„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują w żniwa, jak się weselą przy podziale łupu. Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy, jak w dniu porażki Madianitów. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: «Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju». Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.” (Iz 9, 1-3. 5-6)
Tak mówi Pan o swym pomazańcu Cyrusie: «Ja mocno ująłem go za prawicę, aby ujarzmić przed nim narody i królom odpiąć broń od pasa, aby otworzyć przed nim podwoje, żeby się bramy nie zatrzasnęły.
Powoli kończy się dzień. Zwyczajny, podobny do tak wielu innych, powszednich dni. Miał swoje radości, miał swoje chwile cienia. Tego dnia kolejny raz do wpięcia w archiwalia pojawiło się kilka dokumentów z adnotacją „Apostazja”. Ostatnio jest ich sporo. Kiedyś podobno zdarzały się najwyżej kilka w roku, przychodziły z zagranicy; pewnie ktoś nie chciał płacić dodatkowego podatku za Odrą, ktoś, może pod wrażeniem „Zachodu”, odcinał się do końca od korzeni, a ktoś inny, będąc daleko od domu, nabrał „odwagi”, której nie miał pod okiem babci.
- ← Poprzednia
- 1
- 2 (Aktualna)
- Następna →