Trwająca od kilku miesięcy dyskusja nad ograniczeniem wielokadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, tu i ówdzie owocuje szkoleniem etycznym pracowników administracji, czasem także propozycjami nowych kodeksów deontologicznych. Jest to chyba zdrowa reakcja na twierdzenia prawie połowy Polaków przekonanych o możliwości uzyskania korzystnej decyzji w urzędzie gminy za łapówkę. Jeszcze gorzej jest z nepotyzmem. Według socjologów kumoterstwo najbardziej kwitnie w sądownictwie, w służbach mundurowych i w samorządzie. Polacy twierdzą, że samorządowcy są też – po lekarzach, posłach i policjantach – najbardziej skorumpowaną grupą zawodową.
Jakość działania administracji zależy – poza fachowością przepisów prawnych, odpowiednią ilością środków pieniężnych na wynagrodzenie i wyposażenie urzędów, dobrą ich organizacją – od kultury urzędników, do której należą takie sprawności jak życzliwość, uczciwość, rzetelność, W samych ustawach o pracownikach samorządowych podkreśla się, że powinni oni kierować się zasadą obiektywizmu i bezstronności, nie ulegać pokusie nepotyzmu, podnosić wiedzę i kwalifikacje zawodowe..
Połączenie etyczności, skuteczności i ekonomiczności w administracji jest sztuką trudną. Świadczą o tym . konflikty, które rodzą się z dylematu ról[ wielość ról społecznych, które pełni urzędnik], dylematu obowiązków [polecenia przełożonych, radnych, parlamentarzystów], dylematulojalności [wobec prawa, społeczeństwa, własnej moralności], dylematuodpowiedzialności [prawnej, organizacyjnej, politycznej], dylematuosobistych przekonań moralnych, wynikających z doświadczenia, wychowania rodzinnego, tradycji regionalnych. Aby wypełnić zasady moralne, które obowiązują urzędnika [bezstronność, obiektywność, przejrzystość, rzetelność, odpowiedzialność,] powinien on uwzględnić przykazania dekalogu urzędniczego, które znalazłem w pracach autorów piszących o dylematach moralnych urzędników (J. Boć, M. Kulesza, B. Kudrycka, S. Stadniczeńko, E. Stasiak) :
1. Pracę na stanowisku publicznym traktuj jako służbę ludziom, a nie jako panowanie nad nimi.
2. Szanuj przyrodzoną godność wszystkich ludzi.
3. Kieruj się w postępowaniu urzędniczym zasadą dobra wspólnego.
4. Przestrzegaj prawa stanowionego i moralnego.
5. Unikaj zachowań, które ludziom postronnym kazałyby podważyć nieskazitelność twojego charakteru.
6. Zachowaj umiar i oględność w wypowiedziach publicznych.
7. Nie ulegaj pokusie korupcji w żadnej z jej form.
8. Zachowaj umiar i oględność w wypowiedziach publicznych. Nie używaj mowy nienawiści.
9. Nie plotkuj, bądź dyskretny, nie demonstruj swojego osobistego stosunku do załatwianych spraw.
10. Powierzony urząd publiczny sprawuj wedle najlepszej woli i wiedzy, z należytą sumiennością i gorliwością.
Wydaje się, że polskiemu systemowi administracyjnemu nie powinien być obojętny swoisty audyt etyczny. Etycy mówią w tym kontekście o etycznej substancji organizacji pracy w urzędach, która zakłada - obok fachowej wiedzy urzędniczej - formację sumienia w potrójnej jego roli: świadka takich wartości jak dobro wspólne, godność człowieka, sprawiedliwość, patriotyzm; stróża osobowego podchodzenia do korzystających z urzędu; wreszcie sędziego, który rozlicza urzędnika z jego intencji i motywów postępowania.
A swoją drogą ciekaw jestem, czytakie dyskusje toczą się wśród urzędników kościelnych. To przecież te urzędy były inspiracją do tworzenia administracji świeckiej.