Wrzesień rozpoczyna piękny czas jesienny. Spadające kasztany z hukiem stukają o chodnik przy kościele. Liście leniwie opadają na ziemię. W sadzie dojrzałe owoce już zebrane. Zostały tylko zimowe jabłka na drzewach. Wydaje mi się, że czas tak bardzo przyspieszył. Ostatni wpis pod moją strzechą pochodzi z 17 sierpnia. Dziękuję za głosy, które wołały o kolejne wpisy. Postanawiam poprawę. Wiele spraw związanych z przeprowadzką, remontami i uczeniem się nowej parafii zabrało mi sporo czasu.
W tym roku doświadczaliśmy wiele dobra, że trzeba koniecznie podziękować za nie. Zaprosiłem parafian na wyprawę w Tatry, na Jasną Górę i do Krakowa. Szybko odpowiedzieli pozytywnie na to zaproszenie. W ciągu dwóch tygodni uzbierała się grupa na 50 – osobowy autokar .
W pierwszy dzień udaliśmy się do Matki Boskiej Jasnogórskiej. Nad ranem zaśpiewaliśmy Godzinki, później Msza święta u stóp Czarnej Madonny. Niektórzy byli pierwszy raz tak blisko Cudownego Obrazu. Przyjechaliśmy podziękować za Jej kwietniową obecność w naszej rodzinie parafialnej. Prosić o umocnienie w tych dobrych postanowieniach z Doby Nawiedzenia.
Na Jasnej Górze spotkaliśmy wystawę z Uroczystości Milenijnych sprzed 50 lat, m.in. z Płocka. Dziękujemy naszym Przodkom idącym wtedy w przyszłość za dar wiary, który nam przekazali.
„Potrzebujemy Ciebie, Maryjo, abyśmy nie zatracili wiary, którą nam przekazano. Potrzebujemy Twojej lekcji Nazaretu wsłuchania się w słowo Boże bardziej niż w ludzkie. Potrzebujemy Twego: „Fiat” i zaufania Bogu do końca” – mówił ks. kan. Zdzisław Bartosik, witając ikonę jasnogórską w parafii.
W ten październikowy czas zapraszam do odmawiania różańca w świątyniach i domach rodzinnych. Wtedy nie zatracimy wiary i nauczymy się miłości różańcowej, która jest cierpliwa, łaskawa, bez poklasku i pokorna.