poniedziałek, 16 czerwca 2014
Trzy lata temu uczestniczyłem w
spotkaniu z udziałem Tomasza Kaczmarka (agenta Tomka), na którym dowiedziałem
się o rozpracowywaniu przez CBA m.in. Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich,
Weroniki Marczuk i byłej posłanki Beaty Sawickiej. Agent Tomek już wtedy mówił,
że jeżeli rządzić będzie PO, wszystkie sprawy zostaną niewyjaśnione i
zamiecione pod dywan, dawał do zrozumienia, że sądy to wszystko uniewinnią i
tak też się stało. Jako agent pod przykryciem, był zaangażowany w operację
sprzedaży willi w Kazimierzu Dolnym, którą - jak podejrzewał agent Tomek -
wcześniej mieli nielegalnie kupić Kwaśniewscy.
Zapamiętałem to spotkanie i
czekałem na rozwój sytuacji. Minęły trzy lata i temat byłej pary prezydenckiej
i Kazimierza Dolnego powraca i to z hukiem. W Sejmie o całej akcji z
Kwaśniewskimi opowiedział były szef CBA Mariusz Kamiński, któremu próbowano
odebrać immunitet. Jego wystąpienie zrobiło wrażenie nawet na komuszkach i
części posłów PO. Nigdy nie wierzyłem Kwaśniewskiemu. Po jego wpadkach
alkoholowych, drobnych kłamstewkach oraz taśmach Oleksego i Gudzowatego, już
nic mnie nie zaskoczy odnośnie tego gościa. To przecież jego partyjny kolega
Oleksy opowiadał o majątku Kwaśniewskich i że Oleś to taki mały krętacz. O wyfiokowanej
Joli też sporo mówił.
Uważam, że natychmiast należy
wyjaśnić dziwne postępowanie prokuratury, która umorzyła postępowanie wobec
Kwaśniewskich. Prokuratura odrzuciła np. taśmy z nagraniami Jolanty
Kwaśniewskiej jako dowód, tego pojąć nie mogę.
Dobrze, że Prawo i Sprawiedliwość
złożyło wniosek o komisję śledczą w sprawie Kwaśniewskich. Musi być prawo i
sprawiedliwość, bo obecnie w kraju mamy prawo, nie ma sprawiedliwości.
poniedziałek, 16 czerwca 2014