Kardynał Robert Sarah, to jeden z moich ulubionych hierarchów Kościoła katolickiego. Opinię tę podziela wielu moich świeckich przyjaciół, tych bardziej zaangażowanych w życie Kościoła. To mistrz duchowy i prorok w jednym. Od jego książek trudno się oderwać, bo czuje się w nich Bożego ducha. Kardynał z Gwinei nie mędrkuje – on widzi więcej, dalej, głębiej. Europę zachodnią już dawno przejrzał na wylot. Niedawno udzielił wywiadu „Niedzieli”: „Porzuciliśmy naszą chrześcijańskość” – powiedział ks. dr. Jarosławowi Grabowskiemu.
Adwent ma jeden cel i prorok Izajasz otwiera tylko jedno okno, okno oczekiwania eschatologicznego i to w sposób definitywny: chwała będzie mieszkaniem wszystkich narodów. Stopniowo osoba Jana Chrzciciela wprowadza nas w aktywne oczekiwanie, które polega na nawróceniu, wewnętrznej zmianie rozumianej jako zwrot w kierunku Tego, który powtórnie przyjdzie na świat, aby go już nierozerwalnie połączyć z Bogiem.
Dziennikarz, twórca portalu gostynin24.pl. Mieszka w Gostyninie.
Jak co roku w październiku z grupą rowerzystów z Płocka i Gostynina udaliśmy się na tamę do Włocławka aby oddać hołd zamordowanemu przez władze PRL księdzu Jerzemu Popiełuszce. Poniższy post zamieściłem na portalu facebook:
Wiele lat temu, kiedy jeszcze systematycznie czytałam „Tygodnik Powszechny”, trafiłam na artykuł o akcji „adopcja serca”. Tekst był obszerny, na dwóch stronach, a gazeta miała wówczas nietypowy i niewygodny format. Artykuł jednak do mnie przemówił. Razem z jedną z moich sióstr podjęłyśmy decyzję, że przez kilka najbliższych lat będziemy przesyłać pieniądze do Afryki na opłacenie nauki jednego dziecka. Był rok 2002.
Uroczyste i - dodajmy - piękne obchody 30-lecia rejestracji Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Płocku niosą wiele wspomnień, nostalgii i wdzięczności, zwłaszcza u kogoś, kto z bliska, bo z dwa lata wcześniej powstałego Klubu Inteligencji Katolickiej, obserwował zarówno rodzenie się jak i dynamiczny rozwój Stowarzyszenia. Osobiście nie mogłem być w Sikorzu w sobotę 28 września, tym bardziej ze wzruszeniem czytałem opisy uroczystości jubileuszowych.
W niedzielę 1 września 2019 roku na Mszy św. w intencji Ojczyzny o godzinie 11.30, w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, główna świątynia w diecezji niemal ziała pustką. Gdyby nie harcerze i poczty sztandarowe, byłoby jeszcze gorzej. Smutne, że 80 lat po tym, jak Niemcy zaatakowali nasz kraj, jak w straszliwej wojnie zginęło około 6 mln Polaków, a na całym świecie 60 mln ludzi różnych nacji, płocczanie nie czuli potrzeby podziękowania Panu Bogu za pokój.
To się właściwie powtarza tak często, że stało się rytuałem, do którego demokracja liberalna przyzwyczaiła nas tak bardzo, że nie tylko nie spostrzegamy sprzeczności w tej praktyce, ale wydaje nam się, że jedno bez drugiego nie może istnieć. Myślę o masowej i aktywnej roli policji w zabezpieczaniu najbardziej reprezentatywnych, dostojnych i koniecznych przejawów owej demokracji. Czy to będzie mecz piłki nożnej, czy marsz w obronie homoseksualistów, czy spotkanie przywódców najbogatszych państw świata; bez zmasowanej – jak to się pięknie mówi – obecności policji się nie obędzie. W czasie ostatniego szczytu G8 znowu kilkanaście tysięcy uzbrojonych po zęby policjantów broniło kilkunastu przywódców najbogatszych państw świata, którzy – jakżeby inaczej - szukali rozwiązań w duchu demokracji liberalnej.
- ← Poprzednia
- 13
- 14
- 15
- 16 (Aktualna)
- 17
- 18
- 19
- 20
- Następna →