Śluby pustelnicze w naszej diecezji

W święto Ofiarowania Pańskiego, podczas Mszy św. w bazylice katedralnej, s. Marta, pochodząca z parafii św. Jana Pawła II w Pułtusku, złożyła na ręce biskupa Szymona Stułkowskiego czasową profesję pustelniczą, zobowiązując się do życia w eremie na terenie diecezji.

474857064 1027605226072825 7107930004056329637 N

Dzień Życia Konsekrowanego w diecezji płockiej zyskał wyjątkową głębię i oprawę dzięki ślubom pustelniczym s. Marty Marii od Trójcy Świętej. Wszyscy zgromadzeni w bazylice katedralnej na Eucharystii dziękczynnej za różne formy konsekracji życia w diecezji, otoczyli szczególną modlitwą parafiankę od św. Jana Pawła II w Pułtusku. „Jestem przekonany, że to nie jest ucieczka od świata, ale odpowiedź na powołanie, które daje Pan Bóg” – powiedział w homilii bp Szymon Stułkowski, który przewodniczył Mszy św.

Biskup zaznaczył, że brak jest dowodów na obecność pustelników na Mazowszu i Ziemi Dobrzyńskiej w przeszłości, co może oznaczać, że s. Marta jest pierwszą eremitką w historii diecezji. „To jednak nie jest najważniejsze. Istotne jest to, by pokazać światu, że Bóg nas powołuje, że nas spotyka” – dodał.

Biskup Stułkowski poprosił s. Martę, aby na drodze swojego powołania modliła się za Kościół w diecezji. Prosił także o modlitwę w jej intencji, aby Pan Bóg błogosławił jej powołaniu, aby przynosiło ono dobre owoce – dla niej samej, dla parafii, w której zamieszka oraz dla całego Kościoła.

Pragnienie służby Bogu dojrzewało w sercu s. Marty przez 11 lat, a od 5 lat rozeznawała powołanie do życia pustelniczego w diecezji. Zapytana, dlaczego wybrała właśnie tę drogę, odpowiada: „To nie jest właściwie pytanie do mnie. To Bóg mnie zaprosił do takiego życia. Sama z siebie nie byłabym w stanie podjąć tej decyzji. Musiałam się na nowo narodzić, ale to On pokierował moim życiem” – zapewnia.

Zewnętrznym znakiem przynależności do stanu pustelniczego jest czarny habit, na którym s. Marta ma wyhaftowane trzy serca – Jezusa, Maryi i św. Józefa. To z Nimi pragnie iść przez życie pustelnicze. Napisała również swoją regułę, według której będzie żyć. Jej codzienność w pustelni na terenie parafii w Miszewie Murowanym k. Płocka wypełnią modlitwa, nocne czuwania oraz rękodzieło – pisanie ikon, wyrób świec i różańców.

Ks. Sławomir Stefański, proboszcz parafii św. Jana Pawła II w Pułtusku, skąd pochodzi s. Marta jest przekonany, że kobieta odnalazła swoją drogę wiary. „Obserwowałem jej relację z Bogiem podczas modlitwy, adoracji Najświętszego Sakramentu. Odnajdzie się w tym powołaniu" - powiedział ks. Stefański dodając z uśmiechem, że jest przekonany, że chociaż wspólnota parafialna straciła sumienną lektorkę Bożego słowa, którą była Marta, to zyskała znacznie więcej – jej modlitewne orędownictwo.

Pustelnictwo to forma życia duchowego, której istotą jest całkowite oddanie się Bogu. Wyraża się ono w głębszym odosobnieniu, modlitwie, pokucie i wypraszaniu łask dla ludzi. Jak podkreśla s. Marta, pustelnik żyje dla ludzi, choć nie szuka okazji do opuszczania pustelni – ewangelizuje przede wszystkim własnym życiem.

Duchowym opiekunem eremitki w diecezji płockiej jest ks. Bogdan Kołodziejski, natomiast s. Marta nadal pozostaje w formacji pustelniczej uczestnicząc w szkole formacyjnej dla kandydatów do życia pustelniczego na terenie diecezji kaliskiej. „Powołania pustelnicze to znak naszych czasów. Od wieków Pan Bóg posyłał Ojców na pustynię, aby byli solą ziemi i wskazywali właściwą drogę. Współcześni pustelnicy w tym zagubionym świecie są jak latarnie morskie – pokazują, że Bóg jest i że musi mieć pierwsze miejsce w naszym życiu, bo inaczej człowiek nie znajdzie prawdziwego szczęścia i sensu swego życia” – powiedział ks. Marcin Wiśniewski, duszpasterz Góry Krzyża Jubileuszowego pod Ostrzeszowem w diecezji kaliskiej, gdzie formują się pustelnicy.

 

Tekst: Ilona Krawczyk-Krajczyńska/ ekai