W pierwszych wiekach Kościoła przechowywano Chleb eucharystyczny z racji na komunię umierających. Sobór w Nicei (325 r.), mówi już o starodawnej regule zakazującej pozbawiania ostatniego i bardzo potrzebnego Wiatyku temu, kto jest bliski śmierci. W czasie, gdy msze odprawiano jedynie w niedzielę, zdarzało się, że wierni zabierali do domów Ciało Chrystusa, aby uczynić go pierwszym posiłkiem każdego dnia. Nie było jeszcze zwyczaju „adoracji Najświętszego Sakramentu”. Tak było też a Kościele Wschodnim.
W XI wieku w niektórych miejscach, szczególnie w opactwach kluniackich, w miejsce przechowywania „świętej rezerwy” w zakrystii lub w zakątku kościoła, zostawiano ją na ołtarzu lub w innym miejscu dobrze widocznym. Zaznaczano to miejsce zapaloną lampą i nazywano to miejsce „tabernakulum” (termin, który w Starym Testamencie oznaczał sanktuarium Świątyni Jerozolimskiej). To było wyznanie wiary w obecność Pana i przeciwstawianie się heretyckim ideom głoszonym przez Berengariusza z Tours (+1088). Zwyczaj ten rozprzestrzenił się łatwo. Komunikowano wówczas bardzo rzadko, ponieważ w końcu XI w. i w następnym rozwinęło się wśród ludu przekonanie, że oglądanie Hostii konsekrowanej zastępuje komunię sakramentalną i także uprasza łaski. (komunia duchowa)
Aby zadość czynić pobożnemu pragnieniu wiernych, wprowadzono więc do mszy obrzęd ukazywania po konsekracji Hostii, a potem Kielicha tak długo, jak długo nie mdlały ramiona celebransa. Dla przedłużenia adoracji poza celebrację mszalną, umieszczano Hostię w relikwiarzu (początki monstrancji), w którym była eksponowana i kontemplowana. W podobny sposób oddawano cześć relikwiom świętych. Święto Ciała Chrystusa z uroczystymi procesjami, zostało wprowadzone w Liege w 1252 r. i potwierdzone później przez papieża Urbana IV. Procesje stanowiły okazję do publicznego oddawania czci Najświętszemu Sakramentowi, były potwierdzeniem wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w konsekrowanych postaciach, a w czasach reformacji były przeciwstawieniem się protestantyzmowi. Liczne normy biskupów, chroniące przed nadużyciami, pojawiały się jeszcze w epoce kontrreformacji, odsuwały jednak na drugi plan i przesłaniały czynności związane ze sprawowaniem sakramentalnej Ofiary Chrystusa, prowadząc niejako do „urzeczowienia” Eucharystii. Msza była rozumiana przede wszystkim jako środek do zaistnienia na ołtarzu Hostii, którą adorowano.
Święty Pius X podkreślił wagę korzyść komunii sakramentalnej, ułatwiając wiernym dekretem Quam singulari z 1910 r., przyjmowanie Najświętszego Sakramentu, i dopuścił dzieci w wieku rozeznania do przyjmowania Eucharystii. Sobór Watykański II, w Konstytucji o Liturgii świętej, zaakcentował pełne uczestnictwo wiernych we Mszy świętej: „Kościół zatem bardzo się troszczy o to, aby chrześcijanie (…) w świętej czynności brali udział świadomie, pobożnie i czynnie, byli kształtowani przez słowo Boże, posilali się przy stole Ciała Pańskiego i składali Bogu dziękczynienie, aby ofiarując niepokalaną Hostię nie tylko przez ręce Kaplana, lecz także razem z nim, uczyli się ofiarować samych siebie” (KL 48).
Natomiast instrukcja
„Eucharisticum mysterium” (1967) zwróciła uwagę na łączność wystawienia
Najświętszego Sakramentu z pełnym udziałem wiernych w Ofierze Eucharystycznej:
„Wystawienie Najświętszej Eucharystii czy to w puszce czy w monstrancji pociąga
myśl wiernych ku uświadomieniu sobie w
niej przedziwnej obecności Chrystusa i
zachęca do zespolenia z Nim serca. Dlatego znakomicie potęguje należny Mu kult
w duchu i w prawdzie. Trzeba uważać, by w takich wystawieniach uwydatnił się w
znakach kult Najświętszego Sakramentu w swym stosunku do Mszy świętej” ( 60). Jest
niezwykle ważne, aby sakrament obecności był przechowywany w miejscu, które
pozwala na skupienie i cichą modlitwę w każdej godzinie dnia i nocy, na
przedłużenie w ten sposób modlitwy liturgicznej (OWMR 216).