VI Diecezjalna Pielgrzymka Kół Żywego Różańcowa pielgrzymka odbyła się pod hasłem „Z różańcem po ratunek”. Z powodu pandemii do uczestnictwa w niej zostały zaproszone Koła Różańcowe z parafii dwóch dekanatów w diecezji: płońskiego północnego i płońskiego południowego (Smardzewo, w którym znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej leży koło Płońska) wraz ze swoimi duszpasterzami.
W homilii podkreślił, żeby trzymać zawsze blisko siebie Pismo św. i różaniec. Niepodobna bowiem autentycznie modlić się na różańcu, nie karmiąc się świadomie i z wiarą słowem Bożym. Jezus w Ewangelii zdaje się prosić: „Bądźcie jak Maryja!”. Ona uwalnia z niewoli, uzdrawia ciało i przemienia serca, jak prawdziwa Matka „ubiera nas w łaskę”.
Kaznodzieja powiedział, że kiedy patrzy na różaniec, jak ściśle są połączone ze sobą jego paciorki, to myśli o tej więzi, jaką przez modlitwę trzeba budować z Bogiem i między sobą. Modlitwa ma scalać i jednoczyć.
Zaznaczył, że gdy srożąca się na nowo pandemia chce ludzi znowu zamknąć w domach, wiadomo, że od wiadomości, które kradną czas - pewną prawdę i otuchę znajdzie się w Piśmie św. i różańcu. To niesamowita szansa, aby znaleźć w życiu „Bożą równowagę” i odpowiedzieć na zachętę Pana Jezusa z Ewangelii: „Bądźcie jak Maryja”.
Biskup stwierdził, że „różaniec jest orężem na najcięższe boje”. Podziękował wiernym, że w czasie srogich obostrzeń, gdy każdego wieczora duszpasterze modlili się w kościołach parafialnych na różańcu, oni się w tę modlitwę włączyli, idąc im jakby „na ratunek”. Poprosił, aby czynić tak dalej: uczyli się „odpowiadać” różańcem na to, co się dzieje w rodzinach, w Kościele, Polsce i w świecie.
„Gdy teraz ponownie osacza nas koronawirus i lęk wywołany przez pandemię, gdy tylu ludzi może znalazło w tej sytuacji pretekst do tego, aby poluzować swą więź z Bogiem, albo wręcz przestać przychodzić do kościoła, gdy pękają więzi rodzinne i wlewa się do środka zalew niewierności i rozwodów, gdy ubywa księży, zakonników i seminarzystów, i gdy coraz mniej młodych ludzi odpowiada na głos powołania – serdecznie proszę: chwyćmy za różaniec, bo w nim jest ratunek” – zaapelował bp Libera.
Powiedział również, że ktoś się zastanawiał niedawno czy po pandemii ludzie wrócą do kościoła. Padła taka odpowiedź: „Jeśli się modlą, to wrócą, a jeśli nie, to nie będą mieli zwyczajnie siły i łaski, aby powrócić”. Stwierdził, że za to poniekąd są odpowiedzialne koła różańcowe. Ich zadaniem jest rozmodlić parafie, rozmodlić rodziny, nauczyć tej modlitwy młodszych, dać im przykład, że różaniec uczy mądrości serca, powściągliwości języka, umiłowania Słowa Bożego i prawego sumienia.
Po Mszy św. bp Libera poprowadził Litanię loretańską oraz pobłogosławił wiernych Najświętszym Sakramentem.
Podczas pielgrzymki zawiązanie wspólnoty w sanktuarium Maryjnym poprowadził ks. Rafał Michalak, proboszcz parafii Dziektarzewo, a modlitwę różańcową - ks. kan. Czesław Stolarczyk, proboszcz parafii Sochocin.
Gospodarzem pielgrzymki był ks. kan. Henryk Dymek, diecezjalny duszpasterz Kół Żywego Różańca, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Smardzewie i proboszcz parafii św. Stanisława Kostki: „Szósta pielgrzymka do Matki Bożej Różańcowej wyglądała inaczej niż poprzednie, nie mogli w niej uczestniczyć wszyscy chętni, ale tradycja została podtrzymana. W obecnych czasach trzeba tym bardziej gorliwie modlić się o ustanie pandemii. Mieliśmy też inne intencje: o powołania, pokój na świecie, za prześladowanych chrześcijan” – wymienił duszpasterz.
Pielgrzymka różańcowa za Smardzewa była transmitowana przez Katolickie Radio Diecezji Płockiej oraz na jego kanale You Tube.