Takie pytanie chodziło za mną od pewnego czasu. Rzeczywistość ukazywana przez media wydaje się być porażająca. Ludzie tracą wiarę, wstydzą się jej, Bóg się nie liczy w życiu jednostek i społeczeństw, jest zastępowany przez bożki, modne staje się plucie na Kościół, księży, zakonników, odbieranie należnych Mu praw, dyskryminacja i wykluczanie, ośmieszanie i oszczerstwa. Księża to przecież pasibrzuchy, złodzieje, pasożyty, nawet ZUS-u i podatków nie płacą! I to wszystko za aprobatą rządzących! Widać, że ludzie nie marzą o niebie… Przydałby się na te czasy kościelny mąż stanu pokroju osobowości kard. Stefana Wyszyńskiego, który powiedziałby: „Non possumus!” Winni są wszystkiemu oczywiście „katole i klechy”. A ja i tak czuję się dumny z chrześcijaństwa i Kościoła, który jest domem i zaprasza pod swoje strzechy ludzi poranionych, zdeptanych, wyśmiewanych, oplutych, posądzanych, podejrzanych, przejechanych przez życie… itp – czyli „maluczkich i prostaczków” bo do Takich należy Królestwo Niebieskie, o które toczy się zajadły bój na naszych oczach… Ci ludzie są największym skarbem Kościoła, którego żadna komisja i rząd nie zabiorą!
W ostatnim czasie jakąś manią stało się to, że na pogrzebach osób znanych tzw „wielkich tego świata”, często udając wzruszenie, osoby żegnające odchodzących na drugą stronę życia, posługiwały się pewną kalką. Znana niewierząca poetka i noblistka (nie życzyła sobie pogrzebu katolickiego) została pożegnana słowami nadziei, że w niebie siedzi sobie, popija kawę i koniaczek, pali papierosa i pisze wiersze… Prezydent Czech VH pewnie siedzi i popija piwo… Potem umarła tragicznie amerykańska piosenkarka WH. I pożegnano ją słowami, że w niebie śpiewa piosenki, zapewne pobiera i popija…, że zmarły nagle piłkarz WS strzela w niebie gole i patrzy na przygotowania do rozgrywek… Aż strach zapytać, co będzie robiła po swojej śmierci w tym swoim „niebie” p. Maria Czubaszek? Do takiego „nieba” walą tłumy…
Jak bardzo wszyscy chcą być w niebie! Ale w jakim? To jest pytanie. Niebo w takim rozumieniu często może być przecież piekłem. Jak bardzo przewrotni potrafią być ludzie. I każdy ma swoje niebo…
Panie, dobrze nam tu być… Zamieszkamy z Tobą. Jesteś nam potrzebny. Tylko Ty uczynisz nas szczęśliwymi i mądrymi. Powiedz, co mamy czynić…? „JEGO SŁUCHAJCIE!”.
Czym naprawdę jest niebo? I co się tam robi? Może ktoś wie?