Bp Mirosław Milewski w homilii zaznaczył, że rok 1920 to był szczególny czas, ponieważ Polacy musieli zmierzyć się z „czerwoną, bezbożną lawiną”, która chciała zmieść całą Europę. Zemsta sowietów za rok 1920 w roku 1939 „była długa i bolesna”. Rozgrywała się na polu walki o prawdę i pamięć tamtych wydarzeń, nad dołami Katynia, Charkowa, w śniegach Syberii.
- Polscy bohaterowie „cudu nad Wisłą” byli uśmiercani jeszcze wiele razy nie tylko rękami Rosjan, walczących zaciekle o budowanie systemu komunistycznego na ziemiach polskich i w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Pamięć polskich bohaterów 1920 roku była niszczona również rękami ich rodaków, którzy przez lata po II wojnie światowej milczeli, zacierali ślady polskich zwycięstw, a nawet budowali monumenty bolszewickim najeźdźcom – stwierdził duchowny.
Zwrócił też uwagę na to, że Polacy wiele razy zdawali egzamin z wierności i miłości Ojczyzny, zwłaszcza chodzi o 700 tysięcy żołnierzy ówczesnej armii polskiej, a zwłaszcza ponad 105 tysięcy młodych, nierzadko nastoletnich chłopców, którzy w 1920 roku wstępowali do Armii Ochotników.
Bp Milewski podkreślił, że Szydłowo, Mława, Wyszyny i okolice zostały „okrutnie doświadczone brutalnością i złem najeźdźców ze Wschodu”. Na tej ziemi w sierpniu 1920 roku bolszewicy wzięli do niewoli blisko stu polskich szeregowców i oficerów 49 Pułku Piechoty, a następnie, wbrew wszelkim konwencjom międzynarodowym, brutalnie wymordowali ich szablami i łopatami. Ich ciała ludność parafii złożyła na cmentarzu parafialnym w Szydłowie.
Duchowny podziękował parafianom szydłowskim i społeczności szkół za to, że „wydobyli z mroku fałszu komunizmu tych pięknych poległych, którzy zaczęli żyć w sercach i umysłach młodych pokoleń, niosących sztandary szkół z ich emblematami”. Wyraził też wdzięczność za troskę o ich groby. Jest to „żywa lekcja historii, która odkłamuje pamięć i przywraca wiarę w moc dobra”.
Przypomniał słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który powiedział, że po komunizmie „idzie nowych ludzi plemię”. Okoliczność spotkania w Szydłowie, to właśnie kształtowanie „nowych ludzi”, dla których „pamięć historyczna ma sens a wychowanie patriotyczne to wzbudzanie wielkiego głodu miłości do Polski”. Podziękował także za dobre dzieło pomysłodawcom pomnika: proboszczowi ks. Cezaremu Maruszewskiemu i ks. Wojciechowi Kućce.
Po „Te Deum” uczniowie Szkoły Podstawowej im. 49 Pułku Piechoty w Szydłowie odczytali modlitwy za Ojczyznę z modlitewnika ks. dr. płk. Jana Więckowskiego, spoczywającego na miejscowym cmentarzu.
Na zakończenie Mszy św. ideę powstania pomnika przedstawił ks. dr Wojciech Kućko, absolwent Szkoły Podstawowej im. Żołnierzy 49 Pułku Piechoty, dyrektor Wydziału ds. Rodzin Kurii Płockiej, prodziekan Wydziału Studiów nad Rodziną UKSW w Warszawie, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Był on projektantem pomnika, wspólnie z ks. mgr. Cezarym Maruszewskim, proboszczem parafii w Szydłowie.
Po Mszy św. bp Mirosław Milewski dokonał poświęcenia pomnika, usytuowanego na parafialnym parkingu, naprzeciwko kościoła parafialnego w Szydłowie, w asyście kapłanów dekanatu mławskiego wschodniego, pocztów sztandarowych (w tym Szkoły Podstawowej im. 49 Pułku Piechoty w Szydłowie i Związku Kombatantów Rzeczypospolitej i Byłych Więźniów Politycznych Koło w Szydłowie) oraz wiernych i mieszkańców parafii i gminy Szydłowo. Monument został wykonany z ofiar parafian.
Mszę św. poprzedziła na cmentarzu parafialnym w Szydłowie modlitwa przy grobach żołnierzy z 1920, 1939 i ks. dr. płk. Jana Więckowskiego, związanego z 49 Pułkiem Piechoty, dziekana Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera, późniejszego proboszcza w Szydłowie. Zaśpiewano też hymn państwowy i odmówiono modlitwy za poległych.
Ponadto w kościele parafialnym pw. św. Marii Magdaleny w Szydłowie zaprezentowano program słowno-muzyczny „Śpiewajmy pamięć w tych dniach”. Uczestnicy uroczystości otrzymali okolicznościową gazetkę o pomniku i okolicznościach jego powstania.
Celem budowy pomnika w Szydłowie było upamiętnienie wojny 1920 r. i Bitwy Warszawskiej. Żołnierze polscy na polach Szydłowa zostali brutalnie zabici przez bolszewików. Ich trud wpisał się w walki o całość granic Rzeczypospolitej i w ostateczne zwycięstwo.
W centralnej części pomnik składa się z kolumny, na której umieszczono orła w koronie wyrywającego się do lotu. Rzeźbę orła z piaskowca wykonał Mariusz Pryjda z Kamiennej Góry (Prymar Pracownia Artystyczna). Kolumna został usadowiona na solidnym fundamencie w taki sposób, by obserwator odnosił wrażenie, że cała konstrukcja jest niejako zawieszona w powietrzu.
Na bokach kolumny znajdują się dwa głazy z inskrypcjami. Na jednym jest to dedykacja monumentu „bohaterskim obrońcom wiary i Ojczyzny”, na drugim zaś - fragment wiersza Artura Oppmana (1867-1931) „Obrona Warszawy 1920 r.”. Cały pomnik otoczony jest mniejszymi słupkami, połączonymi wykonanym ręcznie łańcuchem. Światło stojącego w centrum znicza ma rozświetlać mroki okrutnych dni 1920 r., które na pola Szydłowa przyniosły cierpienie setek rodzin, głód i śmierć młodych żołnierzy.