piątek, 31 października 2014
Dziś jest piękny dzień,
nie na latanie to tu to tam z powycinaną dyńką - dziś jest piękny dzień na
wspomnienie ważnych dla nas, wspaniałych ludzi, którzy są po drugiej stronie
życia. Zabawa w psikus, albo cukierek jest po prostu głupia! Modlitwa i
wspomnienie bliskich jest szlachetne i ma sens.
Zastanawia mnie co może być fajnego w
przebieranie się za jakieś paskudztwa, epatowanie śmiercią, udawanie upiorów,
strachów i... właśnie i złych duchów.
A może to wcale nie jest fajne, może
to po prostu moda na takie bycie obywatelem świata i bezkrytyczne powielanie
zachodnich wzorców. Bo przecież takie zwykłe pójście na cmentarz, ogarnięcie
grobów, chwila modlitwy to jest takie proste, ba może nawet prostackie, takie
passe. To całkiem nie pasuje do nowoczesnego modelu człowieka lansowanego przez
przemądrzałych dziennikarzy mainstreamu i ich gości – ekspertów, speców od
socjologii kultury, psychologii, spirytystyki...
Bo niby jesteśmy tacy współcześni i z
przymrużaniem oka mówimy o świecie duchowym (a o złym duchu to już tylko jako
diable z wiersza „Pani Twardowska”, albo o Lucyperze ze sztuki „Igraszki z
diabłem”), ale bardzo chętnie przebieramy się za całą zgraję złych duchów i
uważamy że to śmieszne i fajnie, i... no i że coś to w tym musi być!
Ja wiem jedno – na cmentarzach leżą moim bliscy! Babcia co zawsze chciał żeby
ją całować w czoło i druga babcia, która mnie co dzień wyprawiała do szkoły i
czytała mi książki; dziadek, którego pamiętam jak przez mgłę, jak bujał mnie na
nodze i drugi dziadek, który zmarł zanim się urodziłem. Moi chrzestni rodzice,
dwóch wujów, niezwykły ks. prałat, mój proboszcz i moi profesorowie, i moi
uczniowie, i przyjaciele...
Dziś jest piękny dzień, żeby okazać
całą wielkość mojego ludzkiego chrześcijaństwa wyrazić w kilku słowach modlitwy
i wdzięczności i tym co odeszli i za tych co odeszli... To jest moje Wszystkich
Świętych i mój Dzień Zaduszny!
piątek, 31 października 2014