Opowieści Starego Testamentu o wodzie lokują się między upadkiem i ratunkiem, między śmiercią i życiem. I w każdym wypadku człowiek jest ratowany ze śmiertelnego niebezpieczeństwa. Życie jest bowiem silniejsze od śmierci.
Te liczne opowieści mają związek z wodą. Spójrzmy najpierw na zadziwiającą historię potopu. Ludzie stoją wobec śmierci, ponieważ odeszli od Boga dającego im życie i ratującego je. Muszą zatem ponieść śmierć, gdy nadejdzie potop. Oczywiście jest to wielka kara, ale autor pragnie jasno powiedzieć, że ten, kto siebie postawił w sytuacji odwrócenia się od Boga, sam stanął po stronie śmierci niszczącej życie; sprawiedliwy zaś stoi po stronie życia.
Dlatego z potopu wyratowany jest Noe z rodziną: ludzie sprawiedliwi, którzy nigdy od Boga nie odeszli. Potop ich nie unicestwił. Okręt, „Arka” wciąż na nowo budził ludzką wyobraźnię: czy było w niej dość miejsca dla wszystkich stworzeń, które Bóg chciał uratować? W jaki sposób mogli ludzie i zwierzęta razem tam przebywać? Czy zwierzęta, które zostały uratowane były sprawiedliwe, podczas gdy inne wyginęły? A co z rybami, czy były one jedynymi, dla których potop był błogosławieństwem, a nie zatraceniem? Czy dlatego ryba odgrywała i nadal odgrywa tak znaczącą rolę w ikonografii chrześcijańskiej? Noe został uratowany, ponieważ potop oddalenia się od Boga nie porwał go.
Jest jeszcze ktoś, komu wiedzie się podobnie; także pływa w maleńkim okręciku, który wcale nie jest podobny do Arki Noego, ale płynie także na wielkiej wodzie, z której jest uratowany: Mojżesz! On jest przez Boga ocalony, aby przynieść ratunek ludowi, który Bóg upodobał sobie. Mojżesz jest przykładem, że Bóg wybiera ludzi, po to, by nieśli współbraciom ratunek. Mojżesz oswobodzi swój lud i stanie się to też przez wodę.
Czy zatem woda w zatoce trzcinowej, przez którą przechodził lud jest zagrożeniem dla uciekających, czy jest drogą, która prowadzi do wolności? W każdym razie będzie ona zniszczeniem prześladowców, dla uwolnionych zaś – błogosławieństwem. I Mojżesz, który z wody i przez wodę został ocalony, prowadzi naród wybrany do wolności.
Jest też w Księdze proroka Jonasza opowiadanie o ratunku przez wodę. Gdy jest wrzucony do morza woda ukazuje mu się jak grób, jak śmierć. Lecz z tej wody zostaje wyratowany. Po trzech dniach i nocach zostaje wyrzucony z wnętrzności wielkiej ryby i niesie ratunek ludziom w Niniwie przepowiadając słowo skierowane do nich przez Boga. Z grobu śmierci tryska wolność nowego życia. Woda jest dla niego najpierw nieszczęściem, następnie zaś ratunkiem i szczęściem.
Nic dziwnego, że pierwsi chrześcijanie w opowiadaniach o wodzie widzieli zapowiedź ratunku przez wodę: chrzest! Chrześcijanie przez chrzest zanurzeni są w śmierci Jezusa. Chrzest dokonywał się przez zanurzenie, co symbolizowało śmierć. Byli jednak wynurzani z wody, by móc żyć jako uratowani, wolni ludzie. Woda była dla nich, podobnie jak dla Jonasza i Mojżesza, najpierw zejściem do grobu, następnie wyzwoleniem niosącym życie.
Wszystkie opowiadania o wodzie: od arki Noego, aż do chrztu, są dziejami zbawienia, ratunku oraz nowego życia. Ukazują, że śmierć symbolizowana przez zanurzenie w wodzie, jest zwyciężona przez życie, bo woda niosąca śmierć stała się wodą niosącą życie. Jest ono silniejsze od śmierci.