środa, 17 stycznia 2018
Sejm zdecydował, że
obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, liberalizujący przepisy
aborcyjne nie będzie procedowany. Zabrakło raptem dziewięciu głosów i bardzo
dobrze. Wielu posłów PO i Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu,
najprawdopodobniej celowo, a trójka z PO zagłosowała przeciw, co mocno
zdenerwowało kierownictwo ugrupowania. Całość pokazuje jak słabiutka i
pogubiona jest opozycja. Znaczna część posłów PiS zagłosowała za dalszą pracą
nad wspomnianym dokumentem, tym samym udowadniając, że szanują obywatelską
inicjatywę.
W sobotę partia Razem,
Inicjatywa Polska i Zieloni zorganizowali manifestację pod budynkiem
Parlamentu, gdzie mocno wyrażali swoje niezadowolenie względem... opozycji.
Jeżeli dodamy do tego wypowiedź szefa SLD Włodzimierza Czarzastego, który
wytknął niekonsekwencję posłom opozycji i doradzał aby uczyć się od PiS-u - to
sytuacja staje się dość zabawna.
Przez cztery letnie miesiące
byłem przewodnikiem po greckich wyspach. Spotykałem wiele osób o różnych
poglądach z różnych zakątków Polski. Na wycieczkach raczej nie politykowałem
ale turyści często dopytywali o obecną sytuację w Grecji i wówczas bywało, że
wchodziliśmy na temat polityki. Większość napotkanych tam rodaków popierała
rządy w kraju i z uśmiechem opowiadali o gwiazdach opozycji jak Ryszard Petru
czy Grzegorz Schetyna. Zdecydowana większość wypowiadała się, że prędzej
upadnie opozycja niż rząd i to się właśnie dzieje na naszych oczach.
Wyborcy PO i Nowoczesnej są
zniechęceni do swoich wybrańców. W moim Gostyninie lewacy i sympatycy KOD
przebąkują coś o konieczności powstania nowego ugrupowania, pewnie jeszcze
bardziej nowoczesnego od Nowoczesnej. Nienawiść do PiS i do rządu Mateusza
Morawieckiego tak bardzo ich otumaniła, że nie widzą albo nie chcą dostrzec, że
Polska wyrasta wreszcie na silny, nowoczesny kraj. Rozwija się gospodarka,
ludzie więcej zarabiają, z optymizmem patrzą w przyszłość – cóż więcej trzeba?
Trzeba poważnej opozycji.
środa, 17 stycznia 2018