Od dnia Pięćdziesiątnicy, potem jak Apostołowie otrzymali Ducha Świętego, proklamowanie słowa Bożego stało się pierwszą czynnością Kościoła. Piotr ogłasza, że Bóg wskrzesił Jezusa. Słuchacze przejęci do głębi serca, pytali: „Co mamy czynić, bracia?”. W odpowiedzi usłyszeli: „Nawróćcie się (…) i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych” (Dz 2,37-38). Głoszenie Paschy Chrystusa, wezwanie do nawrócenia i oferta przebaczenia w akcie sakramentalnego pojednania, staje się sercem misji Kościoła, któremu zlecone zostało dzieło jednania.
Uprzedzająca, miłosierna miłość Boga jest początkiem wszystkiego. Tę miłość objawia Jego słowo, głosi ono bowiem przymierze paschalne, oznajmia także niewierność człowieka. Pojednanie jest słowem związanym z gestem sakramentalnym, który je realizuje.
„Na początku było Słowo” (J 1,1). Rola, jaką ono pełniło, ukazana jest na przykładzie nawrócenia króla Dawida (2 Sm 12). Znana jest także waga Bożych słów wypowiedzianych przez Piotra w dniu Zesłania Ducha Świętego (pierwsze nawrócenia słuchaczy w tym dniu). Tak zawsze było i tak jest w Kościele.
Ludzkie doświadczenie może
doprowadzić do uznania istnienia Boga -Stwórcy. Ale jedynie słowo Boże, objawia
kim jest Bóg Jezusa Chrystusa i to, co On uczynił i nadal czyni dla jednania
ludzi z Nim.
To samo doświadczenie prowadzi do
stwierdzenia istnienia zła, lecz nie grzechu. Grzech jest bowiem pojęciem
czysto religijnym. Słowo Boga ukazuje grzech jako zerwanie przymierza z Bogiem,
wypaczenie obrazu człowieka, którego Bóg stworzył i jako przeciwstawienie się
Bogu i obrazę Boga.
Doświadczenie ludzkie może ukazać także konieczność pojednania i przywrócenia pokoju, lecz jedynie słowo Boga objawia czym jest w swej istocie pojednanie: darmowym aktem Bożego miłosierdzia, nie zaś kompromisem między Bogiem i człowiekiem. Ono także uczy, że człowiek ma potrzebę bycia pojednanym.
Nawrócenie nie jest zwykłym
ubolewaniem i wyrzutem sumienia, lub poczuciem winy. Jest odmianą życia, zwrotem
serca i ducha, odmianą myślenia o Bogu i sobie samym (metanoia), którą człowiek
decyduje się podjąć, aby odpowiedzieć na słowo Najwyższego, które przyjął i
które go przemieniło.
Bez Bożego Słowa nie potrafimy
nawet zdiagnozować problemu, jak pisze bp Grzegorz Ryś rozważając
prośbę ojca skierowaną do Pana o uwolnienie jego syna z „ducha niemego” (Mk 9,14-29) Pytany przez Jezusa o przyczynę cierpień chłopca, ojciec odpowiada „ma ducha niemego”. Jednak „w momencie egzorcyzmu Jezus mówi do demona: „Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego”. Prawdziwy problem cierpiącego chłopaka nie polega na tym – kontynuuje biskup – że duch odebrał mu zdolność mówienia, ale że zablokował w nim zdolność słuchania. Bo wiara rodzi się ze słuchania. Kiedy demon czyni nas głuchymi na Słowo Boga – kiedy odbiera nam zdolność czy chęć słuchania – wtedy nasz problem staje się poważny. Bo wiara jest odpowiedzią na Słowo. Bez słuchania Boga nie tylko nie rozwiązujemy żadnego z naszych problemów. My ich nawet nie potrafimy właściwie rozeznać”.
Nawrócenie jest czynną realizacją przyjętego słowa: zmianą, powstrzymaniem się od postępowania, które do tej pory znamionowało człowieka; lecz jest także modlitwą i dzieleniem się (jałmużna). Nawrócenie, które owocuje w czynach nawróconego, jest przede wszystkim dziełem działania Ducha Świętego przez Boże Słowo. Prośmy więc o odblokowanie w nas zdolności słuchania i przyjęcia tego, co mówi do nas Bóg.