogosławionego księdza Jerzego, rodzice Helenki Kmieć, młodej misjonarki, zamordowanej dwa lata temu w Boliwii… Ich postawa jest dowodem wiary w to, że tylko Bóg ma prawo osądzać i wydawać wyroki: „Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności” (Ha 2,4).
3. Kochani bracia i siostry, chcemy zgodnie z wolą Bożą przebaczyć, a jednak są momenty, w których może ogarnąć nas zwątpienie w jego sens. Czy na przykład mamy przebaczać tym, którzy usiłują odwrócić proporcje przekonując świat, że Polacy w czasie II wojny światowej też nie byli bez winy?
Czy mamy przebaczać tym, którzy obarczają winą za II wojnę światową bliżej nieokreślonych nazistów, w oderwaniu od narodu niemieckiego? Czy mamy przebaczyć, gdy zakłamuje się historię poprzez pojawiające się co i rusz w mediach wzmianki o „polskich obozach śmierci”, z czego wynika, że na polskiej ziemi zakładali je Polacy i że Polacy również ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie, które się w nich działy? Jakże martwi oszczercze podpowiadanie światu, że Polacy są współodpowiedzialni za Holokaust. Ktoś niedawno słusznie zauważył, że w styczniu 1942 roku podczas konferencji w dzielnicy Berlina Wannsee decyzję o wymordowaniu wszystkich Żydów podjęli wyłącznie Niemcy, bo tylko Niemcy w niej uczestniczyli.
To nie są tylko niewinne socjotechniczne triki, za pomocą których chce się zasugerować światu, że za II wojnę światową współodpowiedzialne są także inne narody europejskie, w tym Polacy. Trudno wybaczyć, gdy pewne siły w państwie, które dopuściło się w Europie starannie obmyślonego ludobójstwa, od kilkudziesięciu lat sieją zamęt w głowach wielu ludzi, fałszując historię i haniebnie pomawiając Polaków o zbrodnie równe zbrodniom Niemiec.
Módlmy się, aby Bóg pozwolił nam przezwyciężyć te przeszkody i przebaczyć. Możemy to zrobić, gdyż jest w nas tchnienie Boga: tchnienie Jego miłości, Jego prawdy i Jego dobroci. Jezus może ofiarować przebaczenie i władzę przebaczania, ponieważ On sam cierpiał z powodu winy i unicestwił jej skutki w płomieniu swej miłości: „Przebaczenie płynie z Jego krzyża; przemienia On świat miłością, która staje się darem. Jego Serce otwarte na krzyżu to brama, przez którą przychodzi do świata łaska przebaczenia. I tylko ta łaska może przemienić świat i budować pokój” (Benedykt XVI, 2005).
Czcigodni uczestnicy tej uroczystości! Módlmy się w tę październikową niedzielę, przez wstawiennictwo błogosławionych płockich biskupów, męczenników II wojny światowej: arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego i biskupa Leona Wetmańskiego, o wieczne odpoczywanie dla tych wszystkich, dla których grobem stał się ten skrwileński las. Módlmy się o pokój duszy dla żyjących. Niech Bóg obdarzy nas łaską przebaczenia. Niech Pan życia i śmierci utuli nasz ból i ma nas w opiece! Amen.