W blogosferze

Blog to jednak jakiś rodzaj ekshibicjonizmu. Jego autor musi dzielić się z czytelnikami, internautami etc. swoimi przemyśleniami o otoczeniu, rzeczywistości, sprawach, którymi żyje Polska i świat…

 

Blog to jednak jakiś rodzaj ekshibicjonizmu. Jego autor musi dzielić się z czytelnikami, internautami etc. swoimi przemyśleniami o otoczeniu, rzeczywistości, sprawach, którymi żyje Polska i świat… Z Bogiem sprawa, jeśli ma coś ciekawego do powiedzenia. Gorzej, gdy jest odwrotnie, a autor bloga za wszelką cenę chce podzielić się ze światem swoim „ble, ble, ble”. Bo blog to możliwość osobistej narracji (to modny obecnie termin, nie tylko w mediach), bywa że nikogo nie interesującej.   

Trzeba więc strzec się takiej nikomu niepotrzebnej twórczości. Zginie ona w annałach wirtualnego świata i nikt się za nią nie upomni. Dlatego te wpisy będą krótkie, konkretne, najczęściej medialne. À propos mediów: niejakie Radio Rock wiozło w tym tygodniu „relikwie św. Kamila z Soczi” do jednej z parafii w naszej diecezji. No tak, religijność mistrza olimpijskiego boli. Gdyby pił, ćpał i gdyby pisały o nim „Pudelki”, byłby normalny. Ale jest spokojny, pracowity, mówi, że kocha żonę i że wierzy w Boga, więc jego postawa staje się łatwym łupem pseudo dziennikarzy. Pseudo, bo postawa tych panów nic z dziennikarstwem wspólnego nie miała.