sobota, 31 maja 2014
Ostatnie wybory
do Parlamentu Europejskiego pokazują, że skrajnie prawicowe partie w Europie
rosną w siłę. Słabiutko wypadła lewica, a powyborcze komentarze naszych
komuszków to jedna wielka kompromitacja i śmiech na sali. Ryszard Kalisz
bełkocze, że ludzie go lubią, ale nie zagłosowali tym razem na niego. A skąd
ten wygadany postkomunista wie, że ludzie go lubią? Wreszcie ze sceny
politycznej zniknie Aleksander Kwaśniewski, a wraz z nim koalicja Europa Plus Twój
Ruch. Ludzie szybko się poznali na Palikocie i jego kolesiach.
Najprawdopodobniej elektorat Palikota zagłosował na Kongres Nowej Prawicy.
Przyznam, że Janusz Korwin-Mikke dla mnie był wielką niewiadomą, wreszcie się
przebił. Sądzę jednak, że im więcej będzie mówił w mediach, tym szybciej straci
poparcie.
Wyniki wyborów w
krajach Europy Środkowej pokazują, że mimo to, iż większość mieszkańców
entuzjastycznie nastawiona jest do UE, to Ci jednak nie biorą udziału w
wyborach. W Polsce frekwencja wyniosła zaledwie 23 proc i to jest porażka.
W Europie idzie
nowość - Neonazistowska partia Złoty Świt w Grecji zajęła trzecie miejsce z
wynikiem pomiędzy 8 a 10 proc. Marine Le Pen szefowa skrajnie prawicowego
Frontu Narodowego we Francji głośno mówi o referendum w sprawie wyjścia Francji
z UE, a w PE chce utworzyć ze skrajnie
prawicowymi partiami z Włoch, Austrii, Belgii i Holandii nową frakcję. Musi
pozyskać jeszcze partie z co najmniej dwóch krajów. Czy Janusz Korwin-Mikke pójdzie
na współpracę z Le Pen? On o kobietach ma przecież wyrobione zdanie.
sobota, 31 maja 2014