Umiłowani Bracia i Siostry! Czcigodni Uczestnicy Dożynek Powiatu i Gminy Przasnysz, wszyscy, którzy jesteście dziś w Świętym Miejscu, aby dziękować Bogu za tegoroczne zbiory!
1. Z wielką radością wraz z Wami modlę się w waszej gościnnej parafii. W święto plonów, w czas dziękczynienia Bogu – Stwórcy całej przyrody, nasz polowy, Eucharystyczny ołtarz otaczają barwne wieńce dożynkowe. Wiele trudu kosztowało ich wykonanie. Trzeba było o nich pomyśleć odpowiednio wcześniej, aby zebrać całe jeszcze kłosy z pól, a potem poświęcić swój czas, którego na wsi zawsze jest za mało, na wykonanie tych misternych, przepięknych dzieł. Bóg zapłać Wam za te żniwne dzieła, otaczające ołtarz, na którym niebawem nastąpi cud przeistoczenia chleba w Ciało Chrystusa, a wina w Jego Krew.
Dziś, podczas tej Eucharystii, do ołtarza Pańskiego przynosicie także dorodny bochen chleba. To owoc wydany przez tę przasnyską ziemię, owoc Waszej pracy, owoc tegorocznych żniw – trudnych żniw, bo poprzedzonych zmienną i nieprzychylną pogodą: „Ziemia wydała swój owoc, Bóg, nasz Bóg nam pobłogosławił” (Ps 67).
Ten chleb, to też piękny symbol Waszej gościnności, Waszej parafialnej i regionalnej wspólnoty. To znak spełnionej modlitwy „chleba naszego powszedniego”. Te wieńce i ten chleb, to ukoronowanie wielomiesięcznej, trudnej pracy i troski, aby to, co zostało zasiane, wyrosło i wydało plon stokrotny. Postanowiliście podziękować za to wszystko podczas Eucharystii, która jest przecież jedynym „prawdziwym Chlebem z nieba” (J 6,32).
2. Czynicie tak, ponieważ jesteście wierni dziedzictwu chrześcijańskiemu, odziedziczonemu po przodkach. To oni już wiele wieków przed nami klękali przed świętym obrazem do wieczornego pacierza, to oni uczyli swoje dzieci dziesięciorga przykazań i miłości do Ojczyzny, to oni w Wielki Post szli na Drogę Krzyżową do kościoła, w maju przed kapliczkę, w sierpniu pielgrzymowali na Jasną Górę, a we wrześniowe święto Podwyższenia Krzyża stroili przydrożne krzyże. To oni kazali szanować drugiego człowieka, zabraniali go krzywdzić, oni dzielili się z innymi chlebem.
I my też podczas tego powiatowego i gminnego dziękczynienia za dary ziemi będziemy dzielić się chlebem. W tych czasach zamętu dzielmy się także dobrym, życzliwym słowem, chęcią pomocy, opieką nad chorymi i w podeszłym wieku. Nie dajmy porwać się zniechęceniu i rozgoryczeniu. Nie dzielmy się niszczącymi plotkami, pomówieniami, powtarzaniem internetowych „newsów” nie mających nic wspólnego z rzeczywistością. Nie ulegajmy w głębi duszy tym, którzy chcą nam zohydzić Boga, wiarę i Kościół, i skutecznie sączą do naszych uszu strugę nienawiści do księży i biskupów, bo według wielu współczesnych medialnych autorytetów, kapłan to już nie jest ktoś, kto udziela sakramentów, spowiada, udziela Komunii św., ale człowiek słaby duchowo i zepsuty moralnie. Nie ulegajmy tym, którzy mówią, że „Bóg jest wszędzie”, więc niedzielna Msza św. jest niepotrzebna. Nie zaniechujmy postu w piątek. Nie jedźmy do miasta na dyskotekę w piątek. Nie róbmy zakupów w niedzielę. Niech krzyżyk zawieszony na szyi nie kojarzy nam się już bardziej z modną biżuterią niż symbolem odkupienia ludzkości przez Syna Bożego. Niech nie będzie nam obojętne, jaką Maryja ma aureolę, czy dzieciom w szkole mówi się o mamie i tacie, czy o dwóch tatusiach. Niech nam zależy, żeby syn czy córka chodzili na lekcje religii. Obudźmy się z letargu duchowej niemocy!
