1. Spotkaliśmy się dziś w Garlinie, aby dziękować Bogu za ćwierć wieku istnienia tutejszej kaplicy. Tu właśnie w latach 1990-1994, zbudowano nowy dom Boga: żeby było bliżej na Mszę św., do spowiedzi i do Komunii św. Żeby Pan Bóg był jakby po sąsiedzku. Dlatego otaczamy dziś razem ten ołtarz z nieukrywanym wzruszeniem. Składamy na nim przeszłość, teraźniejszość i przyszłość tego miejsca, i oddajemy je Bogu, który jest Panem czasów.
Każdy jubileusz, to czas spojrzenia wstecz, czas pewnych podsumowań. Wiąże się z nim potrzeba dziękczynienia, ale też obietnica, że w kolejnych latach będziecie w tej wspólnocie parafialnej, w tej miejscowości, w tej kaplicy – podtrzymywać swoją wiarę. Korzystajcie z tej kaplicy często, to wasz duchowy dom. Przystępujcie do sakramentów i swoją wiarą budujcie Kościół. Troszczcie się o życie duchowe. Weźcie sobie do serca wezwanie Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „«Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa»” (Łk 9,23-24).
Jezus chce, abyśmy szli Jego śladami! Dla kogoś, który na poważnie traktuje swoje chrześcijaństwo, to jedyna możliwa droga. To droga diametralnie różna od tej, którą proponuje nam świat. Świat stawia w centrum człowieka i jego możliwości. Uczy pewności siebie, ale i pychy. Każe mieć na uwadze przede wszystkim dobro jednostki, a nie wspólnoty. Wybierajcie drodzy gruduscy parafianie Jezusa i stawiajcie w centrum Jego krzyż i Jego nauczanie. Ta droga z Jezusem, to droga codziennych obowiązków i zadań wykonywanych z miłości do Boga i człowieka, nawet wtedy, kiedy jest trudno, kiedy przychodzi znużenie. Niejednokrotnie bywa to rezygnacja z siebie dla dobra innych.
2. Na tej drodze uczniowie Jezusa, a więc my wszyscy, nigdy nie jesteśmy sami. Jezus jest z nami! On wie, że bez Jego pomocy nie będziemy w stanie iść tą drogą. Dlatego posyła nieustannie swojego Ducha – Ducha Świętego, aby Ten nas prowadził, umacniał i uświęcał. To droga, która zawsze prowadzi do zmartwychwstania.
Dziś Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania otrzyma grupa młodych gruduskich parafian. Otrzyma duchowe dary – prezenty od Boga. Są nimi: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża. Oprócz tych darów, otrzymają też owoce Ducha Świętego, a więc: miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, życzliwość, wierność, łagodność, opanowanie (por. Ga 5,22-23).
Duch Święty rozdziela łaski „jak chce” i działa „gdzie chce”. Zdarza się, że ktoś, kto jest ochrzczony, kto przyjmował sakrament Eucharystii, kto chodził do Kościoła, z powodu zbytniego zanurzenia w świecie – oddala się od Boga. Schodzi z wyznaczonej mu drogi. Zaczyna żyć, jakby Boga nie było. Tak było na przykład w życiu słynnego polskiego restauratora – Wojciecha Modesta Amaro. Znany dobrze z telewizji Amro przyznał niedawno, że swego czasu znalazł się w sytuacji, w której niczego mu do życia nie brakowało: był bogaty, sławny, miał kochającą rodzinę. Niby wszystko było ok, ale ów mistrz kuchni poczuł, że w jego życiu jest pustka: „Niektórzy mówią, że dzięki tej pustce się nawróciłem, ale ja wolę nazywać to inaczej. Bo ja byłem cały czas człowiekiem wierzącym, ja się nie tyle nawróciłem, co opamiętałem się po prostu. To było takie wielkie opamiętanie. Pan Jezus zainterweniował w moje życie i poukładał je na nowo” – mówi słynny kucharz. Owocem tegoż opamiętania, czyli poradzenia sobie z pychą, z poczuciem, że jest się kimś ważnym, a wobec tego reszta nie ma znaczenia - w jego przypadku jest stawianie Pana Boga na pierwszym miejscu, częsta lektura Pisma św., troska od dobre relacje z innymi.
3. Drodzy, wydaje się, że opamiętanie jest nam coraz bardziej potrzebne. Dziś, podczas niedzielnych Mszy św., we wszystkich kościołach w Polsce śpiewana jest suplikacja „Święty Boże, Święty Mocny…”. Będziemy nią przepraszać za zło, które szerzy się coraz bardziej: za znieważanie Najświętszego Sakramentu, kpiny z katolickiej Mszy św., za „tęczowe” aureole wokół Matki Bożej z Dzieciątkiem, za niszczenie krzyży i ołtarzy w kościołach, przemoc fizyczną wobec księży. Te haniebne akty są coraz częstsze. Wydaje się, że ich celem jest zepchnięcie przestraszonych katolików do katakumb. Modląc się suplikacją, poprosimy o przebaczenie Pana Boga za wszelkie bluźnierstwa i drwiny z rzeczy i spraw dla nas najświętszych. Będziemy błagać Boga o przebaczenie modlitwą, ale to nie wystarczy – potrzebna jest nasza wyraźna niezgoda na takie antychrześcijańskie akty i działania. Nigdy nie możemy godzić się na to, aby barbarzyńcy szargali nasze święte obrzędy i przedmioty. Dlatego módlmy się dziś o opamiętanie za tych, których zdławiło zło, ale także w miarę naszych możliwości, protestujmy przeciwko aktom profanacji.
4. Już na zakończenie proszę, aby w dniu jubileuszu tego domu Boga powierzać Jego patronce – Matce Bożej Częstochowskiej, swoje troski i nadzieje. Poprośmy Ją o siły duchowe, abyśmy zdali ten swoisty egzamin z przywiązania do własnej wiary i wiary naszych ojców.
W Dniu Ojca módlmy się też gorąco za naszych ukochanych, drogich ojców. Naszej modlitwie powierzajmy też biskupa Piotra, kilka już za kilka dni rozpocznie swoje sam na sam z Panem Bogiem w murach kamedulskiej pustelni. Niech Bóg Ojciec ma i jego, i nas samych w opiece, w tym ważnym dla Kościoła płockiego okresie.
My wszyscy, którzy przez „wiarę jesteśmy Synami Bożymi w Chrystusie Jezusie” (por. Ga 3,36) powierzajmy Naszemu Ojcu, który jest w niebie wszystkie swoje sprawy, tę wspólnotę parafialną, od ośmiu wieków wierną Bogu, i tę jubileuszową 25-letnią kaplicę. Niech wam Bóg błogosławi. Amen.