Bp Milewski przybliżył wiernym postać św. Andrzeja Boboli, który żył w XVII wieku i poniósł śmierć męczeńską za wiarę. Zauważył, że „historia zatoczyła koło i znów potrzeba skutecznych misjonarzy, którzy będą głosić Ewangelię w różnych środowiskach, także zdecydowanie ją odrzucających”.
Zaznaczył, że Bobolę nazywano apostołem i „łowcą dusz”, ponieważ „łowił dusze dla Pana Boga”. Swoje ogromne zaangażowanie misyjne przypłacił życiem. 16 maja 1657 roku został porwany przez Kozaków, a gdy nie zgodził się wyrzec wiary katolickiej, został poddany okrutnym torturom, po czym zmarł w straszliwych okolicznościach.
- Dziś, po niemal 370 latach po śmierci, Andrzej Bobola znów staje się kimś, do kogo zanoszone są modlitwy o pokój w rodzinie i w Ojczyźnie oraz o wolność w wyznawaniu wiary. To dobry patron na kryzysowe czasy, w jakich żyjemy. Chodzi o kryzys życia społecznego, z którego chce się wyrzucić Boga. Trzydzieści lat po powrocie do życia publicznego symboli religijnych, zwłaszcza krzyża, krzyż znów niektórym przeszkadza – stwierdził kaznodzieja.
Przekazał ponadto, że w diecezji płockiej, w parafii Szydłowo, niedawno jacyś „nieznani sprawcy” zniszczyli dwie figury: Matki Bożej i Jezusa Miłosiernego, wykonane przed laty przez artystę rzeźbiarza. Na postaci Maryi ktoś pomalował czerwoną substancją oczy i usta, paznokcie u rąk i nóg oraz krzyżyk i paciorki różańca. A na postaci Chrystusa pomalował na czerwono paznokcie u nóg.
- Coraz częściej to nie katolicy są nietolerancyjni, ale to właśnie katolików przestaje się tolerować. Przeszkadza nasza religijność, styl życia, modlitwa w publicznych miejscach. W kraju, który przyjął chrzest 1058 lat temu, ochrzczeni, którzy nie ukrywają wiary, denerwują tę część społeczeństwa, która nie chce już wierzyć – powiedział biskup.
Zdaniem bp. Milewskiego trzeba reagować i przypominać, że świat bez Boga, to świat bez punktu odniesienia. Taki świat jest pozbawiony sensu: - Macie odtąd u siebie materialną cząstkę potężnego orędownika w niebie. Niech dodaje to wam otuchy w codziennym kroczeniu przez życie. Konsekwencją bliskości ze świętym niech będzie wasze dobre, chrześcijańskie życie - podkreślił hierarcha.
Proboszczem parafii, która przyjęła relikwie św. Andrzeja Boboli jest ks. kan. Stanisław Mariański. Z jego inicjatywy wierni mogą modlić się przy relikwiach jezuity – męczennika, który zasłynął z odwagi w wyznawaniu wiary.