Czcigodni Bracia w Kapłaństwie! Kochani Bracia i Siostry, zgromadzeni w Matce Kościołów Diecezji Płockiej na Mszy św. w intencji naszej umiłowanej Ojczyzny! Drodzy radiosłuchacze!
1. W majowe dni, oświecone blaskiem promieni słonecznych, pokolorowane pierwocinami kwitnących bzów i kasztanów, pachnące tyloma zapachami wiosny, także Kościół katolicki czci najpiękniejszy owoc ziemi, najwspanialszą z córek ludzkich – Maryję, Matkę Syna Bożego. Wręcz spontanicznie to piękno przyrody wiedzie nasze myśli do Matki nieskalanej, najczystszej, najmilszej, Panny możnej, Przybytku naszej radości, do Róży duchownej, Bramy niebieskiej, Gwiazdy zarannej… Św. Bernard chwali to piękno Maryi słowami: „O wielka Matko Boża, Ty jesteś ogrodem zamkniętym, w którym grzeszna ręka nigdy żadnego nie zerwała kwiatu (Pnp 4, 12). Ty jesteś owym wspaniałym ogrodem, w którym Bóg zasadził wszystkie kwiaty ozdabiające Jego Kościół: kwitnie wśród nich fiołek Twojej pokory, lilia czystości i róża miłości. Z kim Cię porównamy, o Matko łaski i wszelkiej piękności? Ty jesteś rajem Boga”.
To tylko niektóre przydomki Maryi z Litanii loretańskiej, którą tak chętnie, od 156 lat, śpiewamy na naszej mazowieckiej ziemi według zaleceń biskupa płockiego Wincentego Chościak Popiela. W tę uroczystość proszę Was, kochani Kapłani oraz Bracia i Siostry, byście śpiewali w maju litanię do Matki Bożej, ale też byście dbali, odnawiali, czcili przydrożne krzyże, kapliczki, świątki. W nich zapisana jest mądrość naszego narodu. Niech one nie znikną z przestrzeni naszych wsi i miast!
2. Drodzy czciciele Maryi, Królowej Polski! Wspomniane tytuły loretańskie wskazują na kobiecość Matki Bożej, na jej bycie Niewiastą, Matką, Żoną. Chciałbym szczególnie podkreślić, Kochani uczestnicy tej świątecznej liturgii, w jaki sposób Maryja realizowała swoje powołanie życiowe w byciu kobietą.
Jeśli szukamy jakiejś inspiracji, płynącej z obchodów dzisiejszego święta maryjnego, zechciejmy zatrzymać się nad prawdą pięknej roli kobiety w świecie, w różnych epokach i momentach dziejów. Biblia widzi w Maryi, Matce Jezusa, najpiękniejszy i najpełniejszy przykład kobiecości. Ona jest Królową, ponieważ jest kobietą. W Jej czułości, dobroci serca, cierpliwości, a wreszcie w Jej macierzyństwie, czyli powołaniu do bycia Matką Syna Bożego, objawia się to, co św. Jan Paweł II nazwał „nowym feminizmem”. Maryja przez wszystkie wieki jawi się jako kobieta, równa w powołaniu i życiu mężczyźnie. Kobieta, która ma swoją godność, która zna swoje prawa, która wie, jakie są jej zadania. Może dlatego Maryja nie jest przez niektórych akceptowana i staje się wyrzutem pięknego bycia kobietą? Nie jest wojowniczą feministką, nie taką, która próbuje dorównać mężczyźnie albo udowadniać swoją wyższość. Jest po prostu kobietą.
3. Pozwólcie, Bracia i Siostry, że przywołam w tym miejscu fragment Listu do kobiet, napisanego niemal ćwierć wieku temu przez św. Jana Pawła II. To był pierwszy papież w historii Kościoła katolickiego, który wystosował kilka tekstów skierowanych wprost do kobiet. Posłuchajcie, proszę, z uwagą tych pięknych zwrotów, które wyszły nie tylko spod papieskiego pióra, ale płynęły z jego serca, przepełnionego wieloma czystymi i mądrymi spotkaniami z kobietami. Prosił wówczas św. Jan Paweł II kobietę – matkę, małżonkę, córkę, siostrę, pracującą zawodowo, konsekrowaną. Tak pisał:
• „Dziękujemy ci, kobieto-matko, która w swym łonie nosisz istotę ludzką w radości i trudzie jedynego doświadczenia, które sprawia, że stajesz się Bożym uśmiechem dla przychodzącego na świat dziecka, przewodniczką dla jego pierwszych kroków, oparciem w okresie dorastania i punktem odniesienia na dalszej drodze życia.
