Dzisiaj poranną kawę wypiłem ze smakiem i w miłym towarzystwie dwóch kobiet. Pani Małgosia przyjechała ocenić i odebrać prace konserwatorskie poczynione w tym roku w naszym zabytkowym kościele. Jak zawsze profesjonalnie reprezentuje Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu. Jest Zastępcą Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Drugi gość to Pani Ewa, która własnoręcznie czyści, skleja, odnawia, konserwuje, przywraca oryginalny wygląd naszym zabytkom. Można powiedzieć, że obcuje ze Świętymi i Aniołami. Jest dla nich lekarzem i przyjacielem, kosmetyczką i wizażystką.
To już 5 lat mija naszej współpracy nad parafialnym kościołem, który jest „stróżem przeszłości, piastunem teraźniejszości, siewcą przyszłości” – jak napisał w księdze pamiątkowej Muzeum Diecezjalnego w Płocku Henryk Sienkiewicz.
Codzienność nie pozwala zobaczyć z właściwą perspektywą tego wszystkiego, co udało się wspólnie zrobić dla dobra wspólnego. Zrobić dla Kościoła, który jest stróżem przeszłości wg. słów Sienkiewicza. Do tego wpisu zainspirowały mnie trzy wydarzenia:
- dzisiejsza wizyta znawców i stróżów przeszłości: Pani Małgosi i Pani Ewy
- mały jubileusz – 5 lat współpracy nad restauracją naszych zabytków
- e-mail, który otrzymałem niedawno; 13 września. Pozwolę sobie go
zacytować. Nie po to, żeby się chwalić, ale aby złożyć podziękowania
osobom i instytucjom za troskę o naszą wspólną historię. Oto on: Szanowny księże proboszczu,nie piszę w żadnej konkretnej sprawie. Po prostu oglądając galerię zdjęć z prac renowacyjnych kościoła,
aż trudno uwierzyć, że aż tyle można było w parafii zrobić! Z
wykształcenia jestem konserwatorem zabytków więc wiem jak pracochłonne a
przede wszystkich kosztowne są takie prace. W Dulsku byłem
ostatnio bodaj z 5 lat temu. Kościół był wtedy inny. Odwiedziłem wieś,
gdyż tu zaprowadziły mnie moje poszukiwania genealogiczne. Tu, w jednej z
wiosek tej parafii mieszkali w pocz. XIX wieku moi przodkowie. Można
powiedzieć „zadurzyłem” się w Dulsku. Wspaniale wspominam ten krótki,
bo może godzinno-dwugodzinny pobyt w wiosce, ale chętnie bym kiedyś
wrócił. Tym bardziej, że świątynia lśni i widać taką wspaniałą dbałość o
zabytki. Każdy obraz, ołtarz, no i grobowiec na cmentarzu
przykościelnym…! Wędruję po wielu parafiach naszej diecezji, ale niestety nie wszędzie jest tak pięknie. I ksiądz pewnie wie o czym mówię.
Tym bardziej ściągam kapelusz z głowy i wyrażam pełne uznanie i szacunek dla pracy księdza i pomocy parafian.
Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami, Tomasz Kowalski (rodem z Sierpca, dziś już z Torunia)
Dlatego dziękuję moim Parafianom za zrozumienie, pomoc i ofiarność. Szczególnie Tym, którzy w każdą niedzielę, oprócz modlitwy, odważą się wyciągnąć rękę i złożyć ofiarę do koszyczka ofiarnego. To wielkie i ważne świadectwo ZATROSKANIA. Dziekuję Tym, którzy nie mają za dużo grosza, przyjdą i ofiarują swoją pracę i czas. Podziękowania kieruję także do:
- Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu
- Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu
- Starostwa Powiatowego w Golubiu-Dobrzyniu
- Gminy Radomin
- Wydziału Budownictwa i Sztuki Sakralnej Kurii Diecezjalnej Płockiej
- Ks. kan. Wiesława Koska i parafii św. Mateusza w Pułtusku
- Ofiarodawców indywidualnych: anonimowych i imiennych. Wasze ofiary zapisane są w księgach parafialnych – dla potomnych na świadectwo, ale także w tych ważniejszych, niebieskich Archiwach.
ps Dziekuję za ZATROSKANIE o dobro wspólne. Liczę na dalszą współpracę. I na koniec przywołam słowa mojego, starego, doświadczonego proboszcza, który lubił często mawiać: „Księże, jaka wiara ludzi, taka i ofiara…”.