Dziś jest piękny dzień...

Dziś jest piękny dzień, nie na latanie to tu to tam z powycinaną dyńką - dziś jest piękny dzień na wspomnienie ważnych dla nas, wspaniałych ludzi, którzy są po drugiej stronie życia. Zabawa w psikus, albo cukierek jest po prostu głupia! Modlitwa i wspomnienie bliskich jest szlachetne i ma sens.

Dziś jest piękny dzień, nie na latanie to tu to tam z powycinaną dyńką - dziś jest piękny dzień na wspomnienie ważnych dla nas, wspaniałych ludzi, którzy są po drugiej stronie życia. Zabawa w psikus, albo cukierek jest po prostu głupia! Modlitwa i wspomnienie bliskich jest szlachetne i ma sens.

Zastanawia mnie co może być fajnego w przebieranie się za jakieś paskudztwa, epatowanie śmiercią, udawanie upiorów, strachów i... właśnie i złych duchów.

A może to wcale nie jest fajne, może to po prostu moda na takie bycie obywatelem świata i bezkrytyczne powielanie zachodnich wzorców. Bo przecież takie zwykłe pójście na cmentarz, ogarnięcie grobów, chwila modlitwy to jest takie proste, ba może nawet prostackie, takie passe. To całkiem nie pasuje do nowoczesnego modelu człowieka lansowanego przez przemądrzałych dziennikarzy mainstreamu i ich gości – ekspertów, speców od socjologii kultury, psychologii, spirytystyki...

Bo niby jesteśmy tacy współcześni i z przymrużaniem oka mówimy o świecie duchowym (a o złym duchu to już tylko jako diable z wiersza „Pani Twardowska”, albo o Lucyperze ze sztuki „Igraszki z diabłem”), ale bardzo chętnie przebieramy się za całą zgraję złych duchów i uważamy że to śmieszne i fajnie, i... no i że coś to w tym musi być!
Ja wiem jedno – na cmentarzach leżą moim bliscy! Babcia co zawsze chciał żeby ją całować w czoło i druga babcia, która mnie co dzień wyprawiała do szkoły i czytała mi książki; dziadek, którego pamiętam jak przez mgłę, jak bujał mnie na nodze i drugi dziadek, który zmarł zanim się urodziłem. Moi chrzestni rodzice, dwóch wujów, niezwykły ks. prałat, mój proboszcz i moi profesorowie, i moi uczniowie, i przyjaciele...

Dziś jest piękny dzień, żeby okazać całą wielkość mojego ludzkiego chrześcijaństwa wyrazić w kilku słowach modlitwy i wdzięczności i tym co odeszli i za tych co odeszli... To jest moje Wszystkich Świętych i mój Dzień Zaduszny! 

piątek, 31 października 2014

Udostępnij:
ks. kan. mgr Krzysztof Jończyk
Asystnet Kościelny Akcji Katolickiej Diecezji Płockiej. 

Zobacz także:

Aby wyświetlić tę zawartość, zaakceptuj marketingowe pliki cookie.