Minęło kilka miesięcy od 80. rocznicy męczeńskiej śmierci Biskupa Płockiego Antoniego Juliana Nowowiejskiego (1908-1941), jednego z najwybitniejszych biskupów polskich pierwszej połowy XX w. Myślę, że warto, tuż przed 164. rocznicą urodzin tego Męczennika, powrócić do Jego niezwykle bogatego nauczania, które stało się dla mnie przedmiotem badań w ramach prac nad rozprawą doktorską.
Przez ostatnie cztery lata wielokrotnie zadziwiałem się aktualnością tej nauki, która kilkadziesiąt lat temu szerokim strumieniem płynęła z Tumskiego Wzgórza. Jej obszernym wycinkiem była, tak chętnie podejmowana przez Błogosławionego Biskupa, problematyka rodzinna.
Punktem wyjścia w biskupim nauczaniu o rodzinie było ważne przypomnienie, że twórcą rodziny jako najważniejszego elementu składowego społeczeństwa, jest sam Bóg, który zaprasza do tej wyjątkowej misji mężczyznę i kobietę. Oni to z kolei powołani są do wyjątkowej roli, aby współpracować ze swoim Stwórcą, wydając na świat potomstwo. Biskup w jednym z listów pasterskich tak pisał: „Pan Bóg, tak utworzył społeczeństwo ludzkie, iż składać się ono musi przede wszystkim z rodzin, od których zależy szczęście i pomyślność, i rozwój społeczeństwa. A rodzinę tak Pan Bóg ustanowił, iż na nią składają się mężczyzna i niewiasta, w nierozerwalnym związku wydający potomstwo, zaczątek znowu przyszłego społeczeństwa”.
Warte ponownego przywołania wydają się być pożyteczne podpowiedzi Biskupa dotyczące tego, w jaki sposób prowadzić życie, aby być naprawdę szczęśliwym w małżeństwie i rodzinie?
Co więc Biskup Męczennik podpowiadał diecezjanom płockim w tej kwestii? Ceniony Pasterz w pierwszym rzędzie zachęcał, aby już w młodości, jeszcze przed związaniem się węzłem małżeńskim „szczerze i serdecznie modlić się, aby Bóg miłosierny wskazał na osobę, z którą można by, po głębszej rozwadze, według woli Bożej, czystym sercem związek małżeński zawrzeć”.
Następna wskazówka, jaką nam pozostawił brzmi następująco: „Prosić Boga, by raczył związek przy składaniu ślubu pobłogosławić i miłość umocnić na całą przyszłość, aż do śmierci”. Biskup Męczennik, jakby chcąc uspokoić tych, którzy mieliby jakieś obawy w tej materii podkreślał, że „Bóg bezwarunkowo związek pobłogosławi i łaską sakramentalną obdarzy. Trzeba będzie tylko z tą łaską później współpracować”. Jak to robić?
Pierwszym warunkiem tej współpracy, zgodnie z nauczaniem Biskupa, jest wzajemna miłość małżonków oparta na pomocy i wyrozumiałości, szczególnie potrzebnych, gdy przyjdą pierwsze małżeńskie trudności. A co wówczas, gdy małżonkowie doświadczą rzeczywiście poważnych i nieprzemijających trudności? Odpowiedź Biskupa jest w tym względzie jednoznaczna: „Kto się nauczył prawdziwej chrześcijańskiej miłości, ten nawet narzekać na to nie będzie, jakoby się nie dobrali. Więcej miłości wzajemnej a ofiarnej - więcej też będzie przed Bogiem zasługi”.
Kolejny etap współdziałania z łaską w małżeństwie, według nauczania Błogosławionego, nastąpi wówczas, gdy małżonkowie zrodzą i na sposób chrześcijański wychowają dzieci. Nieocenioną rolę w tym wychowaniu ma osobiste świadectwo miłości rodziców oraz regularne wykonywanie praktyk religijnych, do których w pierwszym rzędzie abp. Nowowiejski zaliczał: codzienną wspólną modlitwę, wspólne przy różnych okazjach przystępowanie do sakramentów świętych, dawanie jałmużny, pilne uczęszczanie do kościoła, wreszcie przynależność do organizacji katolickich oraz prenumeratę pism o charakterze religijnym.
To współdziałanie w rodzinie chrześcijańskiej nie powinno się kończyć na relacjach pomiędzy małżonkami i ich dziećmi, ale miało być również obecne w codziennej trosce o seniorów. Biskup nauczał bowiem: „Współdziałanie z łaską będzie się jeszcze w tym objawiało, że rodzice na starość przy swoich dzieciach znajdują serdeczną opiekę, która będzie opromieniała i spływała na wnuków, którzy to samo względem swoich rodziców w przyszłości uczynią”.
Owocem tej wielowymiarowej współpracy rodziny z łaską miały być m.in. powołania kapłańskie i zakonne. Mało tego, Arcybiskup pozostawił współczesnym sobie rodzinom konkretne i jakże trudne zadanie, które brzmiało: „[…] każda rodzina powinna się starać o to, aby z niej wyszedł kapłan”.
Oczywistym jest fakt, że nauczanie Arcybiskupa co do życia w małżeństwie i rodzinie, nie kończy się na tych kilku przywołanych w niezwykle syntetyczny sposób przykładach. Zachęcam tych wszystkich, którzy chcieliby głębiej zaczerpnąć z bogatego nauczania bł. abp. A. J. Nowowiejskiego do sięgnięcia do napisanej pod redakcją ks. prof. H. Seweryniaka i W. Banasiaka publikacji pt. Listy z Tumskiego Wzgórza, które w dwóch tomach gromadzą m.in. część jego listów pasterskich, dekretów czy rozporządzeń.
Fot. Muzeum Diecezjalne w Płocku