Empik i środkowy palec

Nie kupuję w Empiku. Nie muszę tam kupować – na moim osiedlu jest market z salonem In Medio, a po płytę mogę się wybrać do płockich galerii handlowych. W Empiku niech kupują Nergal, Maria Czubaszek i całe to towarzystwo, które „w ogóle świąt nie obchodzi”.

Empik_rysunek.jpg

Nie kupuję w Empiku.  Nie muszę tam kupować – na moim osiedlu jest market z salonem In Medio, a po płytę mogę się wybrać do płockich galerii handlowych. W Empiku  niech kupują Nergal,  Maria Czubaszek i całe to towarzystwo, które „w ogóle świąt nie obchodzi”.

Do akcji „Dziękuję, Empik, nie kupuję” włączyły się już 23 tysiące internautów, nie mówiąc o tych, którzy w internecie się nie zarejestrowali, ale nie zamierzają dokonywać zakupów w „doborowym” towarzystwie satanisty i aborcjonistki. Pierwszy drze Pismo św. i ogłasza światu, że „pokazał Bogu środkowy palec”, a druga dzieli się refleksjami o dwóch aborcjach:  „Mówiłam zawsze: Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam”. Dziękuje za podwójne morderstwo Bogu, czyli Bóg kojarzy jej się ze śmiercią, a nie z życiem.    

Doniesienia mediów o bojkocie zakupów w Empiku mogą rozbawić. Otóż okazuje się, że nakręcają go „prawicowe media” oraz portale o „sprecyzowanym profilu” (czyli katolickim).

Rzecznik Empiku Monika Marianowicz wzorowo - piarowo nie widzi problemu: „Odpowiadamy na bieżąco na otrzymywane komentarze i maile. Nie lekceważymy głosów sprzeciwu. Warto wskazać, że wiele osób, protestujących przeciwko udziałowi Nergala czy Marii Czubaszek w kampanii, nie miało okazji jeszcze obejrzeć spotów i bazują tylko na szczątkowych informacjach zamieszczonych w sieci. Tłumaczymy im faktyczny zamysł kampanii i przedstawiamy kontekst całej sprawy”.

Zamysł firmy nijak ma się do logiki świąt, podczas których świętuje się narodzenie Dzieciątka Jezus. No chyba, że w żłóbku Dzieciątka nie ma, bo są gwiazdki, choinki, bombki, a także płyty i książki tych państwa wymienionych wcześniej.

Co zrobią internauci w Empiku po świętach – ich sprawa. Ja nie zamierzam nawet po Bożym Narodzeniu wrócić do tego sklepu. Może będę mieć trochę trudniej, bo Empik mam niemal pod nosem, ale co tam, przecież są kioski i księgarnie wysyłkowe.

Mam wrażenie, że to mi Empik pokazał środkowy palec. Dlatego też więcej mnie nie zobaczy, chyba że zmieni zdanie, wycofa się z kampanii i przeprosi klientów, bo przebacza się tym, którzy o to proszą.