Bp Mirosław Milewski podkreślił, że zbrodnie przeciw ludzkości i narodowi polskiemu nigdy się nie przedawniają. W czasie II wojny światowej Niemcy z premedytacją, wedle przemyślanego planu doprowadzili do śmierci jednej trzeciej diecezjalnego duchowieństwa, w tym obu jej pasterzy: bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bł. bp. Leona Wetmańskiego.
- Ta tablica powstała, bo chcecie o nich pamiętać! Oni byli stąd, z tej małej dobrzykowskiej Ojczyzny. Tu żyli, tu pracowali, tu uczyli języka polskiego i historii, i tu nieśli ludziom Boga. Wierzyli w Boga, który umarł na krzyżu za każdego człowieka - zaznaczył duchowny.
Dodał, że przebaczenie nie jest utratą pamięci czy wyparciem ze świadomości doznanej krzywdy - ono jest łaską. Wypływa z wolnej woli człowieka, to proces niezbędny dla uzdrowienia własnego serca. Tylko Bóg może przebaczyć i ofiarować upragnioną łaskę przebaczenia.
Kaznodzieja zastanawiał się, czy przebaczać tym, którzy obarczają winą za II wojnę światową bliżej nieokreślonych nazistów, w oderwaniu od narodu niemieckiego albo tym, którzy zakłamują historię, mówiąc o „polskich obozach śmierci”, z czego wynika, że na polskiej ziemi zakładali je Polacy. Martwi też oszczercze podpowiadanie światu, że Polacy są współodpowiedzialni za Holokaust, zwłaszcza, gdy mówią to niektórzy rodacy.
- Trudno wybaczyć, gdy pewne środowiska w państwie, które dopuściło się w Europie starannie obmyślonego ludobójstwa, od kilkudziesięciu lat fałszują historię i haniebnie pomawiają Polaków o zbrodnie równe zbrodniom Niemiec. Strzeżmy się tak pojmowanej przez inne narody „polityki historycznej”, która zakłamuje rzeczywistość – poprosił biskup.
Dodał, że bohaterowie uroczystości: ks. Władysław Duszczyk i Tadeusz Gross zginęli za wiarę i za Polskę. XX wiek był czasem męczenników. Obaj oddali swoje życie i dali najwyższe świadectwo o Bogu. Trwa pamięć o przeszłości i o męczennikach, oni „pozostają świadkami wiary, która przekracza czas i przestrzeń”.
- Ufajmy Bogu. On nie zostawia nas nigdy sierotami. Posyła Ducha Świętego, który prowadzi nas dalej. Niech nasze czyny objawiają Boga. Są to czyny przebaczenia, miłosierdzia, ofiary, poświęcenia, dobroci, miłości i heroicznego oddania dla ukochanej Ojczyzny, czego świadectwo dali bohaterowie dzisiejszej uroczystości – podkreślił bp Milewski.
W czasie Mszy św. dokonał poświęcenia tablicy memoratywnej ku czci dwóch osób, związanych z Dobrzykowem. Zginęli oni podczas II wojny światowej.
Ks. Władysław Duszczyk, proboszcz dobrzykowski, kochający pracę z młodzieżą, założyciel wielu stowarzyszeń dla wiernych oraz biblioteki parafialnej, dbający o rozwój materialny parafii, został aresztowany przez Niemców 26 sierpnia 1940 r. Był więźniem obozów Sachsenhausen i Dachau. Zginął 4 maja 1942 r. Miał wówczas 58 lat. Był jednym z 868 polskich księży, którzy ponieśli śmierć w niemieckim Konzentrationslager Dachau.
Tadeusz Gross, kierownik Szkoły Powszechnej w Dobrzykowie, członek Rady Gminnej w Dobrzykowie i Rady Powiatowej w Gostyninie, społecznik, człowiek religijny, nauczyciel także w konspiracji, został aresztowany 14 kwietnia 1940 r. Był więźniem obozów Dachau i Mauthaussen-Gusen, zginął 6 listopada 1940 r. w Gusen. Miał 45 lat.
Pod tablicą delegacje złożyły okolicznościowe kwiaty. Za organizację uroczystości podziękował Krzysztof Jadczak, burmistrz miasta i gminy Gąbin.
Mszę św. poprzedziła prelekcja dr Bogumiły Zalewskiej-Opasińskiej, która bada historię regionu. Natomiast po Mszy św. jej uczestnicy przeszli do Szkoły Podstawowej w Dobrzykowie, gdzie powstała tablica poświęcona Tadeuszowi Grossowi. Był też koncert pieśni patriotrycznych.
Patriotyczną uroczystość w kościele parafialnym w Dobrzykowie przygotował ks. Jarosław Ferenc, proboszcz parafii pw. św. Stanisława BM.