O sile świadectwa i ciszy. Wielkopostny dzień skupienia w Sierpcu

O tym, jak ważne są chrześcijańskie świadectwo świętości i cisza, w której najpełniej słychać głos Boga, mówił ks. Jerzy Kostorz – kapłan diecezji opolskiej, adiunkt Katedry Katechetyki, Pedagogiki i Psychologii Religii Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, a także Rzecznik Etyki PZPN. Ksiądz Kostorz poprowadził tegoroczny Wielkopostny Dzień Skupienia Kurii Diecezjalnej Płockiej oraz innych instytucji centralnych diecezji, który odbył się w Sierpcu.

Dzienskupieniakurii2025

Tegoroczne spotkanie duchowe zorganizowano w przestrzeni Muzeum Wsi Mazowieckiej. W programie znalazły się m.in.: konferencja duchowa, Msza św. sprawowana w zabytkowym kościele z Drążdżewa, zwiedzanie skansenu i wystawy „Wielkanoc na Mazowszu” oraz nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

W trakcie spotkania, które od lat organizowane jest w Wielki Wtorek, Rzecznik Diecezji udało się porozmawiać z ks. Jerzym Kostorzem o najważniejszych treściach, które chciał przekazać uczestnikom.

Ilona Krawczyk - Krajczyńska: Co chciał ksiądz dziś szczególnie podkreślić w swoim słowie?

Ks. Jerzy Kostorz: Przede wszystkim to, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Kiedyś zadałem takie pytanie mojemu przyjacielowi, bardzo pobożnemu człowiekowi, „Czy chciałbyś być świętym?”. On speszył się i odpowiedział: „Wiesz, wolę być normalny. Nie chcę być święty”. Ale dla nas, wierzących, bycie normalnym oznacza właśnie bycie świętym. Nie ma innej drogi do nieba. I nieważne, czy ktoś jest księdzem, biskupem czy świeckim – wszyscy powinniśmy o tym pamiętać. Za tym idzie również świadectwo. Mówi się, że tylko martwe ryby płyną z prądem. W dzisiejszym świecie sztuka chodzenia „pod prąd” jest szczególnie potrzebna i wartościowa.

IKK: Powiedział Ksiądz o dwóch wymiarach taj świętości – wspomnianym świadectwie oraz o przebaczeniu. Współczesny człowiek potrafi przebaczać?

Ks. JK: Musimy próbować. Jak powiedział ks. Piotr Pawlukiewicz „Życie chrześcijanina to nie życie w doskonałości, ale nieustanne powstawanie”. Sam mam z tym trudność. Ludzie często mówią: „Ja ci to wybaczam, ale ci tego nigdy nie zapomnę”. A prawdziwe przebaczenie zawiera też w sobie jakiś element zapomnienia. Chyba że uczymy się po prostu, by takich błędów nie powtarzać. To ogromne wyzwanie, zwłaszcza dziś, gdy człowiek często skupia się na sobie i czeka, aż to druga strona wyciągnie rękę. Ale my, jako ludzie Boga, jesteśmy wezwani, by dawać przykład – wzór mamy przecież na krzyżu.

IKK: Czyli kluczem jest bliskość z Jezusem?

Ks. JK: Dokładnie tak. I to nie tylko piękne słowa – to konkretne działanie, codzienność, decyzja. To również przesłanie mojej książki pt. „Rola wzorców osobowych w wychowaniu i katechezie w świetle projektu <<Olimpiada Wiedzy i Wartości w Sporcie>>”. Tytuł może naukowy, ale sedno jest proste. Za Matką Teresą z Kalkuty mogę powtórzyć: „Świętość to mój codzienny obowiązek”. Na okładce książki jest puste miejsce. To miejsce dla każdego z nas. Zacząłem pracę nad projektem właśnie od tego pustego miejsca. Postaci się zmieniały, ale to miejsce zawsze było. Ono czeka na kolejne osoby gotowe być światłem dla innych.

IKK: Podkreślał Ksiądz siłę świadectwa. Daje je też Ksiądz w sposób bardzo widoczny, chociażby podczas wydarzeń sportowych.

Ks. JK: Tak. Od lat nie było meczu, na którym pojawiłbym się bez koloratki. Dla niektórych to kontrowersyjne, ale dla mnie to forma świadectwa. I tak – bywa, że padają komentarze, ale tak jest zawsze, kiedy chcemy postawić na swoim. Uważam, że warto.

IKK: A warto "tracić czas" na dni skupienia? Po co nam w ogóle takie dni skupienia?

Ks. JK: Po to, by odbudować relację z Jezusem. Można być bardzo blisko Kościoła, pracować w jego strukturach, a mimo to gdzieś Go zagubić. Takie zatrzymanie to moment, by sobie uświadomić, co jest najważniejsze. To czas ładowania duchowych akumulatorów. Takie dni pokazują, że mimo różnych ról i funkcji, wszyscy potrzebujemy spotkania z Bogiem. Bo to On jest źródłem siły i nadziei.


Wielkopostny dzień skupienia w Sierpcu stał się nie tylko okazją do refleksji, ale też przestrzenią, w której można było usłyszeć głos Boga. Przypomnieć sobie, że świętość to nie elitarna ścieżka dla wybranych. To droga dla każdego. Droga, która nie może spowszednieć.

Tekst: Ilona Krawczyk-Krajczyńska