Niedziela Palmowa otwiera Wielki Tydzień bogaty w celebrowanie Misterium Zbawienia. Jest bowiem jednocześnie celebracją tryumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy i początkiem misterium Jego Meki i Zmartwychwstania. Od Wschodu do Zachodu, począwszy od IV wieku, aż do naszych czasów, święto to przybierało rozmaite formy i akcenty. W każdym jednak regionie Kościoła bardzo się zakorzeniło.
Z dziejów obchodu
Niedzielę Palmową zaczęto obchodzić w IV wieku w Jerozolimie, w tych samych miejscach związanych z wejściem Pana do świętego Miasta i z entuzjastycznym przyjęciem Go przez lud, który miał w ręku gałązki palm lub gałązki oliwne i wołał: „Hosanna! Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie!” Ta procesja z Jerozolimy rozpowszechniła się w licznych Kościołach Wschodnich. Jednak bardzo stopniowo docierała do Kościoła Zachodniego.
W Rzymie, według Mszału zwanego „Sakramentarzem Gelazjańskim (VII w.) niedziela ta znana była pod dwoma tytułami: „Niedziela Palmowa” i „Niedziela Meki Pańskiej”. Wierni stroili wówczas gałązki palmowe. Liturgia tego dnia W Galii nie zawiera wzmianki o procesji. Pierwszą wiadomość o niej wyczytujemy w IX wieku z Orleanu, kiedy to biskup miasta Teodulf (+ 821) ułożył hymn „Gloria laus”, który jest śpiewany do dziś przez wiernych, którzy znają choć trochę łacinę.
W Rzymie wprowadzono procesję z poświęceniem palm lub gałązek oliwnych dopiero w XI wieku.
Ponieważ chodziło o wspomnienie uroczystego wejścia Jezusa do Jerozolimy, procesja rozpoczynała się z kościoła położonego poza murami miasta i wchodziła do Rzymu, do Katedry św. Jana na Lateranie, znajdującej się już w murach miasta. W związku z czym nie była długa. W katedrze celebrowano Mszę ze śpiewem Ewangelii o Męce Pańskiej wg św. Mateusza, podczas którego wierni trzymali w dłoniach palmy lubi gałązki oliwne.
W wiekach średnich, w wielu miastach i osadach, procesja z palmami przybierała siłą rzeczy inną formę: zadawalano się okrążeniem świątyni, podczas której zatrzymywano się kilka razy między grobami (cmentarz kościelny był zarazem cmentarzem grzebalnym); każda z rodzin klękała przed grobem przodków. Celebrans kropił groby woda święconą, podczas gdy wierni wkładali w grób ( lub składali na nim) palmy jako znak zmartwychwstania Pana. Nie celebrowano zatem uroczystego wejścia Jezusa do Jerozolimy, lecz był to raczej symbol zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i jednocześnie znak ufności, że modlitwy żyjących otworzą marłym drogę do nieba. Jak gałązki palmowe były symbolem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i grzechem, tak gałązki oliwne były symbolem Jezusa jako Mesjasza Pańskiego i pokoju, który przyniósł na świat.
Reorganizacja świętego tygodnia dokonana w 1955 i 1970 r. nie zmodyfikowała zewnętrznie celebracji Niedzieli Palmowej. W Polsce miała ona charakter uwielbienia Krzyża Pańskiego (zob. Michalak, s.192-193).
Dzisiaj po krótkim wprowadzeniu, celebrans święci palmy, śpiewa się lub odczytuje Ewangelię o wjedzie Jezusa do Świętego Miasta i zależnie od możliwości odbywa się procesję, bądź w świątyni lub poza nią. Teksty Mszy nie są wspomnieniem tryumfalnego wjazdu Pana. Mówi o tym jedynie antyfona na wejście. Czyta się lub śpiewa jedną z trzech Ewangelii synoptycznych, a wszystkie modlitwy rozwijają temat zbawienia przez mękę i zmartwychwstanie Chrystusa. Ta liturgia, łącząca Mekę Pana z tryumfem nad śmiercią jest doskonałym wprowadzeniem w święte Triduum Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana.