Bp Milewski podczas Mszy św. w szpitalnej kaplicy pw. św. Ojca Pio stwierdził, że jednym z najbardziej spektakularnych cudów Jezusa było uzdrowienie człowieka głuchoniemego (Mk 7,31-37). Jezus wziął go „na bok, z dala od tłumu”, potem „włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka”, modlił się, zawołał po aramejsku „Effatha!” - „Otwórz się!”. Biskup podkreślił, że „każdy człowiek może przyjść do Boga i prosić Go o uzdrowienie”.
Kaznodzieja zaznaczył, że Jezus najpierw przywrócił choremu słuch, a dopiero potem mowę. Najpierw trzeba usłyszeć Boga a potem używać mowy do dzielenia się swoją wiarą. Papież Franciszek naucza o „głuchocie wewnętrznej”, „głuchocie serca” - gdy człowiek uważa, że nie ma czasu na słuchanie Boga.
- Człowiek głuchy duchowo, to ktoś, kto ma w jakimś sensie chorą duszę. To człowiek zamknięty na Boże słowo, ktoś, kto nie rozpoznaje Bożych znaków. Zapomina, że Bóg czeka na niego w Eucharystii, w sakramentach, w konfesjonale. Nie zauważa Boga w codziennych prostych sprawach. Ma zamknięte serce, do którego nie dociera głos Boga. Żyje z dnia na dzień, zaabsorbowany i pochłonięty codziennością. Często jednak gdzieś tam na dnie jego duszy tli się jakiś niedosyt, jakaś pustka, trudny do określenia brak – uważał biskup pomocniczy.
Przywołał biografię Ludwiga von Beethovena, jednego z najsłynniejszych kompozytorów, który w dość młodym wieku zaczął głuchnąć. Na jego chorobę nie było lekarstwa. Artysta był bliski załamania się, chciał targnąć się na swoje życie. Od tego kroku powstrzymał go Chrystus. Już jako głuchy, ale posiadając słuch absolutny i potrafiąc wyobrażać sobie dźwięki w głowie bez usłyszenia instrumentów, Beethoven nadal tworzył. Znalazł pomoc „u Chrystusa, najlepszego Lekarza”.
- W chorobie trzeba zwracać się do Boga o uzdrowienie i pomoc. Owszem, bywają chwile zwątpienia i bezbrzeżnego smutku, i brak odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie nas dotknęła choroba. To naturalne, że z trudnością przychodzi nam godzić się z różnymi doświadczeniami. W tym wszystkim nie powinno zabraknąć jednego: ufnej wiary i głębokiej nadziei, że nawet w największej chorobie czuwa nad nami Lekarz dusz ludzkich - Jezus Chrystus – podkreślił bp Milewski.
W czasie Mszy św. udzielił wiernym sakramentu namaszczenia chorych. Potem spotkał się z chorymi i pracownikami oddziału nefrologicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. M. Kacprzaka w Płocku.