3. Wincenty Witos, pierwszy przywódca wsi w odrodzonej po I wojnie światowej Polsce, jeden z ojców niepodległej Polski i trzykrotny premier Rzeczypospolitej Polski, zawsze wierny chłopom, w 1928 roku mówił w Wierzchosławicach: „Chłop zachował w najgorszych chwilach ziemię, religię i narodowość. Te trzy wartości dały podstawę do stworzenia państwa. Bez nich nie moglibyśmy go mieć. Gdzie chłop stanął, tam się podstawa przyszłego odrodzenia ostała”. Polski chłop, polski rolnik jest nie tylko żywicielem narodu, ale też jego obrońcą. Jest wierny wartościom chrześcijańskim. Nie odpowiadają mu liberalne nawoływania do samowoli. Wybiera zasady oparte na tradycji i wierze. Buduje na skale, którą jest Bóg. Polski chłop odrzuca pseudowartości, narzucane przez różne ideologie. Historia, wspólnota i tradycja wciąż mają dla niego nadrzędne znaczenie. Dlatego w was polskich rolnikach widzimy nadzieję na ocalenie Polski, jaka jest nam bliska i jaką kochamy – Polski chrześcijańskiej i wiernej Bogu. Polska wieś ma w sobie wciąż Bożego Ducha!
„Nie rzucim ziemi, skąd nad ród,
nie damy pogrześć mowy,
polski my naród, polski ród,
królewski szczep piastowy” –
Dobrze znacie moi kochani tę historyczną pieśń, jakby drugi hymn Polski, utwór napisany przez Marię Konopnicką w 1908 roku na Śląsku Cieszyńskim, gdy Prusacy prześladowali Polaków żyjących pod ich zaborem. Po raz pierwszy tę pieśń niepodległości wykonało kilkuset chórzystów z ziem zajętych zaborami dnia 15 lipca 1910 roku, gdy w Krakowie odsłaniano pomnik zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem.
W jakimś sensie też mamy dziś czasy prześladowań, chęć zepchnięcia ludzi wierzących do kruchty, jako ciemnej, nienowoczesnej masy i pod pozorem grzechów ludzi Kościoła.
Modlę się dziś wraz z Wami w Świętym Miejscu, aby polska wieś nie poddała się tym wszystkim procesom i zjawiskom, które prowadzą do niewiary, do dekompozycji chrześcijańskiej Polski! Nie wierzcie telewizyjnym i internetowym wichrzycielom, którzy zasiewają na naszej polskiej obce nam ziarna ateizmu! Brońcie się przed antykościelną histerią, modną w wielu środowiskach czy redakcjach. „Bez Boga ani do proga” – mówi staropolskie przysłowie, tak często przez wieki powtarzane na mazowieckiej wsi. Bez Boga nie ma i nie może być polskiej wsi!
4. Czcigodni uczestnicy tej dożynkowej Eucharystii! Wiele lat po śmierci Marii Konopnickiej nieznany autor zmienił trochę słowa „Roty”, czyniąc z niej pieśń religijną, często śpiewaną w polskich kościołach podczas Mszy św. czy uroczystości patriotycznych. Niech ta pieśń będzie dziś naszą wspólną obietnicą, daną Stwórcy, za wszelkie dobro, jakie od niego otrzymujemy: i w czasie żniw, gdy świat kipi wszelką obfitością płodów ziemi, i w czasie następujących po nich jesiennych chłodów, gdy natura przygotowuje się do snu, i zimą, gdy mróz ścina świętą ziemię, aby ta odpoczęła. Niech ta pieśń popłynie z naszych ust i serc, jak dana Bogu obietnica:
Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych,
Nie damy pogrześć wiary!
Próżne zakusy duchów złych
i próżne ich zamiary.
Bronić będziemy Twoich dróg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Amen.