• Dziękujemy ci, kobieto-małżonko, która nierozerwalnie łączysz swój los z losem męża, aby poprzez wzajemne obdarowywanie się służyć komunii i życiu.
• Dziękujemy ci, kobieto-córko i kobieto-siostro, która wnosisz w dom rodzinny, a następnie w całe życie społeczne bogactwo twej wrażliwości, intuicji, ofiarności i stałości.
• Dziękujemy ci, kobieto pracująca zawodowo, zaangażowana we wszystkich dziedzinach życia (…), za niezastąpiony wkład, jaki wnosisz w kształtowanie kultury zdolnej połączyć rozum i uczucie (…).
• Dziękujemy ci, kobieto konsekrowana, która na wzór największej z kobiet, Matki Chrystusa – Słowa Wcielonego, otwierasz się ulegle i wiernie na miłość Bożą (…)” (n. 2).
I podsumowywał nasz Papież Słowianin: „Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą!” (n. 2).
4. Dzisiejsza liturgia stawia przed nami nie tylko wzór kobiecości, ale także wzór męskości. Jest nim oczywiście sam Chrystus, najpiękniejszy z synów ludzkich. Św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu opisuje go jako „obraz Boga niewidzialnego”, „Pierworodnego wobec każdego stworzenia”, „Syna umiłowanego”.
Przez wieki wielu mężczyzn, patrząc, słuchając, czytając o Jezusie, uczyło się właściwej realizacji własnej męskości. Dziś chciałbym tu przywołać patrona naszego miasta, św. króla Zygmunta, którego życie zostało naznaczono wielkim grzechem, ale i wielkim męstwem. Przykład Chrystusa, wiara w Niego, cierpienie i zwycięstwo, którego dokonał, pozwoliły Zygmuntowi wykazać się jako mężczyźnie, który podjął wyzwanie nawrócenia. Ten sam przykład prowadził w XX w. naszych płockich biskupów męczenników, bł. abpa Nowowiejskiego i bpa Wetmańskiego oraz kapłanów, w sumie jedną trzecią duchowieństwa naszej diecezji, na śmierć podczas II wojny światowej – oni także odkryli w piękny sposób swoje powołanie do bycia mężczyznami i zrealizowali je na drodze duchowej. Dziś oddajemy hołd zarówno św. Zygmuntowi, jak i naszym męczennikom, wraz z władzami naszego miasta, kapitułą katedralną i wszystkimi mieszkańcami miasta Płocka i naszej diecezji.
5. Kochani uczestnicy naszej modlitwy! W ten oto sposób liturgia Słowa kieruje naszą myśl ku pierwszemu zamysłowi Boga względem człowieka. Sam Bóg zapisał w każdym z nas, w każdej kobiecie i w każdym mężczyźnie, zadanie miłości – kochania i bycia kochanym. I to właśnie przez płciowość – przez płeć, poprzez bycie mężczyzną lub kobietą, okazujemy naszą zdolność kochania. Katechizm Kościoła katolickiego bardzo jasno uczy: „Każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, powinien uznać i przyjąć swoją tożsamość płciową” (nr 2333).
Właściwe rozumienie naszego bycia kobietą lub mężczyzną jest zatem fundamentalne nie tylko dla rozumienia małżeństwa, ale także dla naszego życia społecznego. Kościół uczy ponadto – jak czytamy we wspomnianym Katechizmie¬ – że „każda z dwu płci z taką samą godnością, chociaż w różny sposób, jest obrazem mocy i czułej miłości Boga” (nr 2335). To piękna nauka, od wieków obecna w myśli chrześcijańskiej, o równości mężczyzny i kobiety, którzy w odmienny sposób przeżywają swoją płciowość i są wezwani do realizowania na swój sposób swych zadań.
6. Zwróćmy się dziś do Boga o godne przeżywanie naszej kobiecości i naszej męskości. Niech Maryja, Królowa Polski, uczy polskie dziewczęta, polskie kobiety piękna kobiecości. Niech św. Zygmunt, nasz wielki patron i orędownik, uczy polskich chłopców, polskich mężczyzn, jak mężnie iść przez życie. Amen.