Przy kościele w Rokiciu upamiętniono żołnierzy wyklętych

Przy kościele w Rokiciu odbyło się odsłonięcie i poświęcenie tablicy dedykowanej żołnierzowi wyklętemu kpt. Ludwikowi Kamińskiemu ps. Wyrwa: - Trzeba się modlić o mądrość, żeby stawać po tej stronie życia, po której jest sam Pan Bóg, żeby wybierać wartości Boże - powiedział ks. biskup Szymon Stułkowski. Uroczystość zorganizowało Stowarzyszenie Historyczne 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Kaminski1

Przy kościele parafialnym w Rokiciu został odsłonięty i poświęcony kamień z tablicą upamiętniającą kpt. Ludwika Kamińskiego ps. Wyrwa (1917-2004), szefa Wywiadu Inspektoratu Płocko-Sierpeckiego Armii Krajowej, Ruchu Oporu Armii Krajowej, Wywiadu Inspektoratu „OW” Samoobrony Społecznej, 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych - oraz jego żołnierzy. 

Przed więzieniem przez UB Kamiński uciekł do Stanów Zjednoczonych, tam pracował jako lekarz w Chicago. Polskę odwiedził w 1990 roku. Przez 60 lat traktowany był jak zbrodniarz i zdrajca ojczyzny. Został zrehabilitowany dopiero w 2018 roku.

Bp Szymon Stułkowski przewodniczył Mszy św. poprzedzającej odsłonięcie i poświęcenie tablicy pamiątkowej. Opowiedział o swoim krewnym, bracie babci, który mógł znać osobiście kpt. Ludwika Kamińskiego ps. Wyrwa. To mjr Józef Gruss (1897-1969), który w czasie okupacji niemieckiej był jednym z najważniejszych oficerów struktur Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej na Pomorzu, pełnił funkcję szefa wywiadu okręgowego. 

- Był w rodzinie bohaterem. Rozmowy na jego temat były domową lekcją historii, wiedziałem, że nie wolno o to pytać w szkole. Zmarł, gdy miałem 8 lat. Wiem, że gdy się ujawnił władzy ludowej, zaraz aresztowało go UB. Był torturowany, skazany na 10 lat więzienia. We Wronkach odsiedział 9, wypuszczono go, bo nie chciano, żeby umarł w więzieniu na gruźlicę. Zapamiętałem jedno jego zdanie. Powiedział kiedyś: „Komunistów mógłbym smażyć żywcem na patelni” – zacytował kaznodzieja.  

Bp Stułkowski zaznaczył, że w Rokiciu ma miejsce wspólna modlitwa „za żołnierzy i za ich oprawców”. Uważał, że żołnierze niezłomni mogli podczas tortur i prześladowań w więzieniu modlić się słowami proroka Jeremiasza (Jr 20,10-13), w których jest mowa o pomście i porażce prześladowców. Ludwik Kamiński doczekał się sprawiedliwości dopiero po swojej śmierci. 

Fotorelacja na fnapage parafii Rokicie

- Wokół rosną drzewa. One rosną, bo mają zdrowe korzenie. My też mamy korzenie - naszych rodzin, lokalnych społeczeństw, naszej ojczyzny. Trzeba je odkrywać. Te korzenie to ludzie, którym  jesteśmy winni wdzięczność. Dzięki ich postawie możemy się modlić i żyć w wolnym kraju. Trzeba się modlić o mądrość, żeby stawać po tej stronie życia, po której jest sam Pan Bóg, żeby wybierać wartości Boże - podkreślił biskup.

Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie Historyczne 11. Grupy Operacyjnej NSZ z prezesem Pawłem Felczakiem, przy współpracy z gminą Brudzeń Duży i parafią pw. św. Małgorzaty w Rokiciu. Obecni byli członkowie rodziny kpt. Ludwika Kamińskiego z Łodzi i Stanów Zjednoczonych, a także dr Tomasz Łabuszewski, dyrektor oddziału IPN w Warszawie. O oprawę muzyczną zadbała orkiestra dęta z Sobowa.

Spotkanie zakończyło się piknikiem, podczas którego rekonstruktorzy prezentowali umundurowanie i sprzęt. Poza tym każdy mógł dostać kolejny numer Mazowieckiego Biuletynu Historycznego z biografią kpt. Ludwika Kamińskiego ps. Wyrwa. Wydawnictwo ukazało się staraniem SH im. 11 GO NSZ.