Bp Mirosław Milewski podczas Mszy św. podziękował społeczności parafii Chociszewo, za to, że duże znaczenie ma dla nich pamięć historyczna, że czczą swoich lokalnych bohaterów.
„Pamiętacie o tych, którzy byli synami tej ziemi a gdy Ojczyzna znalazła się w niebezpieczeństwie, gdy bestialstwo niemieckiego najeźdźcy stało się nie do zniesienia, stanęli w obronie swoich ziomków. Za swoją odwagę ponieśli najsurowszą karę: zostali straceni w egzekucjach, rozstrzelani, zamęczeni w obozach. Wasi bohaterowie z tej ziemi wyszli i do tej ziemi powrócili. I doczekali się godnych mogił” – podkreślił kaznodzieja.
Podziękował wiernym za postawę patriotyczną i pamięć o tych, którzy walczyli o wolność życia i wiary w nieludzkich czasach II wojny światowej. Także za to, że na cmentarzu parafialnym, przy ich mogiłach, powiewa polska flaga, biało-czerwony symbol narodowej niezawisłości.
Bp Milewski zaakcentował, że ludzie mają obowiązek przebaczać zbrodnie czasu wojny, to ich chrześcijański obowiązek. Powinni przebaczać zawsze, bo Bóg zawsze przebacza. Przebaczenie nie jest jednak utratą pamięci czy wyparciem ze świadomości doznanej krzywdy, ono jest łaską, to proces niezbędny dla uzdrowienia serca.
„Przebaczamy, ale nie wolno nam zapomnieć. Pielęgnujemy pamięć o przeszłości, tę przeszłość chcemy pamiętać, bo zależy nam na teraźniejszości. Polska bez pamięci o swojej przeszłości i historii, bez pamięci o prawdziwych dziejach, byłaby odarta ze swej tożsamości” – podkreślił bp Milewski.
Odniósł się też to Ewangelii (Łk 9,18-22). Stwierdził, że tożsamość Jezusa nie była wynikiem wyliczeń matematycznych czy naukowych analiz św. Piotra. Jego wyznanie, że Jezus jest Mesjaszem Synem Bożym, pochodziło z wiary. Piotr zrozumiał, że Jezus jest Synem Boga, ale też Synem Człowieczym, z całym swoim fizycznym człowieczeństwem, którego doświadczył w czasie męki i śmierci. Krzyż jest symbolem życia – „Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei” (Benedykt XVI).
Przed Mszą św. na cmentarzu parafialnym w Chociszewie bp Milewski poświęcił odnowioną mogiłę Szczepana Topolskiego, zamordowanego w czasie II wojny światowej przez Niemców w Forcie III w Pomiechówku. To kolejna mogiła bohatera czasu II wojny światowej, która została społecznie odrestaurowana. W inicjatywę włączyło się wiele instytucji i osób. Uroczystość patriotyczną na cmentarzu współorganizowała parafia Chociszewo z ks. proboszczem Markiem Grzeszczakiem.
Szczepan Topolski urodził się 25 grudnia 1904 roku. Mieszkał w miejscowości Wychódźc. Posiadał łodzie, doskonale znał rzekę. W kwietniu i w czerwcu 1944 roku przewoził łodzią przez Wisłę żołnierzy Armii Krajowej. Wśród nich był August Emil Fieldorf, zastępca komendanta głównego Armii Krajowej, który musiał dostać się do Warszawy.
Topolski uniknął patroli Niemców, jednak świadkiem tego był jeden z mieszkańców Wychódźca, który zadenuncjował go Gestapo. Topolski został aresztowany, w czasie przewozu uciekł, ale Niemcom udało się go schwytać. Został przewieziony do Fortu III w Pomiechówku kołu Warszawy. Przez ten obóz przeszło prawdopodobnie 50 tysięcy osób, a 15 tysięcy straciło w nim życie.
Mieszkaniec okolic Chociszewa miał wyjść z obozu 2 sierpnia 1944 roku. W lipcu Niemcy podjęli decyzję o likwidacji obozu. Rozpoczęły się egzekucje i wywóz więźniów do innych obozów. 30 lipca 1944 roku Niemcy rozstrzelali ponad 280 więźniów, wśród nich był Szczepan Topolski. Wiosną 1945 roku jego ciało zostało ekshumowane, prawdopodobnie został zakopany żywcem, w chwili śmierci miał 39 lat. Żona Irena pochowała go na cmentarzu w Chociszewie. Staraniem społecznego komitetu mogiła Szczepana Topolskiego została w 2020 roku odnowiona.