Od wielu lat Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej przewodniczy pracom związanym z organizacją Marszu dla Życia i Rodziny w Płocku. Od trzech lat wydarzenie to znacząco się rozrosło przybierając formę Diecezjalnego Święta Rodziny, a przez to pojawiła się potrzeba, aby przybyło rąk do pracy. Mocną grupą zaangażowanych wolontariuszy, obok innych, o których może innym razem, stała się niezwykła młodzież z Obwodu Płockiego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Dużo w ostatnim czasie miałem okazji, aby obserwować zapał i niezwykłe świadectwo harcerek i harcerzy. Podczas spotkań komitetu organizacyjnego nie było wręcz zadania, którego przedstawiciele tej organizacji nie chcieliby wziąć na siebie. Taka postawa była niezwykle budująca i motywująca do działania innych. Ostatecznie przedstawiciele tej formacji zajęli się m.in.: gotowaniem grochówki, rozstawieniem kilkunastu dużych namiotów, przygotowaniem dwóch punktów w grze terenowej, przygotowaniem części artystycznej, konferansjerką wespół z reprezentantem Skautów Europy oraz zabezpieczeniem medycznym wydarzenia.
Podczas tego godnego zauważenia zaangażowania widać było solidność i odpowiedzialność za podjęte zadania. Rzeczywiście, młodzi z harcerstwa dali się poznać jako ludzie „pełni radości życia” tworzący braterską wspólnotę w służbie innym. Dużo ich przecież musiała kosztować samozaparcia i dyscypliny ta służba w upalnym słońcu i w rzęsistym deszczu, ale nawet przez moment nie zauważyłem jakiejś formy braku cierpliwości czy znużenia mimo tego, że zmęczenie z pewnością musiało dawać się we znaki.
Okazało się później, że to posługiwanie nie zakończyło się wraz z końcem święta rodziny, ale gdy w ostatnich dniach czerwca w Płocku gościły dzieci z polskich rodzin na Wileńszczyźnie, harcerze znów stanęli na wysokości zadania i przygotowali pełne radości i zabawy spotkanie dla młodych Kresowiaków.
Pewna zachęta chodzi za mną, gdy widzę taką postawę młodych ludzi z ZHR-u: MACIE DZIECI? TO ZAPISUJCIE JE DO HARCERSTWA – szczerze polecam.