„W tej Hostyi jest Bóg żywy”
Przypomnijmy pierwsze słowa dzisiejszej Ewangelii: „W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowano Paschę. zapytali Jezusa Jego uczniowie: „Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę?”
Paschalna Wieczerza była wyjątkowym dniem dla religijnego życia Izraela. Była bowiem nie tylko wspomnieniem przeszłości, gdy Bóg ocalił swój lud od zagłady w Egipcie, ale kierowała także spojrzenie członków Narodu Wybranego ku przyszłości. Uczyła, że w każdych okolicznościach trzeba szukać oparcia w Bogu, który jest „mocą swojego ludu” i jego zbawieniem.
W tym wyjątkowym dniu Jezus Chrystus ustanowił sakrament Ciała i Krwi swojej. Stał się dla swojego ludu pokarmem na życie wieczne, znakiem i zadatkiem nieśmiertelności.
Eucharystia wskazuje na nasz wspólny rodowód. Wszyscy jesteśmy z Chrystusa, Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana. Jesteśmy braćmi w wierze, ponieważ przez chrzest uczestniczymy w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół święty, a w nim patrzymy nie tylko wstecz, ale i pełnym nadziei spojrzeniem spoglądamy w przyszłość, o której mówi Pan: „Idę przygotować wam miejsce. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”.
Ciało i Krew Chrystusa, którymi się karmimy i za które dzisiejszą uroczystością w szczególny sposób dziękujemy Zbawicielowi, jest źródłem naszej teraźniejszości i przyszłości. Jezus dał nam jasną obietnicę: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew ma życie wieczne”. Nie gaśmy więc ducha, gdy przychodzą trudne, a zwłaszcza decydujące momenty w naszym życiu. „Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie” – wzywa Zbawiciel.
Niezłomnie więc wierzymy, że w sakramencie Eucharystii chleb staje się Ciałem Chrystusa a wino Jego Krwią, zgodnie ze słowami: „To jest moje ciało ... To jest moja krew. ... Bierzcie i jedzcie … Bierzcie i pijcie…” Poza Chrystusem nikt nie miał i nie ma odwagi wystąpić z takim zapewnieniem i poleceniem.
Są to trudne słowa. Gdy Chrystus zapowiadał, iż stanie się pokarmem dla ludzi, pierwsi słuchacze odeszli mówiąc: „Jak On może nam dać ciało swoje na pożywienie?” (J 6,52). Zostali jedynie Jego uczniowie. Zapytał więc ich: „Czy i wy chcecie odejść?” Zapewne i oni nic z tych słów nie zrozumieli. Milczeli więc. Jedynie Piotr, którego później Jezus ustanowił opoką naszej wiary, odpowiedział i nadal odpowiada w naszym imieniu: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego”. W oparciu o wiarę Piotra mówimy do dziś: „Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas”.
W każdej celebracji Eucharystii stajemy w pokorze przed tą tajemnicą wiary. Jednocześnie czcimy ją jako nasz największy skarb i to nie w biernym tego słowa znaczeniu, czyli jako skarb który się przechowuje w zamknięciu, lecz jako żywy skarb, z którego czerpiemy życie i który dzisiaj ukazujemy światu.
Ustawicznie zadziwieni, wykonujemy polecenie Chrystusa i staramy się pamiętać, że nie ma chrześcijanina bez Eucharystii. Ona jednostce i społeczności wierzących nadaje tożsamość i otwiera niebo.
Dzień, w którym czcimy Ciało i Krew Chrystusa, ma umocnić nas w przeświadczeniu, że najważniejsze jest wykonywanie Jego słów: „Bierzcie i jedzcie… Bierzcie i pijcie… To czyńcie na Moją pamiątkę”. Najważniejsza jest wierność tajemnicy wiary, którą Pan polecił sprawować w tym celu, abyśmy byli świadomi Kim jest dla nas i co dla nas uczynił.