Byśmy mogli iść dalej
Wiele przypowieści i nauk Jezusa wiąże się z ucztą, często ucztą weselną. W Kanie Jezus uczynił swój pierwszy cud. W działalności publicznej rozszerzał swój stół, zapraszał do niego tych, których nikt nie zapraszał – także grzeszników, ubogich, kalekich...
Dlatego i ostatnie Jego dzieło, kiedy ogłasza i zawiera nowe przymierze, również dokonuje się w czasie uczty. Jest tam przede wszystkim Jego Dwunastu. Jezus, łamiąc dla nich chleb i podając kielich wina, podsumowuje cały sens swego życia. Był zawsze tym, który siebie całego daje, nie skąpi siebie, pozwala się spożywać.
To jeden z wymiarów Eucharystii: uobecnia ona Chrystusa rozdającego siebie do końca. Cały sens Jego życia i śmierci zawiera się w Eucharystii. Jest Ona niejako naładowana energią miłości, która przenikała Jego życie i swój szczyt osiągnęła w Jego śmierci, a została dopełniona przez zmartwychwstanie.
Eucharystia zawsze będzie wskazywać na to, co już było, na śmierć Jezusa: "Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie". Jednocześnie Eucharystia jest "spojrzeniem w przyszłość", przedsmakiem uczty w królestwie Bożym - jak mawiał św. Tomasz z Akwinu. Eucharystia stanowi zadatek, wskazuje na nową ucztę, na ten szczytowy bankiet odkupionego stworzenia – kiedy to "Bóg będzie wszystkim we wszystkich".
Teraz jesteśmy pielgrzymami na drodze do celu – a w Eucharystii otrzymujemy siły na tę drogę. Eucharystia jest chlebem pielgrzymów.
Chleb ludzi w drodze – to nie jakiś rodzaj premii. To konieczność.
Jeśli człowiek żyje w świadomej nieprzyjaźni z Bogiem i nie chce się z Nim pogodzić, wówczas przyjęcie zaproszenia do stołu Chrystusa byłoby oszustwem; postąpiłby tak jak ktoś, kto po pochopnym przyjęciu zaproszenia na ucztę weselną, nie ceniłby go sobie nawet na tyle, by zatroszczyć się o przywdzianie szaty godowej.
Jeśli zaś staramy się zyć Bożym słowem i tęsknimy za Bogiem, to nawet mając świadomość naszych słabości z pokorą przyjmiemy pokarm pielgrzymów, bo przecież jest koniecznie potrzebny, byśmy mogli iść dalej.