Miłosierdzie, czyli serce Ojca
Miłosierdzie jest istotą Boga, sercem Ojca, Jego łaskawością wobec ludzi i świata, Jego najgłębszym przymiotem i synonimem Jego sprawiedliwości.
Podczas trwania Roku Miłosierdzia odkrywamy coraz bardziej treść zawartą w tym słowie, lepiej rozumiemy treść słów „Bóg bogaty w miłosierdzie” od których rozpoczyna się encyklika św. Jana Pawła II. Ten przymiot Boga zwraca też naszą uwagę na konieczność przemiany dotychczasowego stylu życia i postępowania.
Słowo „miłosierdzie” w ciągu wieków przykryła warstwa uproszczeń. Wypowiadając je najczęściej myśli się o postawie tych, którzy mają wiele lub wszystko wobec tych, którzy mają pustą miskę lub o ojcu, który pozwala dziecku na wszystko, byle tylko uniknąć poważnej z nim rozmowy.
Łacińskie słowo „miser” znaczy biedny, nieszczęśliwy, godzien opłakania a „cor” - serce. „Miseri-cor” oznacza serce zwrócone ku biednemu zarówno pod względem materialnym, jak i duchowym. Stad „misericordia” znaczy współczucie, litość, miłosierdzie, które charakteryzuje się sercem otwartym na tych, którzy także potrzebują naszego przebaczenia. „Nie odmawiajmy innym tego, czego sami tak bardzo potrzebujemy”, nauczał św. Klemens Rzymski, papież. Miłosierdzie jest także współodczuwaniem we wszelkich formach bólu, jest też cierpliwym towarzyszeniem w długim procesie przemiany w kierunku dobra. Serce wyczulone na biedę bliźniego, nie kieruje się jedynie uczuciem i emocją. Chodzi o serce, które jest zarazem złączone z decyzją woli, a ta wyraża się w działaniu i pragnieniu zapobieżenia biedzie (duchowej czy materialnej), która dotknęła bliźniego.
Miłosierdzie jest istotą Boga. Jego serce jest zawsze otwarte na ludzi i świat, który stworzył. Miłosierdzie oznacza, że Bóg przychodzi, aby wyzwolić i zbawić konkretnego, zagubionego lub zdruzgotanego nieszczęściem człowieka. Wyzwolić, zbawić, tzn. odnaleźć, przygarnąć, starać się kogoś zwrócić społeczności, tej „owczarni”, do której Jezus wnosi na ramionach zagubioną owcę.