Na pokrzepienie ducha

Kościół od samego początku głosił wiarę w realną obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Prawdziwa i rzeczywista obecność Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina opiera się według nauki Kościoła na słowach samego Jezusa, który powiedział: „to jest Ciało moje […] to jest moja Krew”(Mk 14,22-24).

23

W czwartkowy ranek, podczas konstruowania ołtarza w jednej z płockich parafii usłyszałem dość ożywioną rozmowę dwóch, przechodzących obok, starszych pań. Jedna z nich powiedziała do drugiej: „To święto niebawem zaniknie”. Dość gwałtownie i jednoznacznie odpowiedziałem: „Nie zaniknie, nie zaniknie”. Panie uśmiechnęły się i choć chyba nawet były zadowolone z mojej reakcji, to zwyczajnie poszły dalej. Jednak słowa, które wypowiedziały pozostały i wracały do mnie podczas dalszej budowy ołtarza, Mszy św.,  procesji a nawet obiadu. Próbowałem zrozumieć, dlaczego diagnoza starszych pań była aż tak pesymistyczna. Szły przecież do kościoła, widziały grupę siedmiu czy ośmiu stosunkowo młodych osób, które z wielkim zaangażowaniem przygotowywały ołtarz wystawienia. Skąd więc tak katastroficzna wizja przyszłości jednej z ważniejszych uroczystości kościelnych, która przecież tak mocno wyryła się w tylu pokoleniach polskich rodzin, wspólnot parafialnych, ruchów i organizacji kościelnych, które zawsze z wielkim oddaniem i poświęceniem angażowały się w jego przygotowanie?

Być może jeszcze w niedzielę przypadającą bezpośrednio przed uroczystością można by sądzić, że nasze panie mają jednak rację. Proboszcz podczas ogłoszeń z przejęciem powiedział, że na spotkanie osób chcących zaangażować się w pomoc w budowaniu ołtarzy przyszły tylko trzy osoby. Nie wiem z czego wynikła tak niska frekwencja, ponieważ rzeczywistość okazała się zdecydowanie bardziej optymistyczna i budująca. Ostatecznie przecież nie zabrakło „rąk” do pracy a bynajmniej nikt nikogo nie przymuszał do takiej aktywności. Przy ostrożnych szacunkach można stwierdzić, że zaangażowało się przynajmniej około czterdzieści osób, nie licząc oczywiście służby ołtarza, chóru czy bielanek i ich rodziców.

A przecież nie tylko wysoka frekwencja katolickich społeczników była tego dnia pokrzepiająca, a co za tym idzie stojąca w kontrze do zdecydowanie zbyt czarnej wizji starszych pań. Tego dnia widziałem wiele młodych osób; widziałem dziewczynki sypiące kwiatkami przed Najświętszym Sakramentem, którym zapas kolorowych płatków do koszyczków niosły mamy, babcie, a także, ku mojemu zdziwieniu, również ojcowie; widziałem autentyczną wiarę mieszkańców jednego z największych osiedli w Płocku, których liczba zaskoczyła mnie na poważnie, gdy przy końcowym błogosławieństwie ze schodów świątyni zobaczyłem całkowicie wypełniony plac i to nie tylko kościelny; widziałem też radość i poczucie satysfakcji osób zaangażowanych we współtworzenie tej uroczystości. A jeśli dorzucimy do tego katalogu coraz bardziej popularne w naszej diecezji, dzięki konkursowi organizowanemu przez Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Płockiej i Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej, dywany kwiatowe, można swobodnie powiedzieć, że uczestnictwo w uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej jest wręcz krzepiąca i dająca nadzieję, a może i pewność, że w najbliższych latach Boże Ciało, w takiej formie jak zwykliśmy się do niego przyzwyczaić, nie zaniknie. Jednak, żeby tak było musimy o to dbać również przez to, aby nie rezygnować z procesji ulicami wsi i miast. Nie rezygnujmy z pięknej tradycji i tej formy pobożności, która krzepi ducha.

I jeszcze jedno… przejmująca była modlitwa celebransa przed Ewangelią: „Spraw to, nasz Ojcze byśmy byli jedno”. Gdybyśmy/gdybym zechcieli/zechciał przyjąć te słowa na poważnie.

________________

Bezpośrednią przyczyną ustanowienia uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa były objawienia bł. Julianny z Cornillon. W Polsce w 1320 r. wprowadził obchody tej uroczystości bp Nankier w Krakowie. Pod koniec XIV w. uroczystość Bożego Ciała była obchodzona już we wszystkich polskich diecezjach. Od końca XV w. przy okazji tego święta udzielano błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Wtedy również zaczęły powstawać procesje eucharystyczne (za: www.liturgia.wiara.pl).