sobota, 8 sierpnia 2015
Od samego poranka 6 sierpnia wyczekiwałem na zaprzysiężenie
prezydenta Andrzeja Dudy. To wielka radość dla całego narodu, że nasz ukochany
kraj doczekał się wreszcie prezydenta wiary, nadziei, młodego
i uczciwego człowieka pięknie mówiącego po polsku. Śmiesznie wygląda były
prezydent - elektryk Lech Wałęsa, który usiłował nieporadnie ocenić orędzie
Andrzeja Dudy. Bronisław Komorowski uszanował - jak sam mówi - dzień prezydenta
Dudy i milczał w tym temacie. Może i dobrze, bo już wystarczająco się ten człowiek
skompromitował w ostatnich dniach swojego urzędowania. Komuszek Aleksander Kwaśniewski dobrze życzy nowemu prezydentowi,
bo chciałby, by urząd prezydenta był szanowany przez ludzi. Cała wymieniona trójka "byłych", nawet razem
wziętych, nie ma szans z Andrzejem Dudą.
Tłumy warszawiaków witających nowego
prezydenta pokazują, jak bardzo Polacy chcą zmian w kraju, te tłumy pozwalają
optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Z zaciekawieniem oglądałem uroczystości,
kiedy ok. godz. 14.00 zabiły w Gostyninie dzwony kościelne oznajmiające
przybycie 34. Pieszej Pielgrzymki z Płocka na Jasną Górę. Zawsze witam
pielgrzymów i w tym roku nie mogło być inaczej. W tym roku pielgrzymi wędrują w
upalne dni. Wiem co to oznacza, ponieważ pięć razy brałem udział w pierwszych płockich
pielgrzymkach w latach osiemdziesiątych. Upał potrafi zmęczyć, ale co tam, jeżeli
się idzie do Matki Bożej z hasłem „Bóg sam wystarczy”, to wszystko można pokonać.
Niemniej podziwiam pątników.
Tradycyjnie do Gostynina pierwsza
wchodzi grupa żółta. W tym roku w grupie po raz pierwszy w historii pielgrzymek
ramię w ramię wędrowali od granic miasta: burmistrz, starosta i wójt -
naturalnie, bez żadnej bufonady. Przypomnę, że Gostynin od jesieni ubiegłego
roku ma nowego burmistrza i nowego starostę. Piękny widok, pokazujący jakimi
wartościami kieruje się władza samorządowa Gostynina.
To napawa optymizmem, podobnie jak nowy
prezydent RP Andrzej Duda.
Kiedy powróciłem do domu i włączyłem
telewizor, już dyskutowano m.in. o buczeniu posłów PO podczas orędzia. Tak
sobie pomyślałem, a niech buczą, niech wyją, w ten sposób pokazują swoją kulturę.
Bulwersujące jest to, że posłowie zaczęli buczeć po wzmiance o głodujących dzieciach, o najsłabszych.
To pokazuje ich butę i chamstwo.
Polityka jest brutalną grą i każdy popełniony
błąd przez "gracza" odbije się przy urnie wyborczej. Tak było jesienią
w Gostyninie, tak było w maju podczas wyborów prezydenckich, oby tak było
jesienią podczas wyborów parlamentarnych.
sobota, 8 sierpnia 2015