Bp M. Jan Opala, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów przypomniał, że ponad 130 lat temu, 2 sierpnia 1893 roku, w kościele św. Jana w Płocku rozpoczęły się objawienia Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, które potem przez następne kilka lat otrzymywała św. Maria Franciszka Kozłowska. Jej mistyczne przeżycia doprowadziły do powstania ruchu mariawickiego, a następnie wyodrębnienia się Kościoła Mariawitów. Dla mariawitów więc kościół ten jest ważnym miejscem.
Swoją homilię oparł o tekst Ewangelii według św. Łukasza (Łk 10,25-37) – o miłosiernym Samarytaninie: - Aby osiągnąć życie wieczne wystarczy wierzyć w Boga. Tylko tyle i aż tyle. Zbawienie jest darem Bożej łaski. Wymaga współpracy człowieka poprzez odpowiedź na tę łaskę. Ważne jest przestrzeganie przykazań i praktykowanie wiary w życiu codziennym oraz okazywanie miłości i miłosierdzia bliźniemu – zaznaczył biskup Opala.
Przypomniał słowa Jezusa z ostatniej drogi do Jerozolimy o tym, że kto w Niego wierzy, choćby umarł, będzie żył na wieki. Zbawienie jest więc dostępne dla wszystkich, którzy wierzą w Syna Bożego. Zbawienie „nie jest limitowane ani wyczerpalne”.
Kaznodzieja podkreślił, że wiara w Chrystusa i Jego nauka są kluczowym elementem duchowego życia i zbawienia dla każdego człowieka, niezależnie od wyznania. Wbrew pozorom wątpliwości co czynić aby osiągnąć życie wieczne - przybliżają do Jezusa, a tym samym przybliżają do siebie wzajemnie, wzmacniają bliskie relacje w drodze do jedności.
- Niezależnie od wyznania tak samo potrzebujemy utwierdzenia w przekonaniu, że miłość do Boga i bliźniego są podstawą trwania na zawsze ze Stwórcą. Wiara daje nam życie wieczne. Opowieść o miłosiernym Samarytaninie ukazuje nam, że miłować to znaczy kochać i być gotowym okazać tę miłość każdemu człowiekowi, bezinteresownie, jak i bezinteresowne jest zbawienie, niezależnie od pochodzenia, religii czy stanu majątkowego – głosił bp M Jan Opala.
Zaakcentował, że Bóg okazuje człowiekowi swoje bezwarunkowe miłosierdzie, oferując życie wieczne. Pan „nie patrzy czy człowiek jest katolikiem, prawosławnym, ewangelikiem czy mariawitą”. Nie sprawdza i nie pyta o to, gdzie ktoś chodził do kościoła, „czy modli się z księdzem, kapłanem czy pastorem”.
- Tak samo jak my powinniśmy miłować każdego, kto razem z nami pragnie osiągnąć zbawienie, nie pytając o nic więcej. Nie wolno nam omijać innej osoby, tak jak ominęli potrzebującego kapłan i lewita. Trzeba nam być jak Samarytanin, gotowym wyciągnąć swoją dłoń do każdego, potrafić zrozumieć. Naszą tożsamość odnajdujemy w doświadczeniu miłości Boga - uważał gość Mszy św. w kościele parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku.
- Ekumenizm nie może być tylko fasadą życia duchowego, wielkim hasłem, ale musi być praktyką życia codziennego, wpisaną w DNA chrześcijanina. To warunek zbawienia, tak określił go Chrystus: masz miłować Boga i każdego bliźniego. Jeśli miłujemy niezależnie od wszystkiego, to w tym wyrażamy swoją wielkość. Wierzymy, że jeden jest Pan Bóg, jedna wiara, jeden chrzest – głosił biskup naczelny.
Dodał, że słowa pochodzące z listu św. Pawła do Efezjan wyrażają bliską ideę jedności w wierze chrześcijańskiej, niezależnie od różnic etnicznych, kulturowych, czy społecznych. Trzeba więc zwrócić swoje życie ku Bogu, aby móc godnie odpowiedzieć na Jego wezwanie do miłowania. Trzeba Go prosić, aby razem, w chrześcijaństwie i wspólnocie „rozwiać wątpliwości w tych, którzy wciąż szukają odpowiedzi na pytanie «co mogę zrobić aby żyć wiecznie?»”.
W Mszy św., której przewodniczył bp Mirosław Milewski, uczestniczyli przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich w Płocku, w tym ks. mitrat Eliasz Tarasiewicz, proboszcz płockiej parafii prawosławnej. Obecna była wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego z rektorem ks. prał. dr. Markiem Jaroszem, członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej i ks. kan. dr Włodzimierz Piętka, duszpasterz odpowiedzialny za ekumenizm w diecezji płockiej, prefekt ds. studiów w seminarium.