Ks. inf. prof. dr hab. Wojciech Góralski, wybitny płocki kanonista stwierdził, że szkoła zajmuje poczesne miejsce na mapie każdej ważniejszej miejscowości. W jej murach tętni życie, uczniowie zdobywają wiedze, kształtują swoje charaktery, dojrzewają do dorosłości. Nauczyciele pomagają im rozwinąć „bogactwo ducha, intelektu, uczuć, woli i zdolności”, jakie Stwórca złożył w umyśle i sercu każdego z nich.
Za św. Janem Pawłem II powtórzył, że szkoła „kształci zmysł wartości”. Młody człowiek „pragnie w niej odnaleźć samego siebie”. Każdy człowiek spotkał w życiu takiego kapłana czy nauczyciela, który „umiał odsłonić nowy świat wartości i wzbudzić dla niego trwały entuzjazm czy nawet nadać cały kierunek życiu”. Zgodził się też z papieżem Franciszkiem, że „uczenie się i nauczanie pozostaje zadaniem na całe życie”.
- Trudniejsze od przekazywania wiedzy jest zadanie wychowywania przez szkołę. Przede wszystkim chodzi o wychowywanie do wartości, takich jak poszanowanie godności ludzkiej, religia, uczciwość, szczerość, prawdomówność, sprawiedliwość, rzetelność, odpowiedzialność, szacunek dla języka, kultury i tradycji narodowej, doskonalenie własnej osoby, kierowanie się własnym sumieniem, niesienie pomocy potrzebującym, umiejętność współżycia w rodzinie i społeczności – wymienił kapłan.
Kaznodzieja dodał, że również Prymas Tysiąclecia bł. kard. Stefan Wyszyński za jedno z najważniejszych zadań stojących tak przed państwem i Kościołem uważał wszechstronne wychowanie człowieka i kształtowanie jego kultury. Dzieło wychowania dzieci i młodzieży, wychowania człowieka, rozumiał jako dzieło społeczne: zharmonizowane współdziałanie sił wychowawczych, wielu czynników.
Zaznaczył, że gdy czyta się wspomnienia wychowanków „Małachowianki”, to widać w nich, że bardzo cenili sobie tych nauczycieli, którzy potrafili trafiać do ich umysłów i serc, ucząc „prawdziwego człowieczeństwa”.
- Czas, w którym żyjemy, niesie nowe wyzwania wobec szkoły i nauczycieli. Jesteśmy wszyscy przekonani, że wśród wielu celów, jakie stawia sobie szkoła, jakie stoją dzisiaj przed każdym nauczycielem i wychowawcą, jest pomóc młodemu człowiekowi stać się sobą czy być sobą, czyli stać się dobrym człowiekiem - podkreślił ksiądz infułat.
W 50. Jubileuszowym Zjeździe Stowarzyszenia Na Rzecz Najstarszych Szkół w Polsce wzięło udział kilkadziesiąt szkół w Polsce (powstało w 1991 roku, skupia 53 szkoły). Odpowiedzieli na zaproszenie Liceum Ogólnokształcącego im. Marsz. Stanisława Małachowskiego w Płocku, które od 1180 roku nieprzerwanie działa w jednym miejscu i w gronie szkół skupionych w stowarzyszeniu może pochwalić się najdłuższą historią.
W programie zjazdu znalazło się m.in. zwiedzanie katedry ze skarbcem i Muzeum Mazowieckiego. Uczestnicy podziwiali też piękno Tumskiego Wzgórza i odwiedzili Towarzystwo Naukowe Płockie. Poza tym wysłuchali prelekcji dotyczących historii najstarszej szkoły w Polsce i jej uczniów, wybitnych „Małachowiaków”.
Licem Ogólnokształcące im. Marsz. Stanisława Małachowskiego w Płocku, popularna „Małachowianka”, uznawana jest za najstarszą szkołę w Polsce, istniejącą w tym samym miejscu od końca XII wieku. Przez 400 lat jej los był związany z kolegiatą, dalsze 160 lat minęły jej pod patronatem jezuitów i wreszcie od czasów Komisji Edukacji Narodowej do dzisiaj jest szkołą publiczną. Wraz z miastem dzieliła okresy wzlotów i upadków w trudnej historii. Początki kolegiaty sięgają roku 1150, kiedy Dobiechna, wdowa po wojewodzie Wojsławie, ufundowała kościół i utworzyła fundusze dla pięciu kanoników. Możliwe, że już w 1180 roku przy kolegiacie powstała szkoła typu trivium, kiedy biskup Wit osadził przy niej kanoników regularnych z Czerwińska.