Bp Milewski podczas Mszy św. w bazylice czerwińskiej podkreślił, że należy się modlić, aby obecność w diecezji bł. Rodziny Ulmów - „niezwykłych świadków miłości Boga i człowieka”, wydała błogosławione owoce w życiu rodzin i małżeństw. W sposób całkowity i ostateczny zdali oni egzamin z wiary i człowieczeństwa, oddając życie 24 marca 1944 roku za pomoc żydowskiej rodzinie, którą przyjęli pod swój dach.
Kościół ogłosił ich błogosławionymi ze względu na życie wypełnione miłością, modlitwą, dobrocią i ewangelicznym radykalizmem, a męczeństwo było „zwieńczeniem ich świętej codzienności”.
Zdaniem duchownego obecnie ze smutkiem i niepokojem myśli się o własnych i znajomych rodzinach. Na polskich ulicach, w wioskach i miastach zaczyna brakować widoku rodziców idących wraz dziećmi na niedzielną Msze świętą, coraz mniej osób w domach klęka razem do pacierza, wielu uczniów rezygnuje z katechezy, przestaje praktykować po bierzmowaniu przy aprobacie bądź obojętności rodziców.
- Bardzo dziś potrzeba mądrej polityki prorodzinnej państwa, edukacji dzieci i młodzieży wolnej od wpływów politycznych i różnych mód. Potrzeba także gorliwych księży ofiarnie posługującym rodzinom. W konsekwencji potrzeba twórczego duszpasterstwa rodzin, które odpowiadałoby na znaki czasu i niepokojące przemiany społeczne. Bardzo potrzebne jest świadectwo dobrego życia rodzinnego: rodziców, dziadków, krewnych – zaakcentował bp Milewski.
Zwrócił się do rodziców, aby „nie bali się i nie wstydzili” przekazywać swoim dzieciom daru, jakim jest wiara w Boga, tak, jak robili to Ulmowie: - Chodźcie w niedzielę na Eucharystię. Włączajcie dzieci od najmłodszych lat w życie Kościoła. Zadbajcie o ich dojrzałe przygotowanie do Pierwszej Komunii świętej czy bierzmowania. Dawajcie im dobry przykład regularnie przystępując do spowiedzi świętej. Nie szczędźcie także czasu na to, aby być razem. Rozmawiajcie ze sobą – zachęcił bp Milewski.
Dodał, że chrześcijańscy rodzice Józef i Wikoria Ulmowie poniekąd zawstydzają, ale również „mobilizują i inspirują do troski o nasze rodziny”. Pokorni błogosławieni z Markowej stworzyli wspólnotę ludzi, która dążyła do świętości poprzez wierne, uczciwe wykonywanie codziennych obowiązków. Swoją obecnością na mazowieckiej ziemi przypominają wartości, na których każdy powinien budować swoje życie.
- Ci „błogosławieni z sąsiedztwa” byli bardzo podobni do nas, do naszych rodzin. Nie wyróżniali się spośród innych ani pochodzeniem, ani szczególną pozycją społeczną. Nie mieli też żadnych supermocy ani nadludzkich zdolności. Mieli za to siebie. Tworzyli kochającą się rodzinę, w której Bóg był na pierwszym miejscu. To „rodzina Bogiem silna” dała im siłę, dzięki której byli zdolni do uczynienia heroicznego gestu miłości – do oddania własnego życia. Niech z nieba wspierają nas w naszej codzienności – modlił się biskup pomocniczy.
W Sanktuarium Matki Bożej Czerwińskiej przy relikwiach bł. Rodziny Ulmów modlili się wierni z dekanatów: bodzanowskiego, płońskiego południowego, wyszogrodzkiego i zakroczymskiego.