Uroczystości w kolejne rocznice podniosłej cebry papieskiej zapoczątkował przed laty śp. Andrzej Drętkiewicz, prezydent Płocka w latach 1990-1995. Od kilku lat, przygotowaniom tych rocznic przy pomniku przy ul. 7 czerwca 1991 r., przewodniczy Leszek Brzeski, płocki radny i prezes Parafialno-Uczniowskiego Klubu Sportowego „Viktoria” w Płocku. „Pan Andrzej Drętkiewicz opowiadał mi, że były lata, gdy rocznice pobytu papieża Polaka w Płocku świętował w tym miejscu sam. Śpiewał wtedy Barkę. Wydawało się wówczas, że płocczanie zapomnieli. Dziś jednak jest nas sporo i to mimo pandemii” – mówił w czasie spotkania Leszek Brzeski.
Tegoroczne uroczystości zgromadziły blisko 100 osób. Wśród nich była obecna wdowa po cenionym prezydencie, Małgorzata Drętkiewicz wraz z synami, a także trzech kapłanów: ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, ks. Paweł Niewinowski oraz ks. Wojciech Piórkowski. Na miejsce modlitwy licznie przybyli przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń diecezji płockiej (m.in. Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, Akcji Katolickiej, Klubu Inteligencji Katolickiej, Stowarzyszenia „Civitas Christiana”).
Podczas spotkania ks. Paweł Niewinowski przewodniczył modlitwie za przyczyną św. Jana Pawła II. Natomiast ks. prof. Mroczkowski przypomniał zebranym, żeby zanosić przez wstawiennictwo świętego papieża modlitwy za małżonków borykających się z problemem braku potomstwa, chorych na nowotwory, a także by polecać papieżowi Polakowi sprawy jedności Ojczyzny. Uroczystości uświetniał zespół muzyczny z parafii pw. św. Benedykta w Płocku-Radziwiu.
Witold Wybult, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej, przypomniał, że można jeszcze przekazywać pamiątki z wizyty Jana Pawła II do Płocka na stałą wystawę w Muzeum Diecezjalnym. Jest ona w trakcie realizacji przez Komitet Organizacyjny, któremu przewodniczy bp Mirosław Milewski, biskup pomocniczy diecezji płockiej.
Po zakończeniu modlitwy i błogosławieństwie wykonano pamiątkowe zdjęcie. W rozmowach dało się słyszeć wyraźny głos, że za rok, w okrągłą 30. rocznicę, należy zorganizować bardziej okazałe uroczystości i ponownie odprawić w tym miejscu Eucharystię. Były też, zresztą jak zwykle przy tej okazji, słowa nawołujące do tego, aby wyraźniej upamiętnić to miejsce, które jest niemal niewidoczne dla przejeżdżających okolicznymi ulicami.
Witold Wybult
Prezes Stowarzyszenia rodzin Katolickich
Diecezji Płockiej